Sony skutecznie kasuje większość nagrań, ale ludzie kopiują tu i tam. Wystarczy poszukać Depeche Mode, Ghosts Again, CamelPhat itp. Tu na przykład: https://twitter.com/loulouliu_/status/1 ... 8460128257

Dzięki, dobry człowieku.
Dla mnie kicha trochę

Faktycznie trochę taka sieczka, zupełne przeciwieństwo remix-ów z lat 80-90-tych, ale takie mamy klimaty obecnie.

obrzydliwe

Tak się dzieje, gdy na siłę próbuje się wstrzelić w trendy czasowe, a remixujący nie czują klimatów depeche Mode, ale w końcu ktoś ich wybral w jakimś celu i zatwierdził ten szajs... chyba.. PS. Oby chłopaki nie szli z duchem czasu i pozostali sobą

ja się skupiam na pięknym wokalu Dave wspaniały cudowny nie na tym rym cym cym cym mówię wam to będzie bardzo dobry kawałek w normalnej studyjnej wersji nie w jakimś tam remixe

wokal super ten wers (A place to hide the tears that you cried) ładnie brzmi

Przesłuchałem ten remix. ...dla mnie słabiutko...

Miałem dosyć po paru sekundach...

Narzekając, miałem na myśli właśnie linię wokalu i charakter kompozycji (z fragmentem z konferencji układa się to już w pewną całość), a nie łupankę, która towarzyszy większości współczesnych remixów. Obawiam się, że otrzymamy coś na kształt Peace czy Perfect.
Swoją drogą ciekawe, jak przerąbane mają ci kolesie zza konsolety. Chyba nie mogli zrobić tego, co zrobili.

Jeśli chodzi o narzekanie, to strasznie wkurza mnie schematyczność DM. Niezbyt dobra dla Ich fanów. Praktycznie wszystkie zespoły czy wykonawcy, potrafią kilka miesięcy przed wydaniem albumu wydać choć jeden singiel. Ale to nie Depeche Mode. I czekaj ... i się wkurzaj...

Nie wiadomo, może to kontrolowane było.
Po tym materiale spodziewam się lepszego kawałka, niż Perfect, Peace czy Heaven, tylko, że dźwiękowo - jeśli opierać się na fragmencie z konferencji - będzie kontynuacja ostatnich albumów, a nie rewolucja, jak dawniej.

Chyba mnie nie zrozumiałeś. DM od wielu lat nie potrafią przejść ponad swoim schematem. Konferencja prasowa - kilka miesięcy niczego - ok. miesiąc przed wydaniem albumu singiel i teledysk. Wolałbym zamiast takich żenujących konferencji 1 singiel z nadchodzacej płyty.

A ja akurat odpowiadałem personalnemu benkowi

Czyli wszystko wyjaśnione.

Dla mnie lightem trąca bardzo ,choć uważam że ten kawałek nie powinien być za burtą universa bardziej taki little soul (nie do przyjęcia dla mnie)
a co do tego ,,trzymania za gardło ,, fanów z tym pierwszym singlem zgadzam się w 100% na tej konferencji śmiesznej mogli ogłosić i puścić w całości a nie takie kawałki zlepki a resztę sobie dośpiewaj ...

Też miałem skojarzenie z Light, generalnie kategoria utworu "wymęczonego" (a to nie z tego DM słynęło). Chyba już nie zostaniemy za bardzo zaskoczeni. Znamy fragment zwrotki, znamy fragment refrenu (to, co jest na końcu powyższego fragmentu z Twittera, we fragmencie z konferencji było grane na gitarze), w sumie więcej, niż w przypadku WTR w analogicznej sytuacji. Wtedy właściwie już wszystko było jasne, jeśli chodzi o refren, stąd chyba i tu, wiele nie może się już zmienić. Z tych wszystkich względów trudno nie być pesymistą...

Gdzieś w jednym z wywiadów towarzyszących konferencji Dave powiedział (jeśli dobrze pamiętam) że okoliczności powstania płyty były takie, że Martin do niego zadzwonił, a on nie był pewien czy jest jeszcze sens, czy chce to ciągnąć.
Chyba nigdy od końcówki lat 90 coś takiego z ich strony nie padło.
W związku z tym mam jak najgorsze przeczucia.

Zdaje się, że to będzie pożegnanie DM. Osobiście nie liczę na dobry album. Spotkali się z jakiegoś może przymusu w przypadku Dave'a, pograli i to coś ma wyjść w marcu. Zajawka (czym coś podobnego poszła w świat. Singla brak, informacji brak. Położyli lache na wszystkim. Jak zawsze będą mówić że klimat podczas nagrywania był jak nigdy dotąd Co płytę klimat był lepszy Żenada się zaczęła i tak zakończą.

Wszystko Wam ciagle nie pasuje, jesli oczekujecie rewolucji na miare hitow DM z latow 80-90, to rownie dobrze mozna uwierzyc w to ze Dave zapusci wlosy na miare Devotionala. Na prawde, nie wiem czy jest to cecha stricte polska, czy tez moze jestescie fanami od zarania dziejow i ciagle zywicie sie DM ktore bylo w swoich najlepszych latach, ale sprobujcie zatrzymac sie chociaz na chwile i cieszyc z tego ze bedzie nam dane zobaczyc ich poraz kolejny (i ostatni zapewne).

Nikt Wam nie kaze tego sluchac, czy tez isc na koncerty. Nie podoba sie? Nie udzielam sie, nie slucham. Proste.

Pozdrawiam.