@ FM Uważasz, że to ostatnia płyta i trasa? Ja wierzę całym sercem, że nie. Już planuję kolejny koncert, nawet do Łodzi. Pewnie, że do Krakowa da się dojechać, ale jednak to kawał drogi dlatego dla mnie optymalna była by Warszwa lub Wilno. Kiedy nie było Euro u naszego sąsiada to koncert wypadał cenowo podobnie jak w Polsce, jak nie taniej (do Wilna mam bliżej niż do stolicy). Słyszałam z opinii znajomych, że tam było luźniej, brak takich tłumów. Jesteś przy barierkach, idziesz do toalety i wracasz tam gdzie stałeś, bez moredrczych spojrzeń.

Tak uważam. Najwyżej odszczekam za kilka lat
Jeśli chodzi o Wilno to po tym co się działo w 2001 i 2006, nie pojechałbym tam za nic. Pewnie, lata temu i może teraz wyglądałoby inaczej, ale podziękowałbym. Prędzej do Rygi i Tallinna.

A możesz coś więcej napisać? Jakieś szczegóły odnośnie Wilna?

viewtopic.php?f=42&t=12209

Koledzy myślę odpowiednio nakreslili problem litewski.

Byłam na koncertach 27 i 29 luty, ale 29 byłam na płycie i głównie na ten temat chcę się wypowiedzieć.
Przede wszystkim koncert petarda, jeden z lepszych. W moim osobistym rankingu chyba tylko Ergo Arena z poprzedniej trasy go przebija.
Support czyli Humanist- doskonały wybór, często są to zespoły które choć dobre, to nie potrafią udźwignąć dużych obiektów. Tu muzycznie świetnie, wokale -wyborne *chefs kiss*.
I jeszcze najważniejsza kwestia. Nie wiem czy są tu osoby odpowiedzialne za organizacje kolejki GA EE, ale należą im się ogromne brawa i podziękowania. To było najlepsze doświadczenie kolejkowania w historii mojego bywania na koncertach. Sprawna organizacja, cierpliwość, świetna współpraca z ochroną - to wszystko sprawiło, że bez nerwów, agresji i przepychanek dotarliśmy pod samą scenę i mieliśmy 101% pozytywnych wrażeń z koncertu.

Byłem co najmniej na kilku koncertach w Łodzi gdzie bilety były wyprzedane i tylko na DM 2 razy była taka sauna. Nawet na The Cure przy wypełnionej hali było w miarę ok. Zatem chyba to jednak kwestia wymagań zespołu, a nie hali.

Jestem w szoku czytając relacje naszych forumowiczów odnośnie koncertów na Litwie.

Byłem w 7 halach na tej trasie i jak zwykle Atlas na wypasie. Na żadnym nie było takiej patelni. Na trybunie byłem mokry aż mi się maszyna ślizgała w ręku. W 2010 bełty leciały. Naocznym świadkiem.

Owszem Gah chce mieć gorąco na scenie ale na scenie a nie w całej hali. Za daleko z informacją mają do bani ciecie zawiadujący temperaturą w hali bo inaczej ich nazwać nie można.

W całej Europie kumają u nas średniowiecze i trzeba na pergaminie napisać i chama pieszo wysłać z wiadomością co by skumał jełop zawiadujący nadmuchem.

Oczywiście Atlas dał przysłowiowej dvpy pod kątem organizacyjnym, niemniej na obecną chwilę to najlepsza muzycznie hala w Polsce, oczywiście każdy ma prawo do własnej oceny, tak czy inaczej, byłem tu na wielu koncertach i na większości organizacja była w porządku, tzn. bez sauny, naciągaczy w szatni i kilku innych aspektów, akurat na koncercie DM drugi raz pojawia się problem sauny, i faktycznie, przecież są możliwości ogrzewania ukierunkowanego, więc uważam, że swobodnie można by zrobić na scenie +50, a gdzie indziej normalną temperaturę, ale mnie wychodzi, że to cowe działanie organizatorów koncertu, by zeszło więcej sikacza oraz innych napoi w kosmicznej cenie.

Co do hali w Warszawie, to w sumie przywykłem do kameralnego Torwaru i innych pomniejszych hal, tak więc jakoś mnie nie nagli do super hali w Warszawie, tym bardziej, że wydaje mi się, że mając już stadion, mogłoby to za bardzo zmonopolizować scenę koncertową w Polsce i nie tylko, dlatego fajnie, że mogę pojechać do innego miasta, które ma coś fajnego do zaoferowania, przy okazji inne dobrodziejstwa, a nie wszystko pod nosem

Dokładnie, z upływem lat przychodzi zapotrzebowanie na święty spokój i wygodę, nie ma co się szarpać, wszak ile można oglądać cztery litery Dave'a czy aktualnie zmary Martina

Po prostu rób swoje, tzn. baw się na ewentualnych trybunach tak jak zazwyczaj na płycie, przecież to koncert, a nie przedstawienie teatralne, niech inni, ci zabetonowani się dostosują do Ciebie.....nie inaczej, pozdrawiam.

Ma ktoś dobrą fotę akcji z 29tego?

