Nie wiedziałem w którym miejscu umieścic poniższe ale z racji tego ze pozwolę sobie połączyć 2 koncerty w jednym to ten wątek wydaje się najrozsądniejszy - przyznaje natomiast ze będzie trochę moich wynurzeń także może to nie być do końca sfocusowane na koncercie sensu stricte ale ok, może komuś się przyda i będzie znośnie czytało.
Za punkt odniesienia posluża mi dwa koncerty na trasie:
1. 21/10/2023 NY - Barclays Center
2. 29/02/2024 Łódź
I może od razu nadmienię ze powiem tu kilka być może dość niepopularnych rzeczy...
Ceny biletów:
1. trochę ponad 600 USD za bilet - miejsca na płycie chyba 6 rząd i dosłownie przy catwalk'u Dave'a
2. jakieś 2.5k PLN - wybrałem pakiet Ultimate VIP bo ciężko mi było kupić 3 bilety obok siebie w jakiejś fajnej części hali - miejsca sektor O rząd 2
* w ogóle to trochę kuriozalne bo na koncert w Warszawie nie poszedłem bo uznałem ze płacić 1.5k za bilet na trybunach to nie wybaczane i tyle nie dam dla zasady to potem pojechałem na dwa koncerty gdzie płaciłem po 2 razy tyle za bilet - tyle tytułem logiki...
Otoczka:
1. Tutaj za dużo nie powiem a wynika to z tego ze niecałe 24h wcześniej byłem w Las Vegas na koncercie U2 2 The Sphere więc sobie machnąłem wycieczkę przez cale stany na 2 koncerty w 24h...
Sam koncert był moim nas nas w historii koncertów DM - wynikało to z prostej przyczyny - byłem pod samiutka scena - za takie miejsca to w Europie musiałbym koczować od 5 rano i tez bez gwarancji ze się uda...
Generalnie na starcie obawiałem się ze może być trochę sztywno - nigdy nie siedziałem na takim koncercie na płycie ale gdy zaczęli DM grać wszystko się ładnie zazębiło - nikt nie siedział ludzie sobie pochodzili pod FOS, zmieniali miejsca - nikomu to nie wadziło i gdybym nie był sam tez byłbym w 1 rzędzie pod scena - tak musiałem się zadowolić catwalkiem
Muszę powiedzieć ze po tym koncercie - i to może się niektórym nie spodobać: jestem gorącym zwolennikiem miejsc siedzących na płycie i do tego rozdzielania płyty na sekcje - biorąc pod uwagę co się słyszało o pierwszej Łodzi na płycie tak tutaj był Wersal...pełna wygoda, można było spokojnie wyjść w każdej chwili po picie czy to WC i bez żadnego problemu wrócić - coś o co ciężko na GA w Europie...
Wiem ze spora część z Was powie ze to nie fair ze mając grubszy portfel masz te przewagę nad reszta i ze to jest niesprawiedliwe itd - być może tak, sam jeździłem po Europie na koncerty - zaliczyłem ich naprawdę sporo - dużą część na płycie i szczerze to nawet za przysłowiowego gnoja nie mialem nigdy żadnej frajdy z tego sterczenia pod stadionem/hala od rana gdzie często się okazywało ze ktoś miał nasrane we łbie bardziej niż ja i np. sterczał od wieczora dnia poprzedniego...i już człowiek był w proszku, stresie, myślałem tylko co tu zrobić żeby się pod scenę dostać itd - owszem czasami to się udawało i człowiek zapominał ze gnił 12h dla tych paru godzin następnego stania pod scena
Na pewno tez z biegiem życia mi bardziej zaczelo zależeć na komforcie niż partyzantce - jestem na to chyba za stary albo za wygodny...
Koncert byl świetny - byłem pod duży wrażeniem publiki która znała słowa itd - mimo wszystko myślałem ze DM jest takie trochę passę w Stanach i raczej grają w jakichś małych klitkach a tutaj/mimo ze to dość logiczne, byłem zaskoczony.
Zespół w świetnej formie - setlista bardzo fajna chociaż - i tu nadal kamyczek - jak się ich pare koncertów odhaczy to zaczynaja się być trochę wtórne - głównie pod katem setilsty - ja wiem ze to nie Pearl Jam ale nawet wtedy pare razy mialem swoiste deja vu ale wpadło tez kilka kawałków których jeszcze live nie słyszałem także nie marudziłem i muzycznie absolutnie zmietli i tak bardzo mocne U2 z dnia poprzedniego - tyle ze tam to nie był już sam koncert ile po prostu GIGA event - jedna z jego zalet jest to ze biorąc pod uwagę ze za 1 bilet zapłaciłem ponad 1k USD to już chyba nigdy nie uznam ze, coś jest za drogie żeby na to iść
Mimo tego ze oklepany to cieszyłem się ze Policy wróciło na trasę po raz pierwszy od 2018 roku bo to mój ulubiony utwór DM albo jeden z żelaznych faworytów więc mała rzecz a cieszyła - tak samo jak BC które tez debiutowało na trasie i wróciło pierwszy raz od 2017.
2. Tutaj mogę odrobine więcej powiedzieć - tez takiej troszkę kuchni - być może część z Was wie ale dla części będzie to nowum.
