Starajmy się proszę, by topik ten był jak najbardziej merytoryczny i informacyjny, bez listy życzeń, żądań, zarówno co do albumu jak i setlisty koncertowej. Konkretne info i komentarze do nich. Dzięki.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak donosi serwis Home, prace nad nowym albumem Depeche Mode w pewnym sensie się rozpoczęły. Co prawda zespół jeszcze nie wszedł do studia, ale Martin Gore siedzi w swoim domowym studiu i zajmuje się demami Dave'a Gahana. Celem obróbki jest ujednolicenie wszystkich utworów, i Martina i Dave'a, pod względem dźwięku i kierunku w jakim będą szły prace już z producentem, Benem Hillierem. Łącznie zespół ma około 20 dem.

Z tego co napisałeś wynika, że Mart chyba bardziej niż zwykle zaangażował się w produkcję. Ale i tak wszytko będzie na Bena Ciekawym, w jakim kierunku pójdą.

w wywiadzie przy okazji promocji Soulsavers Dave mówił, że Martin dużo bardziej jest zaangażowany i chętny do pracy w studiu niż dotychczas, do tego stopnia, że zapropopnował mu wyprodukowanie nowego albumu.

..He added that Gore is continuing to reconnect with his guitar a primary songwriting instrument. “He comes up with great ideas, he really does some great things. But I feel Martin enjoys playing live, he enjoys playing guitar, and he enjoys playing onstage. That element is now shifting into the studio a lot more.”

(strach się bać)

Wręcz przeciwnie - sporo solidnych depeszowych numerów opartych jest na bluesie (vide Personal Jesus, Stories of old, itd). Mi tam gitarowe klimaty nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie. Z drugiej strony, ciekawym brzmienia albumu wyprodukowanego w całości przez Marta

Czyżby zanosilo się na to, że poraz pierwszy od odejścia Alana Depeche Mode będzie podane we wkładce, jako współproducent swojego albumu?

NIe ukrywam,iż Depeche Mode bez producenta nie są w stanie nagrac płyty-ale to chyba normalne,wszystko zalezy tylko od tego w jakim stopniu sie zaangazują,wg mnie najlepsze płyty powstawały w "trudnych" okresach mam na myśli m-y innymi nagrywanie Black celebration albo Songs....Więc za dużo luzu=srednia płyta???

Dzieki @mike, ze nie ukryles i ujawniles to info. Teraz wszystko jest jasne

Mnie nieco dziwi aż tak długi cykl produkcyjny. Skoro jest blisko 20 "obrobionych" dem a Gore już teraz pracuje nad propozycjami Gahana, to ile potem można siedzieć w studiu nad "bzyknięciami", "piskami" czy "zgrzytami"? Wygląda to trochę tak, że panowie chcą się wspólnie pobawić a płyta to tak przy okazji.

Jak dla mnie to pozytyw. Blues, country, gospel to jest to co lubię w wykonaniu DM, i to co są w stanie sami dobrze zrobić. Dopóki był Alan to byli awangardą w elektronice i takiej elektroniki chciało się słuchać. Po jego odejściu, z wyjątkiem paru rzeczy "dotkniętych" przez Flooda to były (jeśli chodzi o elektronikę) odgrzewane kotlety, i to raczej nie najświeższe. Z z wymienionymi na początku gatunkami tylko flirtowali i jest to dla nich, w gruncie rzeczy, ciągle duży nieodkryty obszar. Moim zdaniem to bardzo dobry kierunek.

8 h temu na facebooku pojawiło się to:



zdjęcie załadowano z telefonu komórkowego i wygląda tak



logicznie kojarząc... it's time + zdjęcie ze studia =

Jestem podobnego zdania, wracając do wątku "bazowego"...
Z flirtem klasycznych gatunków, jak blues czy country, z elektroniką, mamy do czynienia nie od dzisiaj i wychodzą z tego bardzo ciekawe rzeczy... Zresztą daleko od zespołu nie trzeba szukać- zatrudnienie przez Wildera Joe Richardsona i nagranie mocno bluesowej płyty było naprawdę genialnym posunięciem, co jest kolejnym dowodem tego, że Pan Recoil po rozwodzie z resztą ekipy okazał się być posiadaczem dużo większych jaj na polu eksperymentu...
Co do zaangażowania Pana Gore'a w proces produkcji- jestem jak najbardziej ZA. Po wielu latach pociągania za sznurki gdzieś spod stołu mikserskiego wypadałoby się w końcu pod CZYMŚ MOCNYM wyraznie podpisać. Mam wrażenie (podobnie jak inni) że Pan Hillier jest czymś w rodzaju potencjalnego alibi, na wypadek, gdyby efekt finalny przypominał lądowanie w Smoleńsku...

Zgodnie z tym co na forum HOME admini wypisują to "it's time" nie znaczy wcale, że Panowie już w studiu się ciężko pocą, a jedynie, że dzień tego już bliski. No, może nie pocenia, ale samej w studio bytności Tak czy inaczej - do końca tego tygodnia winni już działać

"DM in the studio, starting with Tuesday 27th March 2012 !"

źródło można prosić zawsze jak bedzie nowe info to podawajcie skąd

PeterToo ‏ @PeterToo
. @peteharper says: "some guys walked into a studio today and started recording an album". #DepecheMode

Najnowsze foty z Santa Barbara.

fajne foty , a na nich znajoma twarz ubrana w ciemne okulary żeby nie poznać ? , ale mimo narzekań na 2 poprzednie krążki - kupię trzeci i wybiorę się na koncert , a ogólnie widać Panowie w dobrej formie

CD fotek z S-B http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater