Wrong swoje robi, ludzie spoza grona moich znajomych (co znaczy, że nie ja im go puściłem/nie ode mnie o nim wiedzą) podchodzili i pytali mnie o DM (widać po mnie, że jestem ich fanem). Ogólnie był entuzjazm po puszczeniu delikwentom ETS i poleceniu Violka, ale co się dalej działo to nie wiem, bo z tymi ludźmi na co dzień się nie spotykam, a z prób nawracania na siłę już wyrosłem.
Moi znajomi to inna bajka, o Wrongu wiedzieli już w dniu przecieku, oczywiście też pozytywne opinie. Ja teraz odkryłem utwór na nowo, ma MOC i tyle.
Do SOTU już się przyzwyczajam, ale nadal średnio mi pasuje.

Hehe mój ojciec, który Depeszów zna tylko dlatego, że ich słucham, ostatnio wpada do mnie do pokoju i mówi, że chyba słyszał nowy ich singiel w radiu i że bardzo mu się spodobał.

Ale i tak płytę definiuje w całości "Fragile Tension", najlepszy utwór obok "Nothing's Impossible" od czegokolwiek z "Ultra".

Sama płyta jest dobra, ale potrzebuje czasu i wielu przesłuchań, bo z początku sam uważałem, że jest słaba.

Mysle, ze nowi fani przybywaja. Starzy kupili plyte reczej w pierwszym tygodniu (jak zwykle). A plyta dalej sie sprzedaje Cytat:

''Sounds Of The Universe' odnosi sukcesy na całym świecie. Aż w 34 krajach płyta zaraz po premierze znalazła się w TOP 10 najlepiej sprzedających się albumów, aż w 20 na miejscu pierwszym. W USA odniosła największy sukces od 1993 i albumu 'Songs Of Faith And Devotion'.

W Polsce według Olis - oficjalnej listy sprzedaży - 'SOTU' od 3 tygodni jest najlepiej sprzedającą się płytą. Do dziś kupiono ponad 40 tysięcy egzemplarzy i tym samym album pokrył się podwójną platyną! To świetna wiadomość, ale miejmy nadzieję to dopiero początek ogromnego sukcesu Depeche Mode.'

Źródło: Polska Strona DM.

Tak, wszystko OK, ale z tą podwójną platyną to jest kit marketingowy. Jeszcze nie tak dawno granicą dla złotej płyty w Polsce była liczba 100.000, a teraz zaniżyli widełki ze względu na ogólnie nedzną sprzedaż CeDeków. 40.00 tysięcy? Fajnie, ale BUDKA SUFLERA sprzedała 10 lat temu "Takie Tango" w liczbie ponad 400.000, a więc 10 razy więcej.

Teraz muzę młodzież ściąga z netu za friko, a sprzedaż podbijają tzw. starsi ludzie z dochodami. Spójrzcie na listy sprzedaży ZPAV, króluje jakiś wykonawca tzw. młodzieżowy? Nie, raczej jest coś dla starszych: U2, DM, "Piasek" itp.

oczywiście każdy słyszał po corrupt po dłuższej przerwie motyw z Wrong? albo tylko ja to mam na wersji DVD?

Wrong junior jest na kazdej wersji.

no to w porządku hehe

Wcale nie jestem pewna, czy "przypadkowy" tłum bez podkładu zaśpiewałby równo piii-i-is łiii-i-il itd, tzn w równym tempie i nie obniżając za wcześnie dźwięku.

I w ogóle ta argumentacja, że jeśli nie wybrano nic z nowej płyty, to nie jest ona dobra, zupełnie mnie nie przekonuje.

Myślę, że PEACE byłoby łatwiejsze od Black Celebration, ze względu na bardzo łatwą melodię i brak jakichkolwiek pułapek rytmicznych czy innych

Owszem, teza ryzykowna, ale rzuciło mi się w oczy: czyli jednak DM kojarzy się z megaprzebojami, a nie czymś "świeżym"

Trochę luzu...

BC to zdecydowanie prostszy utwór do zaśpiewania niż trzyoktawowe Peace (niezależnie od tego czy się go lubi czy nie).

Widze, ze tu przeniosla sie ta dziwna rozmowa, dlaczego fani nie zaspiewali nic z SOTU.



@michal.kapuscinski: Gdybys sledzil nasze knucia odnosnie wyboru piosenki do zaspiewania wiedzialbys, ze bardzo duza grupa fanow byla za odspiewaniem Come back z nieco zmienionym tekstem, pasujacym do powrotu Gahan'a.
Zostala nawet utworzona ankieta, gdzie przewage zyskalo BC.
I tyle na ten temat.
Nie doszukuj sie niczego tu wiecej. Bo nic wiecej w tej kwestii nie znajdziesz. Chyba, ze masz ochote narobic troche szumu dla samego szumu.

Sorry, że tak wpadam w rozmowę, ale jakoś dopiero to usłyszałem na SOTU. Może ktoś już to dosłuchał wcześniej, to sorry z ponowieniem. Cały czas mi się wydawało, że to jakiś błąd nagrania takie wydłużenie, ale nie. W końcowej części Corrupt na liczniku 8:17 jest dodatek.

Jest jest, juz to wczesniej wyczailam

Szamanie: Ależ śledziłem, moim zdaniem Come Back było bardziej pasujące do sytuacji, a po wtóre łatwiejsze do zaintonowania, dlatego zdziwiłem się, że wygrało BC. Koniec szumu

. . . Jak dla mnie płyta jest taka średnia, niestety nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, może z czasem się to zmieni ...bo na razie! nie chwyta mnie za serce tak jak dawniejsze krążki DM, płytka jest dla mnie dobrą taką kołysanką- Peace...
Nie wysilili się wg mnie chłopaki, to nie jest szczyt ich możliwości
ale szczególnie lubię Wrong , In chains, Come back, In sympathy

Nie wiem czy w dobrym watku to pisze ale
pojawily sie dwa kolejne filmy ze studia. #21 i #22

Płyta po czasie zyskała dużo w moich oczach ( a może uszach? ). Utwory stały się bardziej wyraziste. Nadal mam problem z przełknięciem całego albumu w całości. Jednak pojedynczo większość utworów broni się całkiem nieźle.

Jak Sounds of the Universe prezentuje się w 5.1?

dosyć dobrze szczerze mówiąc, ale bez rewelacji

nie daje takiego kopa jak chociażby Ultra czy SOFAD, ale czuć klimat

Uwazam,że Depeche Mode popełnili błąd powracając do brzmień lat 80-tych...zawsze mieli taką regułę,że idą cały czas do przodu...zawsze byli w jakiś sposób związani z duchem czasu(chociażby SOFAD)...zawsze szli do przodu,a ten "powrót" był bez sensu.Ogólnie album nie jest zły.Ma swoje mocne i słabe punkty.