Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 291 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 15  Następna strona
"Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lut 08, 2009 22:26 pm
Posty: 33
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
yaro_ napisał(a):
Jak sam powiedział w Łodzi jego celem (choć niczego nie przesądzał) będzie muzyka filmowa. Ostatnie dwie płyty, jak dla mnie, są blisko tego gatunku właśnie.


brednie.... muzyka filmowa jest tworzona do filmów! Jeżeli ktoś ma zamiar tworzyć muzykę filmową ... bez filmów, to eeeeee sorry, komuś odbiło.


Pt mar 08, 2013 4:56 am Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2012 12:34 pm
Posty: 1382
Lokalizacja: kutno
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Nie mówię, że na słowa "Alan Wilder" trzeba padać na kolana i mieć od razu mokro w majtkach. Chodzi mi o to, że należy się mu szacunek za wkład w twórczość dM, za to co robił będąc w zespole.

A dalszej części Twojego posta nie skomentuję, bo jest poprostu żałosny. Tak samo jak Ty, kiedy piszesz, że Flecz to jest hoho artysta, a Alan - zapomniany dodatek.


Ostatnio edytowano Pt mar 10, 2017 23:12 pm przez FrenchIsStrange, łącznie edytowano 1 raz



Pt mar 08, 2013 7:14 am Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 04, 2005 6:30 am
Posty: 1740
Lokalizacja: WĄBRZEŹNO (WSZECHŚWIAT)
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Myślę że po wydaniu "Delta Machine" każdy stwierdzi jak dobrze że nie ma już z nimi Alana


Pt mar 08, 2013 15:57 pm Zobacz profil WWW
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
nie zrzucajmy wina na Alana ,to wszystko przez Bena Hillera:)bo to zły producent był heheh


Pt mar 08, 2013 16:53 pm
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 07, 2013 18:06 pm
Posty: 352
Lokalizacja: Augustów
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Jeszcze kilka słów na temat Alana z mojej strony. Myślę, że inny stosunek mają do niego osoby, które słuchają Depeche Mode od tzw. "zawsze" a inaczej osoby (takie jak ja), które zakochały się w DM w roku 2001. Kiedy do mojej świadomości zawitało DM, nie było tam już Alana. Dla mnie dużą niespodzianką było to, że "od zawsze" było ich czterech. Pewnie dlatego nie jestem jakoś szczególnie zrozpaczona czy też zasmucona jego brakiem. Pewnie odwrotnie jak u większości, która słucha DM od wielu, wielu lat i postać Wilder'a jest tak oczywista ponieważ on jest praktycznie w zespole od początku jego istnienia. Na tą sprawę też należy spojrzeć w dwojaki sposób i temu też staram się rozmieć tych, którzy tęsknią za Alanem ponieważ jest to dla nich ktoś bliski. Ja tego nie czuję. Po prostu nie mam takiego sentymentu w stosunku do jego osoby (nie wiem czy to dobre sformułowanie).


Pt mar 08, 2013 19:12 pm Zobacz profil
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Nigdy nie zapomnę tamtego Teleexpressu... "Po 13 latach współpracy Alan Wilder odszedł z Depeche Mode". Najgorszy dzień bycia depem, jak dla mnie :| A potem zgaduj zgadula. O co poszło? Może to nieprawda? A może zaraz wróci? Neta nie było, w prasie prawie nic...


Pt mar 08, 2013 23:00 pm
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 07, 2013 18:06 pm
Posty: 352
Lokalizacja: Augustów
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
MARIUS, kiedy Ty w tamtym czasie oglądałeś Teleexpress ja miałam niespełna 7 lat... :roll:


Pt mar 08, 2013 23:23 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 11:02 am
Posty: 647
Lokalizacja: Barcelona (Mataró)
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
@Marius
A u mnie bylo tak:
Kumpel w szkole powiedziel, ze Alan odszedl. Jako ze kolega nie za bardzo byl obcykany w temacie depecheMODE, szybko mu uzmyslowilem, ze to nie Alan odszedl, tylko penie Andy. Mial zalamanie nerwowe to i pewnie odszedl i wroci zapewne niebawem.
Niestety ....
Dobrze, ze kolegi nie bylo pod reka bo bym mu wpierdolil.


