Co do remasterow i masteringow - niemozliwe jest by byly przestery. Masteringi sa robione na maszynach ktore odpowiednio kompresuja, limituja dzwieki o kazdej czestotliwosci itp. Tam jest max 0db i zalezy od tresholdu to co jest ciszej ubarwia, podciaga a to co jest glosno i wychodzi poza 0db dławi. Zbyt mocna kompresja troche zbytnio zageszcza ze robi sie papka. Wszystko zalezy jaki to rodzaj muzyki itp itd.

Ja juz odpaliłem swoj lampowy wmacniacz i jestem pod wrazeniem jednak wkurzyło mnie troche to ze preamp ubarwia dzwieki wiec na tym sprzecie muzyki nie bede robil albo zrobie sobie na TDA1514A wzmacniacz do roboty a na lampie bede sie onanizowal odsluchem np. Depeche Mode hehe. Only when my lose myself świetnie w refrenie schodzi w dół. 2x20W daje takiego deep'a jakbym mial schowanego w szafie suba

... ostatnimi czasy mam jazdę na szukanie nie tyle płyt które powalą mnie samą muzyką co jakością zapisu i zdecydowanie nośnik który prezentuję bije wszystko na łeb i szyję ... doznania z odsłuchu iście nie z tej ziemi a nadmienię że słucham ich na kinie domowym i nie mogę sobie wyobrazić jak to może brzmieć na rasowym stereo ...

http://www.audiostereo.pl/ktory-z-tych- ... 36429.html

O co chodzi- w wątku poproszono o pomoc w wyborze wzmacniacza do 1000 zł. Użytkownik zastanawia się np. nad Yamahą AX-496. 'Cashlack' i 'McGyver' sugerują mu stare Unitry. Padają stwierdzenia, że grają lepiej niż budżetowe konstrukcje japońskie, a nawet- uwaga- część zestawów za ~5000zł.

Czy to znaczy, że wyjmując z garażu kurzącego się Amatora 2 i kolumny Tonsil zg-15c i regenerując ich zawieszenie uzyskam brzmienie lepsze niż posiadany zestaw Yamaha+ Wharfedale?! Czy może słabym ogniwem są jedynie kolumny i ten Amator zagrałby lepiej niż ampli Yamahy?

Cuda, cuda? Czy tylko pobożne życzenia i sentymentalizm wskazanych użytkowników?

OK, wiem o tym, że dziś jedzie się po taniości i w sprzęcie vintage można znaleźć wiele ciekawych konstrukcji. Słyszałem słowa zachwalające starą UNITRĘ. Nie wiedziałem tylko, że może mieć to taki rozmiar- stąd moje zdumienie i pytanie, czy ten zestaw Amator 2 + Tonsil ZG-15c może zagrać lepiej/porównywalnie/niewiele gorzej od mojego obecnego zestawu.

W każdym razie myślę, że zabawię się, bo koszty nie są wysokie, nawet w przypadku wymiany głośników w tych kolumnach. Może być przyzwoicie.

Choć nie jestem przekonany do tez przedstawionych na tamtejszym forum przez "Cashlacka', że Amator gra lepiej od klocków dajmy na to za ~5000zł. To podważa sens wszelkich audiofilskich starań, przynajmniej w określonym przedziale cenowym!!!

Pierwsze pytanie czy to ma byc do malego, sredniego, duzego pokoju...


Te stare poczciwe rupcie chyba byly robione na tranzystorach BD13x nie pamietam dokladnie bo naprawialem takie cacyki z 15 lat temu no co ja moge powiedziec o nich... fajnie schodza w dolne rejestry lecz maja maly mankament - THD ktore wynosily z rzedu 10%. Ogolnie do cichego posluchania jest ok.
Pamietam ze robilem kiedys do kolum tych dwudroznych tonsiloskich 15W wzmaczniacz nieco zmodyfikowany na TDA 2040 ale zasilane pojedyncze (niesymetryczne bo te jakos gralo mi slabiej...) i bylo naprawde poprawnie.

A jesli ktos chce zestaw CALY nie za 1000 a za np 600-700zł Z KOLUMNAMI lecz Chinski ale cieszacy sie bardzo dobrymi opniami to polecam:
Zestaw Manty V5 tylko niech nikt nie bierze Manty V3 bo nie ma wacale on koncowki na lapmpach tylko na zwyklym LM'ie

Sam mam (M5) ale oczywiscie lekko zmodyfikowalem go genetycznie i zapewniam ze gra BARDZO DOBRZE!

