Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 589 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30  Następna strona
Violator 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 04, 2004 12:50 pm
Posty: 3937
Lokalizacja: Pieńsk
 
Post Re: Violator
DM_KRAKÓW napisał(a):
Dla mnie najlepsze utwory to WORLD IN MY EYES i PERSONAL JESUS :mrgreen:


najbardziej z Devo-Tour szczególnie WORLD!


N mar 18, 2012 10:17 am Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 15:58 pm
Posty: 12
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
 
Post Re: Violator
1. Halo
2. Policy of Truth
3. Clean
:)


Śr kwi 18, 2012 16:35 pm Zobacz profil WWW
 
Post Re: Violator
Tak wspaniały album, jak „Violator”, już nie powstanie. Jeśli producentem będzie już tylko Benek (trzeci album i znowu ta psuja!), to można mówić o końcu Depeche Mode. Bardzo ciekawym zjawiskiem w Depeche Mode był rozwój, różnorodność i nowe inspiracje cechujące kolejne płyty - tak do albumu „ULTRA”. A potem jest już coraz gorzej... DM zatrzymali się na Benku i nic nie wskazuje na to, by nas czymś pozytywnym zaskoczyli.

Szkoda! :(


Pt kwi 20, 2012 9:15 am
 
Post Re: Violator
To bardzo ciekawy post w temacie "Violator"... Znam ten album od dwudziestu paru lat, ale tych jakże waznych rzeczy o Violku nie wiedziałem. Dzięki.


So kwi 21, 2012 12:57 pm
 
Post Re: Violator
Zwrot "w temacie" jest nieprawidłowy, powinno być: „na temat”.

A poza tym: you’re welcome. :)


Pn kwi 23, 2012 8:48 am
 
Post Re: Violator
I tyle w temacie


Pn kwi 23, 2012 8:51 am
 
Post Re: Violator
Bardzo dobry album jak dla mnie, nie ma właściwie żadnych zapychaczy. Może rzadko do niego wracam, ale piosenki są na bardzo wysokim poziomie. A okładka zdradza chyba nieco jaką orientację polityczną preferują Depesze. ;) Moje ulubione kawałki to single + oczywiście świetne jak zawsze piosenki śpiewane przez Marta. Najsłabszym jego punktem jest dla mnie "Clean" choć nie jest też zapychaczem, po prostu taka średnia kompozycja jak dla mnie.


Pn paź 01, 2012 14:54 pm
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 01, 2012 16:30 pm
Posty: 196
Lokalizacja: Olkusz
 
Post Re: Violator
Jak na razie poza znanymi, i lubianymi "Personal Jesus", "World in my eyes", "Policy of truth" przejedzonego "Enjoy the silence" zachwycający jest "Sweetest Perfection". Od razu wiadomo, kto śpiewa:) Czuć to napięcie (albo na palcach;)). Lekko jak dla mnie psychodeliczne, ale o to chodzi. Atmosfera przyćmiewa wszystkie hity z tego albumu.


So paź 06, 2012 0:12 am Zobacz profil
 
Post Re: Violator
Bardzo dobra kompozycja, ale tam jest jeszcze jeden kawałek, który by Ci przypadł do gustu. ;) Moim ulubionym jest "World In My eyes", przypomina mi czasy młodości.


So paź 06, 2012 8:33 am
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 01, 2012 16:30 pm
Posty: 196
Lokalizacja: Olkusz
 
Post Re: Violator
Pewnie mówisz o Blue Dress :wink:
Nie poluję tylko na Jego utwory, chociaż gdybym chciała, to Wikipedia jest świetną ściągą :)
Mnie "World in my eyes" otworzył oczy na ich muzykę. Pierwsze dźwięki słuchając przez słuchawki po prostu zaskakują swoją prostotą a jednocześnie wprawiają w zdumienie.
Serio, nigdy wcześniej, chociaż znałam wszystkie ich utwory, do których mieli teledyski (kiedyś, gdy MTV jeszcze była telewizją muzyczną oglądałam ją na okrągło) nie podejrzewałam nawet, że ta muzyka ma głębię. Ot, fajne utworki i tyle. A teraz to jak dostać obuchem w łeb. Skądinąd bardzo przyjemne uczucie. :D
I czuje się jakbym do tej pory była głucha.