Pt mar 08, 2013 23:35 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 12, 2013 19:29 pm
Posty: 206
Lokalizacja: Wrocław
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Na forum jest wątek o brzmieniu DM, czy jest czy go nie ma... no zdecydowanie jest, przynajmniej wg mnie... i nazywa się ono Alan.

i tu cos na potwierdzenie:

http://www.youtube.com/watch?v=hXOu3ayr ... 5y2w-Z4Mmw

Dokładnie tak sobie wyobrażam Depeche Mode, gdyby był z nimi Alan.
No i generalnie "Alan wróć" ;)


Pt mar 08, 2013 23:54 pm Zobacz profil
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
A ja nie tak. Alan bez DM, wypada na mój gust gorzej, niż DM bez Alana. Dziwnym trafem, poza UM, wolę płyty Recoil nagrywane, gdy AW był jeszcze w DM dużo bardziej, niż dwie ostatnie. Myślę, że pomimo zgrzytów, czas bycia w DM był dla niego bardzo inspirujący i słychać to nawet na starszych płytach Recoil. Bloodline to było to.


So mar 09, 2013 9:21 am

Dołączył(a): Pn lis 29, 2004 1:36 am
Posty: 571
Lokalizacja: Manchester
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
kurcze przeczytalem caly topik z uwaga ale w sumie mysle ze teraz nie ma chyba sensu rozwazac co by sie stalo gdyby Alan zostal, prawdopodobnie Alan sam zaluje teraz tej decyzji, w tamtym czasie prawdopodobnie byl przekonany ze postepujaca degrengolada wsrod czlonkow zespolu doprowadzi do rozpadu albo nie daj Boze zakonczy sie to gorzej (w sumie niewiele brakowalo), gdyby wiedzial ze DM przetrwa ten kryzys na pewno by zostal i na pewno plyty post-Sofadowe brzmialy by inaczej, druga sprawa ze tak naprawde nigdy nie czul sie doceniany zwlaszcza przez Martina i pewnie narastajaca frustracja byla kolejnym powodem decyzji o odejsciu

niemniej jesli by zostal prawdopodobnie nie powtstaly by jego kolejne solowe plyty w tej liczbie moja ukochana Liquid wiec moze dobrez sie stalo, to ze jest swietnym muzykiem i zdolnym kompozytorem potwierdza ostatni swietny album Recoil - SubHuman, dla mnie doskonala produkcja a bogactwo aranzacyjne i instrumentalne bije na glowe nie jeden album DM z okresu po Sofad, nie wiem czy to dobrze ze odszedl ale byl jedynym muzycznie wyksztalconym czlonkiem zespolu a jego bieglosc pracy w studiu z pewnoscia tez jest niebagatelna, mnie zastanawia tylko jeden aspekt muzyczny kazdej kolejnej nowej plyty DM, owszem sa to swietne albumy (PTA i Ultra to moja pierwsza piatka) ale po Sofadzie zawsze mnie intrygowal ten postepujacy minimalizm i oszczednosc i nie wiem do konca czy to wynika z konceptu czy to zwyczajne lenistwo Martina bo jestem prawie pewien ze jesli w zespole zostalby Wilder to plyty by byly bardziej dopracowane i bogatsze brzmieniowo :)


So mar 09, 2013 14:53 pm Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 08, 2009 22:26 pm
Posty: 33
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
FrenchIsStrange napisał(a):
Ja się Alanem nie jaram. Recoil też. Bardzo rzadko słucham. Nie mówię, że na słowa "Alan Wilder" trzeba padać na kolana i mieć od razu mokro w majtkach. Chodzi mi o to, że należy się mu szacunek za wkład w twórczość dM, za to co robił będąc w zespole.