Jesli ma ktos 1600zł to polecam M7 oprócz dobrego grania jest piękny wyglad, w ktorym sie zabujalem
-----------------------------------------------

Innym rozwiazaniem jest np:

Kupic kolumny Tannoy mercury m2 (uwaga na allegro wpieprzaja do oryginalnych pudel pdroby glosniki!)
i zrobic (ja tam moge sie pobawic elektronika ale nie obudowa) Wzmacniacz na TDA7294
Kwestia obudowy - dac zrobic piekna z kwasowki albo z aluminum albo wsadzic w stary spalony wzmak.

-----------------------------------------------

Jeszcze innym jest: kupic na allegro uzywany wmacniacz

------------------------------------------------
Ja polecam Mante V5 a za reszte kasy przerobic przedni panel na ładniejszy oraz kupic dobre kabelki bo w zestawie audio sa slabiutkie. Starczy rowniez na jakies stojaczki do kolumn ktore naprawde sie elegancko prezentuja.

Np Only When I Lose M. Hole to feed, cala Black Celebration odkrywalem na nowo

W razie pytan chcetnie odpoweim.

Pokój ma jakieś 12 m2. Generalnie nie szukam zestawu- takowy posiadam i przedstawiłem na drugiej stronie wątku. Ciekawią mnie tylko te opinie o tym Amatorze, czy może on zagrać lepiej niż to, co posiadam-to raz, a dwa czy na tych tonsilach co były do niego dołączone (ZG-15c)?

Póki co spróbuję zdobyć przejściówkę DIN-CINCH i podpiąć go do CD Yamahy i tych Wharfedale. Szczerze to spodziewam się, że będzie buchać basem, ale zobaczyć można.

Później ewentualna regeneracja Tonsili.

Swoją drogą gdyby ten klocek w cudowny sposób miał być tak dobry, to ludzie już o tym by wiedzieli i byłby rozchwytywany. Tak się raczej nie dzieje. Te zniekształcenia podane przez Black Rose też swoje mówią.

I jeszcze na tej stronie: http://fklub.net/unitrafan/content/dior ... 1-amator-2 stoi jak nic: "Brzmienie odbiornika,podobnie jak całej serii "Amator stereo" jest dość nieprzyjemne,czuć wysoki bas oraz konturowe brzmienie".

No nie wskazuje to na cud i rewelację...

Wszystko zalezy czego oczekujemy od sprzetu.
Ja jestem zwolennikiem tylko stereo - direct - bez korektorow i bajerow.

Amator 2 i kolumny Tonsil zg-15c
Jedno co moge powiedziec to w starym sprzecie wysychaja elektrolity itp PR'ki (rezystory nastawne) śniedzieją...
Jesli chodzi o glosniki to nie tylko zawieszenie - gąbka, papier guma itp nie tylko to siada ale zawieszenie przy cewce zmienia swoje wlasciwosci. Do tego kruszeje klej laczacy membrane z cewka i zawieszeniem dolnym.

Amatora kiedyś miałem i nie specjalnie miło wspominam,grało tak sobie,poza tym potencjometr w postaci suwaka,może to zabrzmi dwuznacznie ale wole kręcić gałką

natomiast w tej chwili jednym z moich wzmacniaczy(własciwie to amplituner) jest Radmor 5100 i gra to naprawde dobrze,lepiej niż japońska budżetówka.

nie mam doświdczenia w sprzęcie audiofilskim wartym kilkadziesiąt k,ale jeżeli ktoś szuka budzetowego sprzętu to zainteresowanie się polskimi starymi modelami to naprawde ciekawa opcja,dużo ciekawsze brzmienie i bardziej klasyczny kształt od Amatora prezentuje tez Unitra PW 7010(też mam)

Kupowanie sprzętu typu Amator to poroniony pomysł. Jeśli już się upierasz przy dawnym sprzęcie produkcji krajowej, mogę Ci polecić:

- Radmor 5100 lub 5102 z początku produkcji (do roku 1980) Ich zaleta jest taka, że niewiele wspólnego mają z PRLowską elektroniką, i praktycznie w całości były budowane na podzespołach importowanych z Japonii. Niestety, później jakość Radmorów mocno spadła, głownie dlatego, że w skutek oszczędności, zaczęto używać przy montażu elementów produkcji krajowej.

- Diora DSH-101 i DSH-102 "Elizabeth" - opracowany do spółki z Sanyo, do dziś gra całkiem całkiem...

- Bardzo fajne wzmacniacze Diory z serii mini: WS-311D "Trawiata" / WS-315 /WS-310D

- Swietna moim zdaniem Fonica WS-303, wzmacniacze Diory WS 704, WS 504, itd.. trochę tego jest.

