Mam nadzieję, że w przyszlym roku, z okazji 25-lecia Violatora, wreszcie ukaże się koncert z Los Angeles'90 na DVD. Jesli nie nadaje się na szumne, osobne DVD, to może przynajmniej jako dodatek do deluxa albumu, czy coś. W koncu to ćwiercwiecze najwiekszego fonograficznego sukcesu DM. Może Sony nie przegapi takiej okazji do ataku na nasze kieszenie?

Mądrze prawisz Ja bym się nie obraził jeszcze na ten nieszczęsny Hamburg(też rocznica) no i mogliby wydać teledyski z pierwszego okresu.

Problem w tym, że (wg autorów Monumentu) DM zrezygnowali z wydania Hamburga na DVD, bo ten koncert ma "niską wartość artystyczną", czy jakos tak Przy czym ten Hamburg, nawet na VHS, zjada wartość artystyczną Barcelony na śniadanie.

Tak, też to widziałem. Cóż, nie rozumiem tego i mimo wszystko wierzę, że kiedyś to wydają. A co do porównania z Barceloną pełna zgoda.

Dla mnie to on zjada wartosc rowniez Paryza i Mediolanu.

Mysle, ze chodzi im o jakosc artystyczna samego krecenia koncertu, a nie o wykon zespolu. Jesli chodzi o krecenie, to jednak zdecydowanie wole Paris. Na Hamburgu jest za malo ujec publicznosci i troche za duzo nakladania sie obrazow. Sam wykon jednak nieziemski. Nawet dla samego image zespolu chce to DVD.

Tu zgoda. Hamburg nakrecony jest fatalnie. Podobnie zresztą jak 86 z TV. No ale zadnej dyskusji nie podlega wartosc artystyczna. Dla mnie to najlepsza trasa wiec baaaaardzo bym chcial ten Hamburg obejrzec kiedyś w lepszej jakosci i być moze z brakującymi numerami + coś moze extra.

No, ale chyba tu jest dyskusja o wartosci artystycznej, a nie o jakosc nakrecenia ? Wartosc artystyczna jest taka, ze moze byc z jednej kamery, a moc jest.

Może chodzić o wartość artystyczną widowiska, w sensie, jak to pokazał Clive Richardson - reżyser.

Jesli rzucą na rynek Strange too na dvd to narazie wystarczy .

Za 101 full też by się nikt nie obraził

Wydaje mi się,że nie ma co się łudzić. Dostaniemy jakiś ochłap i tyle w temacie. Teraz będą z nas drwili,że z cieknącą śliną czekamy na nowy album DM,bo niektórzy uważają,że to ostatnia płyta. Jestem defetystą,ale tak uważam.

Where I Wait to chyba taki sam yeti, jak In The Mirror, Betreyal czy Last Attempt

Przy dobrych prognozach w 2017 będzie koncert w K R A K O W I E

Liczyć przerwę pomiędzy robieniem płyt,to najwcześniej w 2017 r.

dobrze prawi! karczmarzu polej mu, a żwawo!

nawet jesli Alan nigdy nie wróci to dM to niech nagra z nimi jeszcze jeden album, jako gość czy ktoś w tym stylu. Ważne by album miał brzmienie z lat 80ych. Więcej do szczęścia nie będzie mi potrzebne.

Raczej o Alanie to możemy na serio zapomnieć już teraz Ja stawiam na the best of vol. 2 i single 2001-2014(2015?).

Są realne szanse na koncert w K R A K O W I E , ponieważ jeśli wydadzą nowy album i będzie nowa trasa, to miasto będzie na 101 % brane pod uwagę, bo będzie to w Polsce największy tego typu obiekt - Arena Kraków( hala widowiskowo - sportowa), która może pomieścić 18000 ludzi, miejsce wprost stworzone na taki występ

Skąd mam te informacje?, to już mogę powiedzieć, że znam osobiście wpływowych ludzi z Magistratu Miasta Krakowa, którzy mogą bez problemu wydać zgodę na odbycie się koncertu. Ukończyłem administrację i trudno nie znać osób działających w tej samej branży, w której człowiek się obraca

Pozostaje, tylko pytanie? czy organizator koncertu w Polsce wyrazi chęć - zwróci się o wydanie zgody na koncert i czy weźmie Kraków pod uwagę?. Jeśli, tak to decyzja będzie rozpatrzona jak najbardziej pozytywnie. Pozostaje tylko wola organizatora, ponieważ Kraków jako miasto kultury jest jak najbardziej otwarte na tego typu wydarzenia wielkiego formatu

A oprócz tego pasowałoby ze strony chłopaków z Basildon odwiedzić K R A K Ó W, który jest piękny, magiczny i klimatyczny i go choć trochę pozwiedzać, bo mięliby się czym pozachwycać

Może nawet smok wawelski i lajkonik wyrazić zgodę, ale to nie taka kolejność jest.
Kompromitujesz trochę ten swój Kraków, a szkoda, bo to ładne miasto.

Dziękuję, że zgadzasz się ze mną co do piękna i urody K R A K O W A , bo jak sam przyznasz Łódź trochę blado i biednie wygląda przy moim mieście z jedną ul. Piotrkowską na krzyż i paroma kioskami.

bez urazy dla reszty fanów z Łodzi