aha..... to Wilderowi należy się szacunek za wkład (iluzoryczny wg. mnie) w twórczość DM. A Fletcha trzeba niszczyć, wyzywać od nieuków, leniów, pasożytów. Hmm ciekawostka taka....... Fletch ciągle w DM, a Wilder tworzy "praye"," h-alle----luje", Stwory niszowe nie z wyboru , ale z impotencji kompozytorskiej. Możecie sobie pisać, o wyższości utworów Wildera nad utworami DM, ale "rynek muzyczny" pokazał Wilderowi jego miejsce. Pisanie o wyborze Alana(twórca muzyki niekomercyjnej - niby) to pójście na skróty ---muzyczne. Albo się coś, sprzedaje albo nie ....w przypadku A.W sprzedaje się ....fatalnie. Nie potrafi przekonać swoją muzyką, bo ta muza jest wtórna i byle jaka.(jednostkom się podoba... oki, ale popadać w zachwyt nad tego rodzaju produkcjami???)
Płakał bym za kimś, kto po odejściu z DM, tworzy dzieła... doceniane. Wilder odszedł i sobie tam coś pinka na klawiszach.
Hmmmmmmm po odejściu z DM V. Clark tworzył dzieła muzyczne(zdecydowanie wyżej oceniane niż tfurczość A.W), ......ale jakoś tutaj nikt o Clarku nie wspomina. Natomiast o Wilderze--- peany. Kto z Was, fascynaci A.W miał do czynienia z tworzeniem muzyki???????Piszecie z pozycji słuchaczy, nie mający pojęcia o co zacz! Sugerujecie się, kurtuazją w wypowiedziach aktualnych członków zespołu w stosunku do Wildera i snujecie fantasmagorie, jaki to niby wkład miał Wilder w tworzenie wizerunku muzycznego DM.
Jaki był ten wkład, taki był....nikt już nie jest w stanie tego potwierdzić, po tylu latach nieobecności AW w Depeche Mode, może trzeba było by odpuścić sobie nazwisko Wildera i zająć się ... czymś innym.
Znowu mi napiszecie o mentorskim tonie mojej wypowiedzi.... ehhhhhhhhh ... większość wypowiedzi tutaj to kalka-tłumaczenie wypowiedzi różnych ludków z różnych angielskojęzycznych i sowieckich forów. Może tak sami zaczniecie myśleć i pisać!!!???To nie jest prowokacja tylko stwierdzenie faktów.

"Alan nie wracaj" chłopaki dają radę.


N mar 10, 2013 2:49 am Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 08, 2009 22:26 pm
Posty: 33
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Kelvin napisał(a):
......
ostatni swietny album Recoil - SubHuman, dla mnie doskonala produkcja a bogactwo aranzacyjne i instrumentalne bije na glowe nie jeden album DM z okresu po Sofad, nie wiem czy to dobrze ze odszedl ale byl jedynym muzycznie wyksztalconym czlonkiem zespolu a jego bieglosc pracy w studiu z pewnoscia tez jest niebagatelna, mnie zastanawia tylko jeden aspekt muzyczny kazdej kolejnej nowej plyty DM




KELVIN dokladnie tak jak napisaleś .... dla ciebie to doskonała produkcja, i tylko tyle.
Reszta już się nie zgadza. Jakie to niby bogactwa aranżacyjne i instrumentalne biją na głowę, produkcje DM?Sam oceniałeś? czy masz jakieś może linki potwierdzające twoje spostrzeżenia :-)Listy sprzedaży, przebojów???? hihihi

Kelvin napisał(a):
, owszem sa to swietne albumy (PTA i Ultra to moja pierwsza piatka) ale po Sofadzie zawsze mnie intrygowal ten postepujacy minimalizm i oszczednosc i nie wiem do konca czy to wynika z konceptu czy to zwyczajne lenistwo Martina bo jestem prawie pewien ze jesli w zespole zostalby Wilder to plyty by byly bardziej dopracowane i bogatsze brzmieniowo :)



Postępujący minimalizm być może wynikał z mody, na taką minimalistyczna muzę. Ale po co pisać o lenistwie? Może te płyty nie miały być dopracowane i bogatsze brzmieniowo, tylko z założenia surowe(pierdzące) i minimalistyczne, taki styl, taka karma.


N mar 10, 2013 3:30 am Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 08, 2009 22:26 pm
Posty: 33
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
MARIUS napisał(a):
Nigdy nie zapomnę tamtego Teleexpressu... "Po 13 latach współpracy Alan Wilder odszedł z Depeche Mode". Najgorszy dzień bycia depem, jak dla mnie :| A potem zgaduj zgadula. O co poszło? Może to nieprawda? A może zaraz wróci? Neta nie było, w prasie prawie nic...

U mnie trochę inaczej...
Czy to, że odszedł Wilder będzie miało wpływ na to, że zespół przestanie tworzyć.
Odszedł, zespół tworzy, są płyty. Jest ok. Wilder- zdrajca.Może uda mu się stworzyć lepszą muzę----nie? ale pech. Nie był tak dobry, jak nam się wydawało.
W trójkę dają radę..... po co im Wilder?