Zacznę od tego ze klepnąłem sobie jakiś tam lepiejszy apartament w Grandzie i pierwotnie planowałem tam zamelinować się przed 1 koncertem i zostać do piątku po 2 - powody zdrotone to ukróciły i przyjechałem dopiero w dniu 2 występu.
Od pierwszej chwili przytłaczał tłum ludzi pod hotelem - mimo wszystko nie spodziewałem się aż tylu luda - wspomnienia wróciły bo tez mi się nie raz nie dwa zdarzało koczować pod hotelami czy to w Paryżu czy innym tego typu
Opowiem chwilkę o pakiecie Ulitmate VIP - może tak bardziej na przyszłość i może ku przestrodze ?
Zawierał on taki zestaw gadżetów:
- kosmetyczka DM (najfajniejsza rzecz - kilka osób mnie na śniadaniu w hotelu pytało skąd to mam skoro w tour merch'u tego nie było)
- plakat
- "okulary" do spania
- mała świeczka
- laminat VIP ze smyczka
Przed koncertem można było wejść na króciutka wycieczkę za kulisy i zobaczyć scenę od kuchni gdzie Jez - techniczny Martina od gitar pokazywał jego wiosła, opowiedział pare rzeczy i tyle - następnie wchodziło się na sama scenę która rzeczywiście okazało się baaardzo mała wbrew pozorom - dodajmy do tego jeszcze fakt ze rozstawiony był sprzęt Humanistów to sprawiało nieco klaustrofobiczne wrażenie i poczucie takie lekkiej prowizorki - chyba spodziewałem się czegoś nie wiem - lepszego ? Bardziej monumentalnego ? Zapewne ktoś bardziej zaprawiony niż taki laik jak ja powie: standardowe warunki podczas koncertu na hali - ok
Od godziny 18 można było już grzać miejsce.
I teraz tak: czy powyższe były warte 2.5k PLN ? Moim zdaniem nie i mówię to z pozycji osoby dla której te 2 kafle to nie jest jakaś duża suma robiąca wrażenie natomiast przy powiedzmy tych różnych pakietach VIP które podobne a może i większe niż DM ekipy oferują gdzie jest meet & greet, podpisywanie rzeczy, fotosy z zespołem itd tak ten wypadł baaardzo blado - oczywiście widzialy gały co brały i nie mam tutaj pretensji ze nikt mi audiencji nie załatwił z Dave'em o tyle jednak moim zdaniem ta oferta nie jest jakoś przesadnie godna i o ile, nie - nie żałuje o tyle drugi raz już pewnie zabiegał o takowa nie będę
Koncert spoko - taki klasyk depeszowy myślę na tle tych pozostałych które widziałem - bardzo dobry po prostu - trochę żal ze BWD nie udało się odhaczyć - zawsze to coś nowego ale ok - nie ma powodów do marudzenia.
I może jako ciekawostkę z fanowskiego punktu widzenia bo takie smaczki lubimy najbardziej
Okazało się ze kolega Dave mieszkał drzwi obok mnie - dosłownie przez ścianę...
https://postimg.cc/p59nRq8DNiestety już wieki tutaj nic nie wrzucałem więc podrzucam link bo nie wiem jak na te cudo się wrzuca foto żeby nie krzyczał czegoś tam o rozmiarze obrazka etc
Jeśli byliście tym giga tłumem czekającym pod hotelem w piątek to o ile oczywiście sami to już wiecie najlepiej o tyle mogę powiedzieć ze nie było żadnych szans na cokolwiek w tym dniu. Ogólnie jeden gość z obsługi hotelu mi powiedział ze odkąd jest na zmianie od 2 dni nie wiedział zespołu ani razu - jedzenie do pokoju lub własne, ogólnie zabunkrowani fest - wyjazd tylna brama niedostępna dla osób postronnych.
Ja może jakoś nie palowalem się okrutnie tym ale pomyślałem ze co mi szkodzi spróbować więc czekałem sobie grzecznie na front desku ale po jakimś czasie - taki łysy koleś w okularach - gadał po niemiecku i ENG plus siedział na śniadaniu z Kessler'em (sorry aż tak się nie znam na personaliach staff'u) powiedział mi, ze mogę wrócić na górę i ze tutaj nic się nie stanie - nie ma na nic szans - to samo powtórzyła mi kierowniczka hotelu ze taki maja wymóg ze strony zespołu.
Dodatkowo od strony zamkniętego patio widziałem ze stały 2 transportery którymi zespół przyjechał w nocy po 1 i 2 koncercie - było wówczas jasne ze wyjada ta boczna brama i tak tez się stało.
Śmieszne było ze gdy spacerowałem sobie po korytarzu i gadałem przez telefon podeszła do mnie ta sama znajoma już kierowniczka i powiedziała ze jej trochę głupio ale ze muszę się zamknąć na pół godziny w pokoju bo Dave będzie wychodził i jego ochroniarz powiedział ze jeśli będę się kręcił po korytarzu to będzie "niemiły" - trochę to popieprzone bo np. mogłem mieć kompletnie wywalone i nawet nie wiedzieć ktoś śpi za ścianą i co ? Nie mogę z pokoju wyjść bo gość się wymeldowuje ? Oczywiście nie ma głupich i zarówno oni jak i ja wiedzieliśmy jak było ale tak...
I to chyba tyle - tym którzy mieli więcej szczęścia - gratulacje - mi musi wystarczy ze spałem apartament w aparatament z Dave'em
Pozdrowienia