Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 504 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 26  Następna strona
SOTU - pierwsze wrażenia 

Moim zdaniem
jest fantastycznie 29%  29%  [ 161 ]
jest dobrze 36%  36%  [ 203 ]
jest średnio 18%  18%  [ 102 ]
jest kiepsko 11%  11%  [ 60 ]
Hillier out! / DM się skończyło / Alan wróć! / To najgorszy dzień mojego życia* 6%  6%  [ 33 ]
Liczba głosów : 559

SOTU - pierwsze wrażenia 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sie 23, 2007 19:46 pm
Posty: 16
 
Post 
Moje podejście jest takie:

Mamy 2009 rok. Cokolwiek byśmy nie robili świat się wciąż kręci. Zostaliśmy wszyscy złapani w tę samą pułapkę, jaką jest DEPECHE MODE i chyba jest nam z tym dobrze :) Na przestrzeni wielu lat otrzymaliśmy wiele wspaniałych prezentów - kolejne płyty, które na swój wyjątkowy sposób sprawiały, że nasze życie wciąż kręciło się wokół fascynacji tą wyjątkową, niespokojną duszą Martina i spółki. Świat jednak gnał do przodu, kolejne lata, doświadczenia, fascynacje...

Dzisiaj znów mamy szansę zmierzyć się z pokręconymi emocjami naszych ulubieńców i jeśli będziemy gotowi dotrzymać im towarzystwa, to dostaniemy dokładnie to, co mają nam w tej chwili do zaoferowania. Jeśli natomiast zaczynamy czegoś konkretnego wymagać, to chyba powinniśmy zmienić kierunek naszych poszukiwań. Przecież oni nigdy nie próbowali spełniać niczyich zachcianek. Większość z nas pokochała ich za to, czym się z nami dzielili.

DEPECHE MODE to nie ***%!kobieta lekkich obyczajów%!****.

Poprawcie mnie jeśli się mylę.

Ich poprzednie dokonania były wielkie w czasach kiedy się pojawiały. Nie mam bladego pojęcia jak znaleźć sposób na ustanowienie standardów w oparciu o coś, co powstało np w 1990 i 2009. Przecież 19 lat w życiu większości z nas to niemalże przepaść. Nie mówiąc już o świecie dookoła nas. Wszystko się zmieniło...

A my mamy kolejną płytę i jestem dumny, że jestem fanem DM. Jestem dumny, pomimo tego, że komuś się SOTU nie podoba.


N mar 29, 2009 17:59 pm Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 18, 2004 9:17 am
Posty: 39
 
Post 
Szału nie ma, ale nie oczekuje już od nich rewelacji czy to w spółce czy w solo. Przypomniał mi się stary wywiad z Martinem gdzie zapytany o dalsze losy DM i ile będą istnieć, odpowiedział że będą nagrywać dopóki będzie miał fajne pomysły na piosenki. Wg mnie najgorsza płyta w ciągu 20stu ostatnich lat DM.


N mar 29, 2009 19:10 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 08, 2003 21:30 pm
Posty: 1487
Lokalizacja: Nostalgia.....
 
Post 
Piekna plyta.
Warto bylo czekac.


Pn mar 30, 2009 15:16 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 30, 2009 10:04 am
Posty: 28
Lokalizacja: THE WhiteStok
 
Post 
Tak jak było z Exciterem a potem z PTA gdy pierwszy raz słyszałem Precious czy Pain tez gdzieś w głowie kotłowało się pytanie co to k... jest teraz Pain to jeden z moich ulubionych kawałków. Tak samo jest z Wrong i cała nowa płytą. po każdym kolejnym przesłuchaniu wchodzi co raz bardziej. Z płytami DM jest tak że trzeba się do nich przyzwyczaić kilka razy posłuchać odkryć wszystkie dźwięki i dochodzi się do wniosku że są mniej lub bardziej Genialne.
Dziwią mnie głosy że Dave skrzeczy że wokale do d... jak dla mnie z kazdą płytą śpiewa co raz lepiej .... DM jak wino i to z barzo bardzo wysokiej półki :8):


Pn mar 30, 2009 16:22 pm Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 13, 2004 17:18 pm
Posty: 399
Lokalizacja: OSTRÓW WLKP.
 
Post 
Trzeba sie oswajac ..jak zawsze przy nowym albumie
pewnie sie powtórze .......... ale niech sobie co niektórzy wyobrażą jak trzeba było sie oswajac z SOFAD'em ....po takich Music'ach i Violator'ach

Wtedy to dopiero było zrzędzenie "co to oni zrobili ?? " Na SOTU nie wybiegają aż tak mocno o "lata swietlne" :twisted: jak w przypadku Songsa , więc nie rozumiem niektórych , ze niby tą płytą "tak nagle" się zbłażnili ...

