Jedna wypowiedż lepsza od drugiej......

Martin powiedział,że ma wrażenie,że jego piosenki są darem od Boga i że traci przez to,że pije i w ogóle.Z jakiegoś powodu czuł,że powinien to co robi ukierunkować na mnie,że jestem jego głosem,co było najpiękniejszą rzeczą,jaką kiedykolwiek od niego usłyszałem.
Słowa Dave'a
GŁOSEM DM jest Dave...Martin duszą,która czasem się ukazuje i dobrze.Ale nic w nadmiarze .

Podpisuję się prawą i lewą łapką!

Melodyjny i subtelny głos Martina doskonale uzupełnia niski i bardzo mocny głos Davida, powstaje wówczas tak zwany "efekt Depeche Mode" A gdy Martin śpiewa solówki to jest... na pewno inaczej, ale moim zdaniem równie pięknie. Inny wymiar piękna, oddziaływujący na inny rodzaj wrażliwości.

Głos Martina jest po prostu nienazywalny...

masz rację kiepskiego głosu nie można nazwać

Czepiacie się,Martin fajnie śpiewa,posłuchajcie starych kawałków

uważam, że głos Marta ewoluuje z wiekiem in plus. Jest obecnie zdecydowanie lepszy od Gahan'owego

właśnie go nazwałeś kiepskim...więc jednak się da. Ale to Twoje zdanie. Głos Martina.... Cudeńko

Wolę głos Dave'a. Utwory które śpiewa Martin oprócz Home i Things You Said jakoś specjalnie do mnie nie przemawiają

Zdecydowanie wolę głos Martina. Lubię jak przeeeecciąga swój głos.

Głos Martina jest po prostu piękny.Tak jak MatMar uważam,że Jego przeciąganie jest wspaniałe.I myślę,że głos Martina wcale nie jest gorszy od głosu Dave'a!

Bez porównania głos Dave'a jest lepszy. Martin jest dobry w Home, pięknie śpiewa też w Somebody ale reszta przeciętnie

Głosy Martina i Dave'a - zupełnie dwa różne światy, które łącząc się, dają świetny efekt - przykładowo w Here Is The House. Głos Dave'a jest ok, wiadomo, że im starszy tym trochę gorzej mu się śpiewa itd. Martinowy spiew to już zupełnie coś innego. Jego kontratenor, teksty piosenek i maniera sceniczna złożone do kupy to coś przepięknego. Uważam, że teraz śpiewa tak samo dobrze jak i wcześniej (poza takimi duperelami, jak - czasami - drżenie głosu, ale to się zdarza każdemu). Trudno wymagać od czterdziestoparoletniego faceta, by śpiewał jak dwudziestoletnie chłopię.

Chętnie usłyszałbym więcej utworów Martina na nowej płycie. Jego numery z Excitera i PTA to mocne punkty.
Stosunek 6:4 - jak najbardziej.

głos Martina jest fajniejszy od głosu Dave'a.

super, ale może jakieś uzasadnienie?

Chętnie bym usłyszał głos MArtina w jakiejś posępnej kompozycji Alana,aby dobitnie się przekonać ,że Martin ma głos świetny...Chodzi mi o to,że Martin ma głos,który może śpiewać i słodkie ballady,i mroczne utwory...Szczególnie te jego wstawki jak w Dressed in black,czy Enjoy the Silence...