Jeśli chodzi o kolumny, cóż. Spędziłem trochę czasu ze sprzętem made by PRL, jak i również wielokrotnie go przerabiałem. Twierdzenie że zagra lepiej niż tani sprzęt japoński to trochę nadinterpretacja, gdyż nie ma na to reguły. Te kolumny które wymieniłeś, są już bardzo stare. Głośniki niestety zużywają się mechanicznie - a te w większości miały resor z cienkiej gąbki, który z czasem twardniał się wykruszał. Ja w Tonsilach zawsze wymieniałem zwrotnice - z kiepskich kondziołów Miflexa, na głośnikowe Visaton. Same głośniki też czesto nie trzymały parametrów i nawet nowe grały zupełnie różnie. Ot - loteria. Wbrew temu co sporo osób sądzi, całkiem nieźle sprawdzają się klasyczne Altusy - po lekkim tunningu zwrotnic. Charakteryzują się dość szorstkim, ostrym brzmieniem, co może się spodobać np fanom rocka.

Do tego Gramofon Daniel G-1100 FS z wkladką Shure M97xE - calkiem przyzwoity zestaw

Ależ ja nie kupuję- mam go w garażu. Kolumny z kompletu też- tylko bez zawieszeń, bo dawno skruszały. Z ciekawości chcę wybadać sprawę, z uwagi na to, co wyczytałem na innym forum- linka wcześniej podałem.

Wygląda na to, że to co czytałem to naprawdę pobożne życzenia.

A użytkownik sprawia wrażenie doświadczonego, na pewno bardziej niż ja, więc to wszystko skołowało mnie :

1) "Sam porównywałem ostatnio mojego Cairna 4808 (coś koło 4-5 TPLN nowy) na Usher v-601 z Diorą, którą przy odrobinie szczęścia można znaleźć na śmietniku. TROCHĘ mniej wyraźnie, trochę mniej kontrolowany bas. Dużo większa scena (może i w kategoriach high-endu za ponad 100 TPLN "nadmuchana"). Znacznie przyjemniejszy, bardziej emocjonalny wokal. Porównywalna muzykalność. Ładniej brzmią stare i kiepskie nagrania i mp3.[...] Przyrosty za kolejne tysiące złotych są już bardzo małe... A ja na swoim starym Amator 2 spokojnie słyszałem różnice między realizacjami płyt, a nawet między 192 i 320 kbps. I miałem mnóstwo radochy, której nie daje nic za 1999 PLN z Media Marktu."

2)"NO właśnie o tym piszę! Części w tych starych wzmakach są często lepsze niż w nowej budżetówce. Na tym poziomie cenowym już dawno nie płacisz za części. Te klocki w oczach sprzedających i kupujących są już prawie bezwartościowe, ktoś chce się tego pozbyć, choćby i za "flaszkę".

Charakter dźwięku? Przyjemny. Dający radość długich odsłuchów w nocy, nie drażniący sybilantami, wyostrzeniami, cykaniami. Ja już nie czytam opisów "charakteru" dźwięku. Zbyt często miałem zupełnie inne odczucia niż to co czytałem [...]"

3)"Dobrze Ci radzę . Sam przechodziłem takie etapy nervosy, szukania, czytania, porównywania. Kup sobie na razie coś z listy McGyvera, wydasz ze 300 PLN góra, a sprawdzania wpływu pomieszczenia, ustawienia głośników, jakości źródła i innej zabawy w audiofilię będziesz miał aż nadto

Jak będziesz miał możliwość, zrób wtedy porównanie z klockiem za 5 tyś zł i zamiast skupiać się na "miotełkach", skup się na tym, czy słuchanie muzyki sprawia Ci radość. Zdziwisz się co wygra."

4)mowa o Amatorze :

"to było tuż przed wyjazdem do UK, bo chciałem zarobic na wymarzone audio (upatrzonego miałem NAD 370;-).

i 2 dni później byłem już u kumpla który tam siedział rok i słuchałem jego amplitunera kina domowego SONY, za które w Media rok wcześniej zapłacił 3500 PLN (solidna maszyna, he he . I nie było muzyki, tylko jakieś szare dźwięki.

No to zaczałem jeździć co weekend po okolicznych sklepach audio i słuchać tych Cyrusów, Linnów, Naimów, Caslte, ATC, Focal, Tact, Rotel, Nad, Cambridge, Usher, Dynaaudio, Rega, Arcam FMJ, Meridian, Ruark, Spendor...

przyznaje, słyszałem pare solidnych hi-fi, podobał mi się Naim na JmLabach, dzielony Cyrus, Rega na Dynaaudio, Ruark z Arcamem... wszystko systemy za grube pieniądze, bo już np. dzielonego Rotela z najniższej serii nie mogłem długo słuchać - nie podobał mi się wcale.

I jestem przekonany, że nie chodzi tu tylko o wartość emocjonalna!! Zapuszczałem te same kawałki co tydzień, dwa tygodnie temu w domu, które znałem na pamięć do ostatniej przeszkadzajki! Nie jest to też kwestią przyzwyczajenia, bo słyszałem wyższość w zakresie precyzyji stereo czy szczegółowości drogich klocków.