Płyta jest znowu inna od poprzednich , ale drastycznych zmian nie ma jak w roku 1993.... dlatego nie rozumiem jak ktos lubi Excitera i Playing czy Ultrę , a niepodoba mu sie ""W OGÓŁE"" nowy materiał :? całośc płyt sie rózni , ale pojedyńcze kawałki z tych albumów maja wiele wspólnego... więc komentarze w stylu "cały album jest do D...y" są totalnie bezpodstawne... dziecięce fochy i nic więcej :roll: w styly "gwiazdor nie przyniósł mi pod choinkę tego co chciałem więc sie na niego obrażę ...i troche mu podop....am"


Pn mar 30, 2009 16:55 pm Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 24, 2005 10:45 am
Posty: 2657
Lokalizacja: Ostrow Wlkp.
 
Post 
Od wczorajszego wieczora mecze SotU w samochodzie.
Nic z nowego materialu nie sluchalem wczesniej w aucie bo moja dawno nie uzywana nagrywarka odmowila posluszenstwa a usb niestety w autku nie mam.

Powiem tak:

Ta plyta jest wybitnie samochodowa. Po miescie takim jak Londyn jezdzi sie z nia rewelacyjnie. Noca musialem zrobic kurs z poludnia na polnocny zachod. Przesluchalem w sumie dwa razy.. i dzisiaj fragmentarycznie.

In Chains, HTF, Wrong, Peace to poprostu miazga w aucie.

Powiem wiecej: Wrong powinien byc zakazany dla mlodych niedoswiadczonych kierowcow... Noc w Londynie, okolice Victoria Station, pelno ludzi, ruch samochodowy nie taki duzy jak w dzien i az kusilo by sie troche porozbijac o inne autka czy kogos potracic ;)
Odradzam niedoswiadczonym i niezrownowazonym, mozna sie zapomniec :D

Kto zna Londyn i wie gdzie jest Edgare Rd (pelno arabskich slepow) i palarni shishy.. Na tej drodze bardzo ladnie wpasowal sie Spacewalker.. Cudo.

Po wczorajszej jezdzie zastanawiam sie nad kupnem jeszcze jednej plytki tylko do auta co by boxu nie niszczyc.

Podsumowujac dotychczas moje ulubione samochodowki to: Ultra, SGR.
Teraz dolaczylo SotU :) vroooom!!


Pn mar 30, 2009 17:21 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 11, 2006 15:58 pm
Posty: 1755
Lokalizacja: Warszawa
 
Post 
Pierwsze wrażenie - jest dobrze.
Na początku zaskoczył mnie utwór In Chains. Spodziewałem się czegoś innego, bardziej mrocznego, ostrzejszego, utrzymanego w innym klimacie. In Chains od razu skojarzył mi się z Higher Love, przypomina ten kawałek budową oraz atmosferą towarzyszącą odsłuchowi.
Następnie Hole to Feed, który w porównaniu do wycieku naprawdę bardzo dużo zyskał. W ucho wpadł mi dopiero za trzecim, czwartym przesłuchaniem, na początku miałem do niego stosunek neutralny.
Potem Wrong - utwór, który, po wycieknięciu, bardzo mi się nie podobał. Z czasem zmieniłem jednak zdanie i już słuchając albumu po raz pierwszy byłem pewien, że będzie to jeden z lepszych numerów. Nie myliłem się.
Fragile Tension - według mnie najlepszy z czterech kawałków, które wcześniej wyciekły. Myślałem o nim jako o kilerze tego albumu, i w tym przypadku również się nie pomyliłem - zarówno przy pierwszym przesłuchaniu, jak i teraz, wydaje mi się najlepszym utworem SOTU.
Little Soul - pierwsza myśl: "Co to jest?". Zdecydowanie pierwsza taka rzecz w dyskografii DM, muszę się z nią jeszcze oswoić. Jeden ze słabszych, jeżeli nie najsłabszy numer na płycie.
In Sympathy - po pierwszym odsłuchu zajął drugie miejsce po FT. Będzie singlem, nie ma innej opcji. Nadaje się do tego idealnie. Od razu urzekła mnie prosta zwrotka, ale z przejmującym wokalem Dave'a. Refren też przyzwoity.
Peace - Słysząc fragment utworu na konferencji, nigdy nie powiedziałbym, że ten numer będzie tak skonstruowany. Zaskoczył mnie, myślałem, że będzie brzmiał inaczej. Chyba najbardziej nawiązujący do lat 80 utwór na SOTU. Niestety, utwór jak i za pierwszym razem, jak i teraz, nie zachwycił mnie.
Come Back - jeden z lepszych na SOTU. Udał się Dave'owi ten numer.
Spacewalker - świetny instrumental, który będę stawiał na równi z Uselink, Jazz Thieves, Easy Tiger, czyli jednymi z najlepszych instrumentali DM. Już przy pierwszym przesłuchaniu zwróciłem na niego uwagę. Po tytule spodziewałem się czegoś naprawde ciekawego, chilloutowego. No i taki jest Spacewalker. Będę go zaciekle bronił, gdyż widzę, że się nie podoba większości.
Perfect - dobry numer, ale nie zwróciłem na niego zbytniej uwagi.
Miles Away - podobnie jak w przypadku powyższego numeru.
Jezebel - tu już się obudziłem i z zachwytem słuchałem tej pięknej balladki. Robi wrażenie! Martin cudownie śpiewa. Najbardziej spodobało mi się vocoderowe zakończenie.
Corrupt - Za słaby utwór, żeby zamykać album. Ale nadal dobry.

