Depeche Mode - Zobacz wątek - "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
 




Utwórz nowy wÄ…tek Odpowiedz w wÄ…tku  [ Posty: 291 ]  Przejdź na stronÄ™ Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 15  NastÄ™pna strona
"Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2011 12:32 pm
Posty: 484
Lokalizacja: Warszawa
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Problem według mnie tkwi w tym że panowie z DM są zadowoleni ze swoich dotychczasowych osiągnięć po odejściu Alana. Wielka szkoda bo sam geniusz Martina nie jest w pełni przez niego samego wykorzystany. Alan by naciskał na jeszcze więcej, możliwe że ani Gore ani Gahan już po prostu więcej nie chcą. Spotykają się na luzie w studio, ponagrywają, pożartują, pośmieją a przy okazji nagrają album i ruszą w trasę. Więcej im chyba nie trzeba a i sam Alan nie będzie naciskał na powrót ma przecież swoje klimaty które jak widać go uszczęśliwiają. Mam tylko nadzieję że jeśli panowie z DM postanowią zakończyć przygodę zwaną Depeche Mode to zrobią to w wielkim stylu, zapraszając Alana na ten ostatni album.


Pt lut 22, 2013 10:37 am Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2012 12:34 pm
Posty: 1382
Lokalizacja: kutno
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Hehehe :-D Scharf, skoro to co robił Alan jest takie prooooste, to dlaczego Andrew, którego tak bronisz, tego nawet nie potrafi? Albo dlaczego Ty nie jesteś artystą, skoro to tak banalnie proste?


Pt lut 22, 2013 14:08 pm Zobacz profil
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Polonista napisał(a):
Problem według mnie tkwi w tym że panowie z DM są zadowoleni ze swoich dotychczasowych osiągnięć po odejściu Alana

Może i są zadowoleni. Ale problem tkwi we Fletchu, który na samo wspomnienie o Alanie dostaje szczękościsku. Alan przy odejściu nazwał rzeczy po imieniu, choć jak zwykle był przy tym taktowny i kulturalny. Mógł użyć słów takich jak "lenie", "ćpun", "pijak", "nieudacznik". I byłaby to wówczas prawda o kolegach. Był jednak dyplomatyczny. Ale zakompleksiony w swym beztalenciu Fletch obraził się na niewdzięcznego woła, który harował nieraz za kilku, a za Fletcha zawsze.
Z Fletchem jest stary kumpel na dobre i na złe, Martin. Dave jest w mniejszości. Czasami nie wytrzymywał z Rudym. Jeszcze w latach '80 ponoć dali sobie po razie w garderobie. W 2001 w Wilnie na scenie Dave pokazał Fletchowi środkowy palec, po tym jak skosił mu statywem syntezatory i wcale nie ucierpiał na tym zagrany do końca utwór. A w 2003 Dave powiedział, że nie jest pewien, czy syntezator Fletcha był kiedykolwiek podłączony. To i tak mało , jak na impulsywnego Gahana. Podejrzewam, że jak zakończą karierę, to Dave bardziej się otworzy w tej kwestii. Póki co, nie załatwia się do własnego gniazda.
Gdyby po nieobecności na trasie w 1994 Fletch nie powrócił do zespołu, to Alan chyba mógłby zostać. Ale ile można robić na pasożyta?


Pt lut 22, 2013 15:42 pm

Dołączył(a): Śr lip 09, 2003 15:58 pm
Posty: 2957
Lokalizacja: Wolomin
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Przypominam Ci tylko że gdyby nie Rudy nie byłoby zespołu, słowo "pasożyt" jest trochę nie na miejscu, tego co się dzieje w studio do końca nikt nie wie, jego rola nigdy nie była jasno określona.


Pt lut 22, 2013 15:59 pm Zobacz profil WWW
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Piszę tylko o tym, co widzę i o czym przeczytałem. A na fotach i filmikach ze studia widziałem, jak Fletch siedzi na sofie, stoi z rękami za plecami, trzyma kamerkę, lub zjada jabłko. Nie widziałem natomiast jak nagrywa. Czytałem jak podczas nagrywania albumu ulotnił się, by zrobić prawo jazdy i o tym, jak Alana po nocy harowania witał słowami krytyki na temat efektu pracy. Nie czytałem natomiast o tym, jak sam nagrywa.
Ale masz rację, że ponoć bez niego rozpadliby się. Ponoć to on jakoś ich scala. Choć nie na tyle, aby utrzymać cały skład. W przypadku Alana Fletch miał wpływ, delikatnie mówiąc, niescalający.