N mar 10, 2013 3:44 am Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 29, 2004 1:36 am
Posty: 571
Lokalizacja: Manchester
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
scharf napisał(a):
KELVIN dokladnie tak jak napisaleś .... dla ciebie to doskonała produkcja, i tylko tyle.
Reszta już się nie zgadza. Jakie to niby bogactwa aranżacyjne i instrumentalne biją na głowę, produkcje DM?Sam oceniałeś? czy masz jakieś może linki potwierdzające twoje spostrzeżenia :-)Listy sprzedaży, przebojów???? hihihi

ale ja przeciez wlasnie pisze tylko o aspekcie muzycznym, aranzacyjnym, instrumentalnym, nigdzie nie pisalem o listach przebojow i wynikach sprzedazy - to dwie rozne sprawy, nie wiem co masz na mysli piszac o linkach - weryfikacja w takim porownaniu odbywac sie moze tylko subiektywnie z uzyciem wlasnego sluchu
scharf napisał(a):
Postępujący minimalizm być może wynikał z mody, na taką minimalistyczna muzę. Ale po co pisać o lenistwie? Może te płyty nie miały być dopracowane i bogatsze brzmieniowo, tylko z założenia surowe(pierdzące) i minimalistyczne, taki styl, taka karma.

moze tak ale i tak mam wrazenie ze czesto zmarnowano potencjal ktory lezal w niektorych utworach :)


N mar 10, 2013 13:33 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 21, 2005 18:17 pm
Posty: 2114
Lokalizacja: Łódź
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Tak jak w budownictwie musi być architekt, który zaprojektuje, to jeszcze musi być inżynier, który ten projekt wykona. Martin był architektem, a Alan działał na placu budowy. No prościej się, kurde, nie da.
I Alan był właśnie wyjątkowo zdolnym "Karwowskim". Nie on projektował te budynki, ale on je budował.


Pn mar 11, 2013 0:05 am Zobacz profil
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Nie do końca trafna analogia, przynajmniej nie z perspektywy tworzenia muzyki. Wykonawca z założenia wykonuje zgodnie z projektem ;) Problem tkwi gdzie indziej a mianowicie tam, że większość z Was z góry zakłada że utwory muszą być z definicji "przeprodukowane", że trzeba nad nimi siedzieć godzinami, po nocach rzeźbić w studio itd. Otóż, to nieprawda. Owszem, tak można ale nie jest to reguła. Ważne jest tworzenie muzyki zgodnie z własną wizją; tym, o czym praktycznie każdy muzyk marzy - swobodą twórczą. Z pewnością mogliby zaaranżować utwory na modłę "SOFADOWĄ" czy "Violkową"; większość z Was zapewne byłaby wniebowzięta, ale nie o to chodzi w tworzeniu muzyki. Zgodzę się z Scharfem na temat uwag odnośnie rzekomego lenistwa. Lenistwo raczej nie ma tu nic do rzeczy - gdyby im się nie chciało, to już dawno przestaliby się w to bawić. Tworzą dalej wg własnej wizji muzyki, a że większości z Was się ta wizja nie podoba - to już zupełnie inna para kaloszy.


Pn mar 11, 2013 8:27 am

Dołączył(a): Pn mar 11, 2013 11:04 am
Posty: 19
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
che che, problem polega na tym, że te utwory (w okresie "postwilderowskim") są "przeprodukowane", dłubie się w nich po nocach, to wynika choćby z ograniczeń gatunkowych, którym przy całym talencie DMów do płynnego i twórczego wykorzystywania różnych stylistyk ich muzyka jednak podlega, na boga, toż to jest zespół elektroniczny, ba, KAŻDA ich płyta taka jest, SOFAD może sobie mieć rockowy klimat, może sobie bębnić na żywych garach w paru numerach, ale to wciąż bardzo elektroniczna płyta, dlatego była taka przełomowa, bo DM nie przyłączyli się do króciutkiej rockowo-grungowej rewolucji, oni ją przetworzyli - to jest właśnie to coś, co charakteryzuje wielkich muzyków i to właśnie w ogromnej mierze zasługa Wildera, bo był w tej chwili jedyną osobą, która potrafiła przełożyć pomysły Gahana (który był w tym okresie siłą napędową zespołu) na język Depeche Mode. wystarczy posłuchać choćby dema Walking in My Shoes, które bez wilderowskiego szlifu jest raczej nużącą pioseneczką.