Ogólne wrażenia - album jest spójny, tytuł adekwatny do zawartości. Niemniej jednak spodziewałem się czegoś odrobinkę lepszego.
:)


Pn mar 30, 2009 17:31 pm Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 21, 2009 12:54 pm
Posty: 222
Lokalizacja: Brzeg
 
Post 
płyta wymiata, za każdym następnym razem kiedy słucham odkrywam zawsze nowy dzwięk wszechświata.


Pn mar 30, 2009 20:42 pm Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz cze 14, 2007 22:06 pm
Posty: 7
Lokalizacja: spomiędzy słoików z kompotami
 
Post 
Przesłuchałem płytę ok 15-20 razy i jestem wystarczająco pewien, że i oficjalne wydanie i zremasterowane nie zmieni znacząco moich wrażeń i końcowej oceny.

Ponieważ jest to Depeche Mode - zespół dla prawie nas wszystkich najważniejszy - trudno odsunąć emocje na bok i napisać coś w miarę rozsądnego nt. samej jakości płyty.

Oczekiwałem przede wszystkim, że SOTU nie będzie gorsza niż PTA - tu się rozczarowałem.
Oczekiwałem również, że pojawią się przynajmniej 2-3 piosenki bogate w świeżość i nowe pomysły - tu się nie rozczarowałem.
Oczekiwałem, że wkład Gahana Davida w nowy materiał będzie na podobnym poziomie jak jego udział w PTA - tu też jest dobrze.

Pierwsze, ogólne wrażenie mam takie, że płyta jest w miarę wolna i dość zachowawcza. Nie obyło się oczywiście bez paru odważnych wycieczek w nieznane, lecz tu akurat efekt też nie jest taki och-achowy.

Gahan jest wciąż w świetnej formie wokalnej lecz wciąż nadużywa tych ckliwych i pseudo-romantycznych uniesień.
Gore chyba od czasu MFTM zaśpiewał tylko jedno solo, choć dużo więcej jest go w chórkach - momentami w fantastycznych miejscach, momentami w miejscach najgorszych z możliwych.

Mniej basu i gitary też wyszło z mieszanym efektem.
Na pewno zaś bogactwo i różnorodność dźwięków bije PTA na głowę i za to fanfary.


1 - In Chains

Baaaardzo podoba mi się pomysł z dobitnym intro tej płyty. Może powinni byli to dać jako odzielny 1-minutowy utwór ale to taki bzdet na marginesie.
Mam podobne wrażenia jak przy 'Freestate', a mianowicie wszystko jest w porządku i na miejscu, utwór rozwija się wprost wzorowo, wejście bitu idealne. lecz już po minucie jest to załamanie "I know you know what you doing to me ..." które jest jakby z innej bajki i rozwala potencjalną dramaturgię całj piosenki. 7/10


2 - Hole to Feed

Tu aż boli brak jakiegokolwiek przyzwoitego pomysłu co z tą piosenką zrobić. Podobnie jak w "In chains", przejście jest dość wybijające i od czapy. Po raz pierwszy od bardzo dawna zacząłem mieć przesyt chórków Gore'a. Jak widać po tej piosence, nie zawsze wychodzi to za dobrze. Gahana pomysłów ciąg dalszy. 4/10

3 - Wrong

Correct! Uwielbiam takiego czysto wrzeszczącego i prawdziwego Gahana.
Dynamit, głeboki i długi bit, cudowne wejście gitary w drugiej zwrotce no i ta "wokalna interwencja Gore'a" (autora tego wyrażenia uprzedzam, że będę nadużywał tej frazy tylko i wyłącznie w tym jednym poście). No i świetny pomysł żeby zakończyć wszystko jeszcze powtórzoną zwrotką na najwyższych obrotach. 8/10