Pt lut 22, 2013 16:20 pm

Dołączył(a): Śr lip 09, 2003 15:58 pm
Posty: 2957
Lokalizacja: Wolomin
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Martin też wiele razy wychodził podczas nagrywania, ale o niczym to nie świadczy. Tak samo jak filmiki. Kilka ujęć na sofie nie może być dowodem że się cały czas opierdala, nie?


Pt lut 22, 2013 16:23 pm Zobacz profil WWW
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Sęk w tym, że nie ma żadnych innych ujęć. A ja, powtarzam, piszę tylko o tym, co widać. Być może, jak nie ma w studiu kamer, Fletch nagrywa wszystko na klawiszach, uczy Marta riffów i śpiewa za Gahana wyższe tonacje. Przyznaję, że teoretycznie jest to możliwe.


Pt lut 22, 2013 16:32 pm

Dołączył(a): Śr lip 09, 2003 15:58 pm
Posty: 2957
Lokalizacja: Wolomin
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Ano. Więc tak do końca nie wiadomo co się tam dzieje, a ze szczątkowych tekstów czy klipów trudno sobie wyrobić jednoznaczną opinię. Dlatego trzeba warzyć słowa :wink:


Pt lut 22, 2013 16:34 pm Zobacz profil WWW
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
No dobra ,wyważę trochę: nie pasożyt, tylko taki maleńki pasożycik :wink:


Pt lut 22, 2013 16:37 pm
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 07, 2013 18:06 pm
Posty: 352
Lokalizacja: Augustów
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
[quote="Polonista"]Problem według mnie tkwi w tym że panowie z DM są zadowoleni ze swoich dotychczasowych osiągnięć po odejściu Alana.
To bardzo dobrze! Na pewno są zadowoleni ponieważ gdyby było inaczej nie wydawali by płyt po odejściu Alana. Taki zespół jak DM nie wydaje płyt po to by były, by na nich zarobić, czerpać zyski (mogli by nagrywać płyty rok po roku, a jednak tego nie robią, ktoś powie, że z lenistwa. Może i tak, moim zdaniem to odpowiedzialność. Nie wydali by czegoś co ich zdaniem nie jest dobre). Moim zdaniem jak DM wydaje album to tylko wtedy jak piosenki są wartościowe i godne ujrzenia światła dziennego (czyli innymi słowy są takie by się za nie nie wstydzić, choć nam czasem może wydawać się inaczej). Pod szyldem Depeche Mode podpisuje się trzech panów i nie wierzę, że by wydali cokolwiek co by im nie odpowiadało. Jeśli powstał album SOTU tzn. że ci trzej panowie uważają, że wybrali najlepsze piosenki, zrobili co w ich mocy i z tej pracy są usatysfakcjonowani. Są z efektów zadowoleni. I o to chodzi. My mamy swoje opinie, swoje gusta, coś nam się podoba, a coś nie - mamy do tego prawo. Tak samo jak każdy zespół ma prawo do wydawania czegokolwiek, współpracowania z kim chce (w tym wybierania producentów). To ich świadoma decyzja, świadomie wybrana droga muzyczna. A my tylko decydujemy czy idziemy razem z nimi. Zespół tworzy dla siebie.


Pt lut 22, 2013 18:39 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 28, 2003 19:12 pm
Posty: 4342
Lokalizacja: Chomiczówka
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
krzychal napisał(a):
Przypominam Ci tylko że gdyby nie Rudy nie byłoby zespołu, słowo "pasożyt" jest trochę nie na miejscu, tego co się dzieje w studio do końca nikt nie wie, jego rola nigdy nie była jasno określona.


No i co z tego. Oklepany frazes. Jakby go wywalili dawno temu to absolutnie by sie dM nie rozpadło. I jest pasozytem. Tzreba być slepcem zeby tego nie widzieć. Jest upośledzony muzycznie. To co kiedys powiedzialem. Lubi papierki, jest dobrym organizatorem, ksiegowym, cholera wie kim jeszcze niech to robi. Ale niech sie nie wydurnia publicznie. To juz nawet nie jest smieszne. Przeciez nie ma tak, ze w studio , czego nie widzimy, nagle budzi sie w nim mega producent i znawca a publicznie odstawia łamage. Daj spokój Krzychal. Sam nie wierzysz w to co piszesz. Baa palić nawet nie potrafi. Idiote z siebei robi w tym wieku i jara bez zaciagania. Buehe. Zenada. Sam widziales na konfie w Hamburgu i jego solowych dj wypocinach.

