Nie chce mi sie juz. Co mialem rozwinac w tym temacie juz rozwinalem. Szkoda pradu.

Ahahahahahah proszę o więcej

Teraz żałuję że wcześniej nie wchodziłem tu regularnie

@ Więcor - I slusznie, bo zdrozeje

Blagam - zamknijcie ten temat, bo to zaczyna byc koszmarne.

Przyłączam się do prośby...

Teoretycznie każdy ma prawo do własnego głosu, ale...

Jak w tytule tematu rozmawiamy tu o nowym pokoleniu Depeszy. A nie o stylach HH czy tam rapu, to nie jest do tego miejsce.



O loooosie, ile można to wałkować? Czy to na serio takie trudne do zrozumienia, że to jest wyznacznik tej 'grupy kulturowej'?
I wcale nie musimy nosić teraz srebrnych kostiumów, bo to jest subkultura - w związku z tym jej wygląd został już określony i nie będzie się nikt zmieniał tylko dlatego, że prawie na każdym koncercie Mart ma inne stroje ....

Serio, ale nie chcę mi się wałkować 10 stron tematu . A rozpisałem się na ten temat, bo jestem tym młodym pokoleniem.

A to jest po prostu moje zdanie, nie uważam, że dzisiaj jest możliwe utrzymanie jakiejkolwiek subkultury w takim kształcie, w jakim powstały wcześniej. A nowo tworzone są zazwyczaj na pokaz i niewiele sobą reprezentują.

I żeby nie było, nie czuję się Depeszem, kimkolwiek taka osoba jest. Mocno związałem się z muzyką DM, ale nie nazwałbym się "Depeszem". Nie będę się rozpisywał, ale podpisałbym się rękami i nogami pod postem ShamRock.

Dobre!

Cóż - przynajmniej z założenia forum dM powinno być dla tych, którzy czują się Depeszami, utożsamiają się z każdą Ich płytą, rozumieją niepowtarzalną specyfikę dM. W przeciwnym wypadku dojdzie do tego, że na forum, które (przynajmniej z założenia) jest dla Fanów dM będą wypowiadać się skejci, punki, metale, disco polo czy emo, którzy kilka utworów Depeche Mode mają na mp3 i uważają, iż tym sposobem mają wiedzę o zespole. I - co więcej - będą siebie określać mianem "młode pokolenie".

To forum publiczne, każdy może się tu zarejestrować i wypowiedzieć. Nie wiem dlaczego chciałbyś ograniczać innym ludziom dostęp do tego medium. Bo nie mieszczą się w twoich kryteriach "depeszowania" ? W takim razie, ok. Proponuję zmienić nazwę na "Polskie forum subkultury depeszów". a nie-depeszów zbanować. Ja również nie utożsamiam się z czymś co można nazwa subkulturą depeszy, nie utożsamiam się z płytami i nie czuję potrzeby upodobniania się do wizerunku frontmana sprzed 20tu lat. Po prostu lubię tę muzykę, i tyle. Proszę o bana

Ciekawe, ze Twoj przedmowca rowniez nie utozsamia sie z wizerunkiem Dave'a czy Martina, o Andrzeju juz nie wspominam. Po jego postulacie tez musialby zniknac z tego forum. Widac po fotach jakie zamieszcza jaki z niego "stary depol" Nie dajmy sie zwariowac

Ale @Astiz w ostatnim zdaniu miał jednak racje..A jak się komuś nie chce wałkować zaledwie 10 stron tego tematu to ja dziękuje

Czytaj dokładnie, proszę Cię. To, że nie czuję przynależności do subkultury, to nie znaczy, że nie czuję tej muzyki, klimatu i się z nimi nie identyfikuję (post wcześniej). Mam dyskografię na półce, docieram do wersji koncertowych oraz kawałków mniej lub bardziej oficjalnych, czytam, oglądam wywiady i dokumenty, nie mam tylko " kilka utworów Depeche Mode (...) na mp3"... Ale widocznie Ty wiesz lepiej po jednym czy dwóch postach .

Czytam cały ten temat i twierdzę że Astiz miał w tamtym zdaniu racje ale w moim przekonaniu nie oznacza to że te zdanie odnosi się do Ciebie.

Według mnie są młodzi fani, którzy ubierają się jak rasowi depesze, jeżdżą na zloty i mają tę muzykę w sercu nawet od kilku lat, ale to niestety mniejszość...

To do mnie moze ? Bo ja akurat odnioslem sie do jego pierwszego zdania. I w dodatku jestem w tym temacie prawie od poczatku. Co to znaczy "czuja sie depeszami" ? Depeche sie jest, albo nie. I nie zalezy to od tego, ze ktos sie za taka osobe uwaza, tylko w glownej mierze od tego jak wyglada.