Ale ludzie. Ten amplitunerek kosztuje teraz 3,50 PLN, może dojdzie do 15 - 30 PLN, tyle co Pizza, a muzykalnością dorównał mu jedynie: Rega Apollo + Rega Brio + Dynaaudio focus 110 = ok. 2000 funtów!"

Trochę długo, ale mówię Wam- to wszystko mnie solidnie zadziwiło, do tego stopnia, że aż pójdę do tego garażu szukać Świętego Graala

alez spokojnie ja wiem tylko pisalem ze samo wstawienie nowego zawieszenia to nie wszystko i takie tam by przy okazji sprawdzic jak bedzie cos gralo nie tak Bo po tylu latach to co uslyszysz moze nieco odbiegac od tego co mozna bylo uslyszec kiedys
Pisalem wczesniejsze opcje dla innych, ktorzy by poczuli chec sprobowania np. w bardzo niskim koszcie pierwszych krokow z lampami.

No to nic! trzeba odpalic sprzecicho. Dzisiaj poleca singlowe Walkingi in maj szusy.

Jak uruchomisz ten zestaw to napisz jak wyszlo porownanie.

BlackRose- odpisywałem Agentowi Orange- pisał, że kupowanie jest bez sensu, a ja ten klocek już posiadam.

Co do odpalenia to trochę potrwa pewnie zanim zabiorę się za Tonsile, póki co spróbuję go podpiąć do obecnego zestawu, choć jak mówię, pewnie będzie buchać basem. Zobaczymy.

oko

Pisać można wszystko co się chce. Ja tam jestem daleki od zachwytu Amatorem, a z polskich konstrukcji tego okresu można znaleźć znacznie ciekawsze rzeczy. Gość z resztą sam sobie odpowiedział, stwierdzając "Ładniej brzmią stare i kiepskie nagrania i mp3" - niestety, dobry sprzęt wyciąga wszystkie wady źródła i często faktycznie stare oraz kiepsko nagrane płyty brzmią lepiej na gorszym sprzęcie. Nie świadczy to jednak o jego jakości. Jak ktoś chce słuchać muzyki głównie z mp3, to faktycznie nie ma sensu inwestowanie nawet w średniej klasy amplitunery. Taki Amator2 mu z nawiązką starczy.

Jak powiedziałem, tak uczyniłem- podłączyłem Amatora pod obecny zestaw. Bez odtwarzania słychać te zniekształcenia w głośnikach- szum w wysokotonowym i buczenie w niskotonowym. Później przyszła kolej na odtworzenie płyty- wybrałem Black Celebration. Tak jak się spodziewałem zaczęło buczeć, musiałem zmniejszyć bas. Wtedy było już lepiej, choć te kolumny i tak obnażają niedoskonałości Amatora- pojawiają się przesterowania.

Tak więc możecie spać spokojnie- Amator nie jest Świętym Gralem, nie gra lepiej nawet od budżetowej Yamahy. Tym niemniej płytkę przesłuchałem z przyjemnością- kiedyś próbowałem podłączyć te kolumny pod ZRK AT-9115 i wtedy nie mogłem powiedzieć tego samego.
Na plus można zaliczyć wystarczającą moc- słuchałem na 4/10 i było w porządku, także ładne zielone podświetlenie. Poza tym słyszałem a może chciałem słyszeć pewną miękkość brzmienia (może wynikała z tych szumów ) i o tym mógł mówić cytowany przeze mnie użytkownik forum audiostereo.

Lepiej może być, jeśli Amatorka podłączy się do dedykowanych dla niego Tonsili. Wtedy można będzie powiedzieć całą prawdę o tym ampli. Sprawia wrażenie dobrego rozwiązania dla osoby niewymagającej/ posiadającej ograniczony budżet/ nastawionej na słuchanie radia. Tym bardziej jeśli można go dostać "za flaszkę", czy znaleźć na śmietniku. Z Tonsilami na pewno lepszy od plastikowych miniwież za kilka stów.

<buczenie w niskotonowym> czyzby elektrolity wyschly?

~BlackRose- na elektronice się nie znam, ale wydawało mi się, że chodzi o te 10% zniekształcenia...

Dobra niewazne szumy to szumy, buczenie (przydzwieki) ze zle odfiltrowanego zasilania to buczenie a
THD - total harmonic distortion, jednostka % (wiecej? -> google prawde powie)

A wracajac do elektroniki mnie korci zrobic sobie jakis wzmacniacz tylko jak pomysle o dłubaniu eleganckiej obudowy to mi sie odechciewa.

... od kilku dni znów cieszę się trzaskami z czarnej płyty i jak widać na zdjęcie nie jestem odosobniony w tej przyjemności