Aha, już wiem, dlaczego głos Dave'a mi nie leży. Jest po prostu zbyt idealny. Czysty. Nieskażony. Już wyłapałam dwa utwory, w których zachrypiał - no, tak to jak dla mnie może śpiewać.
Piszecie, że ostatnio głos mu siada (starość, alkohol itd. Edkowi też siada, ale kochamy Go takim jaki jest;)), jestem ciekawa, czy dzięki temu, że nie jest już tak idealny, czy mi przypadkiem Jego obecny wokal bardziej nie siądzie.


So paź 06, 2012 12:03 pm Zobacz profil
 
Post Re: Violator
Mi "World In My Eyes" niesamowicie przypomina to co zostało stworzone sporo lat później o nazwie "Corrupt". A głos Dave'a jest w nim fenomenalny, podobnie jak wkład wokalny Martina, oceniam go wysoko. Słucham Dm dość długo ale nie wyłapałem żadnego fałszu w utworach śpiewanych przez Mart'a i Dave'a. Powiem Ci, że dużą frajdę sprawią Ci demówki choćby z SOFAD, albo SOTU, bo Mart nagrywał je ze swoim wokalem by Dave wiedział jak je ma zaśpiewać.


So paź 06, 2012 13:05 pm
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 01, 2012 16:30 pm
Posty: 196
Lokalizacja: Olkusz
 
Post Re: Violator
Nie mówię, broń Boże, o fałszowaniu. Chodzi mi o zawahanie, chrypkę w głosie.
Znalazłam jeden przykład. "Policy of truth". Dokładnie w pierwszej zwrotce, gdy śpiewa "NOW You not satisfied". To "now" wykonał z chrypą. To lubię :D Jestem przyzwyczajona do darcia mordy podczas śpiewania i wszelkich możliwych niedoskonałości (włącznie z zapominaniem tekstu piosenki;)). To jest piękne. Takie ludzkie po prostu. A u Dave'a zawsze wszystko tak gładko idzie. No, ok, nie wiem jeszcze czy wszystko, bo nie znam całej dyskografii.


So paź 06, 2012 13:37 pm Zobacz profil
 
Post Re: Violator
O właśnie byłem ciekawy gdzie jest ta chrypka. Wiesz może to wina jakiś używek? Wiem, że Dave brał, ale czy kurzył wtedy papierosy, tego nie wiem. A album mi się podoba, bo jest bardo spójny, ja lubię takie płyty.
PS. wiesz jak bardzo się zmieniło "Enjoy The Silence" w stosunku do dema? Diametralnie, samo demo jest bodajże dostępne na jakimś singielku, ale efekt finalny jest dużo lepszy, oczywiście robota wiadomo kogo. ;)


So paź 06, 2012 15:41 pm
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 01, 2012 16:30 pm
Posty: 196
Lokalizacja: Olkusz
 
Post Re: Violator
Jesteś nieoceniony.
Takie rarytasy mi podrzucasz... wciąż pobudzasz moją, już i tak wielką, ciekawość DM.
"Enjoy the silence" demo mogłoby się wydawać bardzo surową wersją, gdyby nie ten głos. Ciekawe, jakby ten utwór brzmiał, gdyby rzeczywiście go Martin śpiewał.


N paź 07, 2012 21:01 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2012 12:34 pm
Posty: 1382
Lokalizacja: kutno
 
Post Re: Violator
To "harmonium version" z lcdbonga. Tu link - http://www.youtube.com/watch?v=o_5hX_mnWd8


Śr paź 10, 2012 16:30 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 06, 2007 21:57 pm
Posty: 920
Lokalizacja: Łódź
 