Przytyk nie był wymierzony w @Felixa - tak w gwoli wyjaśnienia

Biorąc pod uwagę, iż sporadycznie przeglądam Forum ze względu na permanentny brak czasu, przyznaję, że nie bardzo jestem w temacie, ale kiedy czytam wyjątkowo aroganckie i bezczelne wypowiedzi gościa mieniącego się "młodym pokoleniem", znającego zapewne dM na podstawie przesłuchanych empetrójek:



Sorry - ale takie dziadostwo, za przeproszeniem, należy przełożyć przez kolano i porządnie zdzielić 101 razy pasem na gołe dupsko, tak by nauczył się pokory i szacunku zarówno dla słowa Depeche Mode, jak i Subkultury

nie. To do Felixa. On napisal ze nie chce mu sie 10stron walkowac.

Diagnoza:

młodzi ludzie (względnie, ci, którzy odkrywają dm pierwszy raz) często mają w sobie wielką potrzebę identyfikacji z grupą i akcpetacji 'wyjadaczy'. a wiadomo jak to jest, gdy chwyta sie tego bakcyla. zastrzyk energii. euforia. tego zazdrości im 'stara gwardia', która choć 'przeżyła swoje' wie, że 'to se ne wrati', ich 'depeszowska młodość' minęła więc muszą się dowartościować tekstami typu 'młody nigdy nie zrozumie.' co robi młody? zaczyna się tłumaczyć w czym chodzi po zakupy, do szkoły, ile razy dziennie myśli o dejwie, czy umie już na pamięć tytuły i daty. jest to trochę przerażające, ale młody to zrobi, by zyskać w oczach 'kogoś ze stażem'. IMO tak naprawdę spór nie toczy się o ramoneski, a o sentymenty. młodzi chcą integracji, starzy chcą przeszłości... i cuś się spotkać nie mogą.

Nie uważam się za element 'starej gwardii", co najwyżej 'nieco starszej niż młodzież', ale i tak myślę, że nie o zazdrość i chęć dowartościowania się chodzi tutaj. Na własnej skórze przekonuję się, że z miłością do DM jest tak jak z miłością do partnera. Dziś pożądasz, jutro masz go dość... Są okresy, gdy DM wychodzi mi bokiem, potrzebuję odpoczynku, czegoś innego, ale potem przychodzi moment, gdy znów od nowa słucham... I muzyka DM przyprawia mnie o dreszcze i odkrywam kolejne warstwy poszczególnych utworów. Właśnie tak mam ostatnio - stare SGR katuję niemiłosiernie i jeszcze mi mało.
Młodzi nigdy nie zrozumieją, to prawda. Młodzi mają teraz ten luksus, że za pomocą kilku kliknięć mogą mieć prawie wszystko spod szyldu DM. Mało muzyki? Mało czegokolwiek? Proszę, jest forum, YT, chomiki, ebay'e i inne takie Nie zrozumieją na przykład jak to jest sępić od sprzedawców w zapyziałych sklepikach muzycznych jakąkolwiek kasetę DM i czekać z przygotowanym klawiszem 'record' podczas list przebojów Z jakim podnieceniem wiązał się widok Dave'a w Bravo! Każde takie wydarzenie było niczym łaska Boga. Teraz ludzie mają wszystko podane jak na tacy.
To, że 'młody nigdy nie zrozumie' nie znaczy, że jest depeszowcem gorszego gatunku. Wierzę, że miłość jest ta sama, tylko 'okres godowy' inny.

Chyba nie było jeszcze takiego tematu. Zakładam go, żeby można się było trochę wyżalić. No więc nazywam sie Natalia mam 14 lat. Słucham DM od jakiś dwóch lat. Wszyscy moi znajomi nawet nie wiedzą co to jest DM. Nie mam się z kim podzielic moją pasją. Muszę przyznać, że jeszcze do nie dawna wstydziłam się komukolwiek powiedzieć czego słucham. Nie dawno postanowiłam stać się prawdziwym depechem i zaczęłam kupywać odpowiednie ubrania. Już dzisiaj usłyszałam od swojej przyjaciólki, że ona będzie się wstydziła gdziekolwiek ze mną pokazac. W szkole móże z 10 osob kojarzy dm więc wiem, ze bedą mówic ze chcę byc jakimś metalowcem albo jakims wampirem. A na zloty fanow to w ogóle nie mam co liczyć. Jaka szkoda ze sie tak pozno urodzilam. Jeśli macie podobne problemy to piszcie