Ja bym bardzo chetnie chial sie wlasnie przekonc co Alan by teraz z nimi zrobil. I bym mial odpowiedz czy dobrze, ze odszedl czy nie. Choc ja jestem zdecydowanie z jego frakcji wiec generalnie załuje. Tym bardziej , ze OBszerny nadal tam gnije :)


Ostatnio edytowano Pt lut 22, 2013 21:42 pm przez Więcor, łącznie edytowano 1 raz



Pt lut 22, 2013 20:03 pm Zobacz profil
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Fletch sam przyznaje (jeden z wywiadów po ostatniej konferencji), ze jego organizowanie i księgowość, to dawne czasy. Teraz zajmuje się tym management zespołu. To czym on się zajmuje? Jak Alan wytrzymał te 13 lat? Musiał naprawdę strasznie kochać to co tworzyli. Człowiek z taką pasją i takim talentem jest poza burtą. A Fletch na konferencji, na pytanie "Czy nadal jesteście najlepszym zespołem syntezatorowym?", odpowiada z dumą: "Naturalnie!". Odezwał się muzyk :roll: Tylko, że na koncertach widać, odkąd nie ma Wildera, na syntezatorach najwięcej gra... Gordeno. Nawet jak trzeba poplumkać Martinowi do akustycznej ballady, to Fletch się ulatnia. Niechby się akurat on na takie pytanie na konferencji nie odzywał.
Człowiek się się naoglądał Devotionala i rósł w przekonaniu, że koncert idoli to natchnione misterium, a potem patrzy, jak ten zjada na scenie banana :?
Dawniej patrzyłem na niego z pobłażliwym uśmiechem. Ale odkąd poszło w świat, jak było z Alem, to uśmieszek mi zgasł.


Pt lut 22, 2013 21:08 pm
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 28, 2003 19:12 pm
Posty: 4342
Lokalizacja: Chomiczówka
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
3 bronki u mnie za to , ze dM powstalo i byl tym pierwszym ale tak naprawde jego rola sie skonczyla w 81 :lol: Zrobil co mial do zrobienia i to jedyna jego zasługa. Wszyscy przeciez dobrze wiedza, widza i slysza , ze to kaleka, wiec generalnie dyskusja jest zbedna. Faktom nie da sie zaprzeczyć. Jest ewenementem na skale swiatowa w branzy? Jest. I pewnie smieje sie z tych baranów co sie musza ponapinać, zeby cos zarobic. Na przykład taki Richards musi pograc na tej gitarze bo by go Jegger na zbity pysk wyrzucił, Porl i Simon tez muszą biedacy cos pograć bo Robert by icj wywalil na zbity pysk. A nasz Rudzielec? Zuch. Nie musi. Profesor. Niech sie uczą :)

Ba nawet tego pudła z rarytasami co jest na filmie do SOTU nie chce oddac ;)


Pt lut 22, 2013 21:32 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 14, 2009 18:14 pm
Posty: 318
Lokalizacja: Warszawa
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Fletch wkur... mnie bardzo. Nic nie robi w studio, nic nie robi na nagraniach studyjnych do wersji bare, nigdy nie grał niczego podczas długich, czasem żmudnych dla zespołu tras koncertowych. Wyśpiewywał czasem refreny do wyłączonego mikrofonu, machał rękami, pozdrawiał szalejących (bynajmniej raczej nie na jego punkcie) fanów. Pamiętam jak podczas swojego występu dj-skiego w stodole nieudolnie skakał w rytm muzyki i równie nieudolnie zaciągał się papierosem. A mimo tego jest ważnym ogniwem zespołu. Śmiem twierdzić, że nie byłoby już Depeche Mode, gdyby nie Andrzej. Po nieporozumieniach między Dave'm i Martinem, to pewnie Fletch łagodził sytuacje, namawiał do kompromisów w imię dobra wspólnego. Martin, pomimo geniuszu twórczego, jako introwertyk jest trudny w kontaktach z innymi. Założę się, że kiedy ma jakieś pomysły, to w pierwszej kolejności informuje o tym swojego rudego druha i prosi go, by ten skontaktował się z Dave'm i poinformował go o najbliższych planach.
Gdy Dave uwierzył w swój talent twórczy, dał jasno do zrozumienia, że jeśli Martin nie zaakceptuje go jako drugiego autora piosenek DM, nie będzie kolejnych wspólnych płyt. Martin pewnie nie był tym zachwycony, ale pewnie również wtedy rolę mediatora odegrał Fletch.
Pozostaje nam zatem zacisnąć zęby i wierzyć, że możemy nadal emocjonować się powstawaniem nowych płyt zespołu również dzięki Andrzejowi.