Tak piszecie o tej temperaturze na płycie w Atlas Arenie. Ja ostatni koncert w tej hali z perspektywy płyty zaliczyłem 6 października w 2016-tym roku podczas występu Bryana Adamsa i jakoś nie przypominam sobie jakiś dyskomfortów pod względem temperatury. Choć oczywiście w ciągu tych kilku lat mogło się to zmienić. Ja z preferowania płyty zrezygnowałem już ponad 10 lat temu. Chyba, że to jedyne dostępne bilety (jak np. Black Sabbath w Krakowie na kilka miesięcy przed występem - i w tedy uwierzcie mi dopiero była patelnia!). Kiedyś mogłem stać w jednym miejscu na płycie przez dwie godziny, a później spadać na After i rano do domu w stanie jak telefon 1% baterii. Ale stwierdziłem, że nocleg przed występem, udanie się na koncert godzinę, dwie przed i zajęcie spokojnie swojego miejsca na trybunie jest dla mnie już bardziej pociągające. Bo co z tego, że będę stał blisko sceny skoro mój pęcherz moczowy będzie wiedział swoje, a wrócić na swojej miejsce to już nie tak proste. Poza tym całego show z bliska już nie widać tak dobrze i efektownie.
Co do organizacji to duży plus, że miało być otwarcie o 18-ej, a otworzyli za pięć osiemnasta (przynajmniej wejście nr. 3 na które mnie skierowano). Były występy gdzie otwierano wejścia 30 minut lub ponad 40 od planowanego czasu jak np. McCartney w Krakowie (nawiasem pisząc sam występ świetny).
6 zł na szatnie jest dla mnie do przełknięcia i o dziwo szybko, wręcz od razu odzyskałem kurtkę. Zdarzały się przypadki, że szatniarze jedną część obsługiwali, a drugą stronę olewali (nie przysięgnę, ale tak chyba było na dM w 2018-tym) na co jeden gość zwrócił im uwagę.
Zgodzę się, że Atlas Arena to najlepsza Arena do koncertów mimo, że czasem można mieć jakieś "ale" co do organizacji czy temperatury. Jedynie Ergo Arena może z nią konkurować bo i dźwięk też dobry plus otoczenie bardzo mi się podoba. Tauron Arena to w zasadzie jedyny plus, że po prostu do Krakowa ode mnie jest najbliżej.
Tak w ogóle nie raz się dziwiłem, że Warszawa to chyba jedyna stolica w Europie, która nie ma dużej Areny. Nawet taka Bratysława ma. Co prawda niezbyt dużą, ale znacznie większą niż taki Torwar. Owszem dzięki temu jest pretekst by ruszyć cztery litery do innego miasta, ale w zasadzie może być i tak i tak.

to ja w kontrze, pierwsza płyta w wieku 45 lat i powiem, ze było zayebiscie. Gdyby nie obawa o zone (temperatura i "temperatura" niektorych sie bawiacych) to pocisnalbym jeszcze blizej. Pozytywne zaskoczenie/doswiadczenie

Jakby w czwartek było chłodniej niż we wtorek.

@DeMo70 Jeśli chodzi o dźwięk to nie mam żadnych zarzutów. Wszystko było w porządku. Co do szatni to czytałam komentarze po wtorkowym koncercie, więc byłam przygotowana i nie byłam zaskoczona. Chciałam jak najszybciej wejść na płytę więc miałam wszystko odliczone by poszło sprawnie. Rzeczywiście, kolejka do bramy 16 została szybko i sprawnie obsłużona. To na plus. I faktycznie, wpuszczanie na halę odbyło się przed 18:00. Oficjalna wersja takiej temperatury na obiekcie to życzenie zespołu, jeśli powód był taki jak Ty sugerujesz to się wydanie aż nieprawdopodobne... Jak by ktoś umarł...? To igranie z ogniem. Oczywiście piszę o skrajności, ale nie można tego wykluczyć przy tak dużej liczbie osób i takich warunkach. Co do hali w Warszawie to dziwne, że stolica nie ma gdzie zorganizować dużych koncertów i zostaje tylko albo aż Narodowy, który nie sprawdza się o każdej porze roku. Następny koncert to będą chyba trybuny, byłam na płycie 4 razy, zobaczyłam chłopaków z bliska więc swoje marzenia już dawno spełniłam. Trybuny to jednak duży komfort. Piszesz, że inni mają się dostosować do mnie a nie na odwrót. Inni mogą też tak myśleć ze swojej perspektywy i kto ma w takim wypadku rację?

@peter_dm zgadzam się z Tobą, byłam co prawda raz na Ergo Arenie oczywiście na DM, na płycie bardzo blisko sceny i udało się bawić przez cały koncert nie myśląc o tym kiedy polegnę. Też uważam, że to dziwne, że stolica nie ma dużej areny. Można wszędzie dojechać - fakt. Jednak z mojego punktu widzenia, Warszawa była by najlepsza.

@lego Oczywiście płyta to ogień, byle było by czym oddychać.

zespol zyczy sobie okreslona temperature na scenie, jak organizator rozegra nawiewy to juz nikt nie ingeruje

@Daisy Zapodałaś taki mocno skrajny przykład, no ok, niemniej w żadnym razie nie taki nierealny, wszak fani DM swoje lata mają, ale co by było, gdyby tak się np. stało z winy tego, że zespół tak sobie zażyczył, przecież to jeszcze gorzej, bo rzutowałoby to na to ich widzimisię...
Podejrzewam, że wówczas zapewne każda ze stron przerzucałaby się odpowiedzialnością.

Ja z innej beczki. Nurtuje mnie to na ile Christian bębnił w ETS że było to niesłyszane pod sceną. Słyszałam za to czyste sample podkładu wersji albumowej. Czy jest to możliwe że perkusja była podpięta do sampli? Tak się gość namordował przy waleniu w bębny w ETS, a perkusji zero

Zgadza się perkusja jest podpięta do sampli i generalnie wszystko jest podpięte do playbacku, podkładów, backupow , efektów, i wspomagaczy Włączcie sobie np Going Backwards Highline Sessions jednocześnie z wersja DVD wokal 1:1

EDIT:
Highline Sessions to nagrywki pod Special playback