Post Re: Violator
Wokal Davida jest bardzo charakterystyczny.Nie powinno się moim zdaniem oceniać jego wokalu pod względem tego,ze po latach stracił na walorach,bo to tak jekby powiedzieć Pele po latach że bogiem futbolu to on był 40 lat temu. A głos Dave'a po prostu jest jaki jest(i to wcale nie najgorszy,o czym przekonałem się 3 lata temu w Bratysławie).Dave Gahan zawsze pozostanie frontman'em specyficznym,przez którego wiele fanów do dzis ma obsesję na punkcie jego ruchów na scenie.A to,że może jego wokal po latach troche ucierpiał,to jest tak napawdę nieważne,bo który sławny człowiek po tak ciężkim uzależnieniu od heroiny był w stanie "odnowić" swoje życie i emanować energią? Nie powinno sie oceniać jego umiejętności wokalnych po tylu gorzkichlatach,a jedynie delektować się tym,że ktoś jest na tym świecie,kto nie poddał sie narkotykom,tylko wziął się za siebie i pokazał milionom ludzi na świecie,że jego powołanie wzięło górę nad wszystkim.A co do albumu Violator,to musze powiedzieć,że wiele razy uratował mi życie...A podczas pierwszego słuchania ETS poczułem się jakbym odnalazł miłość swego życia.(Oczywiście chodzi mi o pierwsze słuchanie ETS jako świadom,że to jest kawałek DM).Ci ludzie po prostu są geniuszami,bo nie każdy artysta jest w stanie wywołać u człowieka uczucia,w pewnym sensie,skrępowanego podniecenia,a jednocześnie chęci poznania jego większej części.To tak jakby zdobyć względy szkolnej miłości,jak poczuć co to jest "pierwszy raz".Bo seks kiedyś może się znudzić,ale muzyka Twojego ukochanego wykonawcy- nigdy.I to jest najpiękniejsza rzecz na świecie.

Ja zawsze kiedy czuję się źle,włączam Depeche Mode.Oni po prostu poprzez smutek wyrażają szczęście i energię.

p.s.Przepraszam,że tak mało napisałem na tem albumu Violator;)


Pt paź 12, 2012 2:25 am Zobacz profil
 
Post Re: Violator
według mnie "Enjoy The Silence" jest piosenką, gdzie najbardziej czuć Wildera. Słyszałem, że niektóre wczesne dema były już tak dopracowane, że wystarczyło dograć do nich wokal Dave'a a to zostało całkowicie zmienione przez Alana i chwała mu za to, a co do albumu to jest jednym z moich ulubionych,


N lis 04, 2012 11:58 am
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 01, 2012 16:30 pm
Posty: 196
Lokalizacja: Olkusz
 