Pt lut 22, 2013 21:34 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 10, 2011 23:08 pm
Posty: 71
Lokalizacja: Stargard
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
No i co dziwne on za czasów Ala w dm albo miał depresję albo załamanie nerwowe, ale po odejściu Ala z dm nagle mu się poprawiło. Do tego człowiek najwięcej tam pracujący nigdy się nie skarżył na to ze go nie kochają, że mu źle lub że ma dołka i za to m.in. podziwiam Alana.


Pt lut 22, 2013 21:37 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 18, 2011 0:30 am
Posty: 330
Lokalizacja: Poznań/Vienna
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
No niestety, zycie nie jest sprawiedliwe. Przeciez na kazdym kroku jestesmy swiadkami gorszych rzeczy, bo tu rzecz rozbija sie o przyjazn, a dzis na szerokie wody wyplywaja 'artysci' z koziej wolki, spreparowane produkty, ktore pasuja w jakis szablon jakiegos pseudo wizjonera z kasa. a ilu wartosciowych muzykow ledwo wiaze koniec z koncem. Flecz po prostu urodzil sie w czepku i ma to szczescie, ze dzieki przyjazni jest czescia historycznej grupy Depeche Mode i przy okazji ma zapewniony byt do konca swoich dni. A Akademie Muzyczne wypuszczaja nowe szeregi bezrobotnych.


Pt lut 22, 2013 21:38 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 28, 2003 19:12 pm
Posty: 4342
Lokalizacja: Chomiczówka
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Ale , ze mu nie wstyd w tym wieku sie tak wydurniać? Rozumiem za czasów "A Broken Fame" ale teraz?

Ano własnie, to nie to, ze pogodzil zwasnione strony z dobroci serca tylko widmo bezrobocia zajrzalo mu w oczy. Strumień darmowej gotówki przestałby nagle płynać. A na to nie mógł pozwolić. Tak naprawde jest i byl jedyna osoba ktorej najmniej zalezalo na rozpadzie zespolu. I wcale sie nie dziwie.


Pt lut 22, 2013 21:51 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 14, 2009 18:14 pm
Posty: 318
Lokalizacja: Warszawa
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Racja. Martin i Dave lepiej lub gorzej poradziliby sobie na rynku muzycznym. A Fletch mógłby już tylko opowiadać, że był słynnym muzykiem słynnego zespołu :wink:
Ale nie byłoby DM i to by bolało :( Nas by bolało of course


Pt lut 22, 2013 21:55 pm Zobacz profil
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Z tym wydurnianiem i z tymi jego komentarzami to nie wiem na ile jest bezczelny, a na ile oderwany od rzeczywistości. To jak kwestionował w studiu efekty pracy Alana (biografia), albo to jak chyba na filmie Live In Milan mówił, że granie nie jest męczące, a tylko podróżowanie. Twardziel :8): Co drugą noc gra, ale tylko podróże go męczą.


Pt lut 22, 2013 22:01 pm
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 28, 2003 19:12 pm
Posty: 4342
Lokalizacja: Chomiczówka
 
Post Re: "Alan wróć", czy "Alan nie wracaj"?
Zdecydowanie jest oderwany od rzeczywistosci i co gorsza wydaje mu sie , ze jest naprawde dobry.
Zresztą za długo razem w tym siedza, zeby teraz ktorykolwiek z nich deprecjonowal role naszego mistrza ceremonii. Oni wiedza swoje (M+D) i co najwyzej sobie jaja porobią.


Pt lut 22, 2013 22:29 pm Zobacz profil
WyÅ›wietl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wÄ…tek Odpowiedz w wÄ…tku  [ Posty: 291 ]  Przejdź na stronÄ™ Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 15  NastÄ™pna strona


Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by (c) 2002 Sven Plaggemeier www.depechemode.de, modified by PFDM Team