Dalej - to nie jest tak, że zespół nigdy nie bawił się w dłubanie przy utworach, po prostu oni robili to ze znacznie mniejszym entuzjazmem niż Wilder, no i znacznie mniejszym znawstwem. I właśnie to słychać na płytach po "Ultrze", na której jeszcze robotę Alana świetnie wykonał Tim Simenon, co wynikało chyba trochę z jego fanowskiego zacięcia, on po prostu chciał wyprodukować płytę na poziomie, do którego zespół go/nas przyzwyczaił. Później cała ta "zabawa" jest zwyczajnie marnie wykonana. Tak, wciąż słychać tu Gahana, który potrafi być wielki i wciąż są to kompozycje Gore'a, ale w w coraz mniejszym stopniu jest to Depeche Mode. Inna sprawa, że naprawdę wielkich płyt nie można się już po nich spodziewać, wszystko jedno, z Wilderem, czy bez. Takie rzeczy uznanym muzykom z kręgu muzyki popularnej w wieku naszych panów zdarzają się niezmiernie rzadko, w granicach błędu statystycznego, poszukiwania zastępuje zapatrzenie w swoje dokonania. Inna sprawa, że Wilderowi udawało się tego do tej pory uniknąć, wystarczy porównać Liquid i Subhuman. Pierwsza, jedna z najlepszych płyt w swojej kategorii, jakie kiedykolwiek słyszałem, druga zupełnie odmienna stylistycznie, miejscami genialnie żeniąca bluesa z elektroniką, znacznie mniej samplerska, bazująca na pomysłach bardzo depeszowych, choć porównuję to w kategoriach klimatu i produkcji, na poziomie kompozytorskim nie da się tego nijak porównać, chociaż i tak, pod tym względem Wilder bardzo się rozwinął w stosunku do dwóch pierwszych płyt i bardzo mile mnie rozczarował/uje.


Pn mar 11, 2013 12:48 pm Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 01, 2013 21:06 pm
Posty: 8
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Ja nie mam nic wspólnego z tworzeniem muzyki ani nie przebywałem z nimi nigdy w studiu nagraniowym ale jak wszyscy tak tutaj filozofują to i ja sobie pozwolę.
Moją opinię opieram na biografiach zespołu i filmach dokumentalnych z reedycji.
Króciutko mówiąc: jak dla mnie to osobą, od której zależało brzmienie płyt od CTA do Excitera był Martin. I jeśli by nawet Alan czy jakikolwiek producent dłubali całymi tygodniami po nocach i wymyślali niewiadomo co, to w tamtych czasach Martin pijany czy trzeźwy ustami Andrzeja akceptował to lub nie. A, że Andy pewnie skacowany przekazywał opinie Martina w mało dyplomatyczny sposób, Alan miał prawo być wkur….
Cytat z Malinsa: „Martin jest tak utalentowanym autorem i muzykiem, że dobrze wie jak ma brzmieć jakaś jego piosenka, choć niekoniecznie wszystko zapisze.”
Mnie się wydaje, że ma chłop smykałkę do tego jak mało kto – obecnie to on ciągnie utwory Davida za uszy „..Martin wyszedł z takim motywem gitarowym w refrenie, który nadał mu naprawdę egzotyczne brzmienie. Bardzo wzbogaciło to harmonię całości.”, „Kiedy Martin wyskoczył z tymi zwariowanymi akordami do tego kawałka, Dave zaczął wydawać z siebie wrzaski radości i wykrzykiwać: bierzemy to. Dave był bardzo otwarty i bez przerwy chodził na pełnych obrotach, gdy tymczasem Martin siedział sobie cichutko gdzieś w tyle i wyczyniał te wszystkie niesamowite i wspaniałe rzeczy.”
Szanuję i cenię wkład Alana w twórczość DM a najbardziej za to, że w odpowiednim momencie ciągnął wajchę w kierunku cięższej, ciemniejszej strony muzyki i dzięki temu nie popędzili za Vincem w lekkie i przyjemne rejony.
Osobiście nie słucham Recoil. Jest to perfekcyjnie wyprodukowane, zmiksowane ale mnie brakuje w tym tego „czegoś”, pewnego piękna, ducha, którego myślę potrafi tchnąć w tą sztuczną maszynerię Martin.

Gorąco kibicuję wszystkim ( byłym i obecnym ) członkom DM w ich pobocznych projektach ( choć nie wszystkiego słucham ), gdyż u mnie muzyką DM zasłużyli sobie na to …

Na koniec: Alan – rób co chcesz, wracaj, nie wracaj bylebyś broń Boże nie rozbił DM


Pn mar 11, 2013 20:53 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 01, 2012 16:30 pm
Posty: 196
Lokalizacja: Olkusz
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Like it!


Pn mar 11, 2013 20:59 pm Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 291 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 15  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by (c) 2002 Sven Plaggemeier www.depechemode.de, modified by PFDM Team