Post Re: Violator
W sumie nie pisałam jeszcze o Violatorze tak całościowo.
Dobra płyta.
Z pewnością nie moja ulubiona, ale jest wiele utworów, które są miłe moim uszom. Skala 1-6 (1 najgorzej, 6 najlepiej)
World in my eyes - tak naprawdę rzeczywiście dzięki temu utworowi zaczęłam słuchać DM. Mimo, że znałam ich utwory dużo, dużo wcześniej. Po prostu coś w pewnym momencie "zaskoczyło". Początek jest świetny, stereofonia była genialnym wynalazkiem. Az strach pomyśleć, jakby kombinowali choćby z pseudo kwadrofonią... Instrumentalnie ten utwór mi bardzo leży. Jednak nie rozumiem niektórych opinii (np. na youtubie) że WIMY jest jakąś niesamowicie zmysłową piosenką. Może dlatego, że nie znajduję w glosie Dave'a żadnych, absolutnie żadnych emocji. Pełna kontrola, niewskazana zresztą. A przecież słowa kompletnie temu przeczą. -4,5
Sweetest perfection - bardzo, bardzo mi się podoba. Takie zaczajenie, stopniowy wzrost napięcia, emocje narastają, ale wciąż są pod kontrolą. Zawsze, gdy słucham tego utworu, mam wrażenie, że mój mózg jest bliski eksplozji. I tu pasuje jak dla mnie wyrażenie, którego często nie pojmowałam "to be on my toes". nie potrafię zlekceważyć tego utworu, słysząc go. Taka mimowolna koncentracja. Aha, i ciesze się, że śpiewa mARTin;) -6
Personal Jesus - lubię, ale jak to mawiają "jaj nie urywa" :D . Dla mnie smaczkiem zawsze jest powtórzone echem przez mARTa "faith". Cieszę się jak dziecko, gdy to słyszę (to jak łapanie kogoś za słówka). Chuchanie tez jest niezłe. Nie przestaje mnie zadziwiać, jak oni to robią, że wpadają na takie pomysły, łączenia takich dziwnych rzeczy i składania tego w muzykę. To jest w sumie to, co mnie w ich muzyce pociąga. Aha, no i jeszcze pod koniec ten mostek na syntezatorze, z bębnami włącznie. Jeśli dobrze pamiętam, to chyba w wideoklipie to było wycięte (a szkoda..., wielka szkoda...) -4,5
Hallo - średnio mi się podoba. W sumie zwykle czekam na refren, jest jakiś taki bardziej ożywczy. Podoba mi się końcówka, gdy idą na dwa głosy -3
Enjoy the silence - no, fajny, fajny, ale jak już pisałam, wole wersje harmonium, czy nawet totalne demo. Wersja albumowa przeczy muzycznie tekstowi. Dave śpiewa o ciszy, a tu tyle dźwięków. Żeby tekst był o czymś innym, to ok, ale tak? -3 (w sumie między 3 a 4)
Waiting for the night - gdy pierwszy raz słuchałam tego utworu była ciemna noc, aja sobie leżałam grzecznie w łóżeczku. I prawie na niej zasnęłam. Ale to akurat jest na plus, bo ja nie potrafię zasnąć słuchając muzyki. Więc utwór jak najbardziej spełnił swoje zadanie. Uspokaja. Jednak to wciąż za mało, żeby dać cztery punkty. -3
Policy of truth - jeden z moich ulubionych na tej płycie. I nie wiem dlaczego. Nie ma w nim nic niezwykłego. No, mogę powiedzieć, że wokal mi się podoba, dwugłos Dave'a i mARTina też, przejście w refren z talerzami (perkusją?) także. Ale to nic wielkiego naprawdę. A mimo to, gdy go słyszę, to nogi mi same zaczynają tańczyć. aha, zapomniałabym. Ten moment około 3:11, gdy śpiewają :"You'll see your problems multiplied, if you continually decide, to faithfully pursue the policy of truth" -zaraz potem brakuje tego motywu na syntezatorze, który był zawsze wcześniej. Zawsze to robi na mnie wrażenie, że właśnie jego brak tam pasuje jak ulał.-5
Blue dress - ładny, jak się zastanowię, to powiem, że bardziej zmysłowy i erotyczny niż ten World in my eyes. Wokal miodzio, zwłaszcza to przejście w niskie tony ("can you believe") - ja tam sobie głos na tym przejściu często łamię. Instrumentalnie bez rewelacji, ale może nadmiar dźwięków byłby tu zbędny. -4
Clean - początkowo nie przypadł mi do gustu. Jednak, gdy do niego wracałam, wpadał mi w ucho coraz bardziej. Bardzo mi się podoba, gdy Dave to prawie sylabizuje, z takim naciskiem "I've changed my routine, now I'm clean" i jak schodzi tak nisko ("What is in my own hands"). Instrumentalnie pięknie stworzone tło, specyficzny klimat. -4


N lis 04, 2012 17:20 pm Zobacz profil
 
Post Re: Violator
"To Be On My Toes" według mnie ma coś wspólnego z "Try Walking On My Shoes", co próbuję nieco niezdarnie tłumaczyć jako 'postaw się w moim miejscu", ale to raczej już moja nadinterpretacja, "World In My eyes" zawsze się przewijał, ale jeszcze wtedy "nie zaskoczyło". :mrgreen: Ja te dźwięki (około 1:42) zawsze kojarzyłem z Mart'em, a to raczej Alan. :mrgreen:


N lis 04, 2012 18:52 pm
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2012 12:34 pm
Posty: 1382
Lokalizacja: kutno
 
Post Re: Violator
O co chodzi z "to be on my toes" ?


N lis 04, 2012 19:53 pm Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 589 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by (c) 2002 Sven Plaggemeier www.depechemode.de, modified by PFDM Team