4 - Fragile Tension

Utwór o olbrzymim potencjale, z klikoma najlepszymi dźwiękami na płycie spieprzony tym razem ckliwym wokalem Gahana w zwrotkach. Tu potrzeba jeszcze większej ostrości wokalnej niż we "Wrong" a nie odgłosów jak w reklamie Fajosa. Znowu za dużo Gore'a. Po kiego grzyba śpiewają razem ostatnią zwrotkę? Czy poprzedzające nie były wystarczająco złe? 5/10

5 - Little Soul

Ten utwór powinien połśuchać każdy kto uważa, że nie można zrobić lekkiego, przyjemnego i jednocześnie poruszającego kawałka. Pięknie bujająca się kołysanka okraszona parszywym riffem z krainy Dire Straits. 7/10


6 - In Sympathy

Najprostsza pisoneka na płycie. Dla mnie absolutny kandydat na singla i być może potencjalny hicior jakiego DM nie miało od lat nastu.
Wpada w ucho jak czołówka Familiady. Proste, ładnie poskładane nutki.
6/10

7 - Peace

Zaczyna się tak, iż od rauz wiadomo, że piosneka nie palcem robiona.
A potem sruuuu...Zrobię sobie flagę z podobizną Lorda Małego i będę wywieszał za oknem w święta państwowe - tak się z nim zgadzam co do tego pompatycznego skowytu. Gdy to słyszę pojawia mi się przed oczyma Janek Bohatyrowicz w anzelmowej czapie śpiewający na furmance o tym gdzie i jak sobie pójdzie. Koszmar. Wielka szkoda, bo cała reszta jest pasjonująca. Moment Gahana z 'Just look at me....' genialny.
Podnieca mnie również końcowe parokrotne rymowanie Gore'a do 'me'.
Dla napalonych fanów 'Nad Niemnem' mogę już zapowiedzieć, że nie będzie tego na koncertach, no chyba że jesteśmy emocjonalnie przygotowani na Eignera robiącego z tego gorszego potwora niż Shinodowy ETS. 6/10


8 - Come Back

Ojej. Nie kojarzę, czy pierw wyciekł jakiś miks albo demo, ale to co "kupiłem" na mininovie robi fatalne wrażenie. Konsternacja. Zdaje się, że musieli tę piosenkę komponować na żywo z założeniem, iż musi być to zupełnie inne niż to demo czy ten miks. Ta gitara, te beznadziejne, jakieś pijackie wokalizy. Nie rozumiem tego "pomysłu". 2/10

9 - Spacewalker

To jakaś psota. Nowoczesny, kosmiczny i pseudo-nowatorski miks głównego motywu z Ojca Chrzestnego. Widzę Jana Suzina energicznie czytającego program na dzień następny z tym spejsłokerem w tle. Nawet Big qrwa Muff było o 2 klasy lepsze. 1/10

10 - Perfect

Początek jakby następna piosenka nie była palcem robiona.
Potem jest jeszcze gorzej niż w 'Peace'. Tam poza głównym motywem działo się wiele ciekawostek. Refrenu "Perfect" nie powstydziłby sie rodzimy Perfect jak ktoś zdążył słusznie zauważyć. Nie wierzę że pod czymś tak prostackim podpisali się DM. 2/10

W tym momencie płyta była do wyłączenia.

11 - Miles Away

Otarcie się o geniusz prostoty. Niewyjęty hicior imprezowy gdzie wszyscy się zmoczą zawodząc najlepszą interwencję wokalną Gore'a od czasu Waiting for the night 'You're miiiiiles awayyyy'...
Dave jest tu genialny, nie wydziwia, śpiewa jakby od niechcenia wśród nieustającej, monotonnej gitary w tle. Moment bez wokalu po 2:15 to najlepsza chwila tej płyty. Gahan się tak rozbujał, że daje się usłyszeć pod koniec jego 'uuu!' z wrażenia. To Gahana.
Dave ty genialny beztalenciu! 8/10

12 - Jezebel

Tylko jedno solo Gore'a ale smakowite i w stylu klasycznym. Potrafi śpiewać takie ballady jak mało kto. Jestem pewien że i acapella ten utwór zrobiłby trochę szumu. Chyba najlepsza linia basowa na płycie.
Jezebel is a slag 7/10

13 - Corrupt
Pulsujący z kilku kierunków powolny bit z nie przesadnym tąpnięciem w refrenie.
Jedna z tych piosenek gdzie mimo - domyślam się - średniego dema można pomysłowo go rozwinąć i stworzyć najlepsze zakończenie płyty od czasu Violatora.
7/10

Całość - 6/10


Pn mar 30, 2009 21:43 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 10, 2007 13:40 pm
Posty: 108
Lokalizacja: from Universe
 
Post 
dal mnie SOTU jest zaczepiste i w ogóle, dzięki chłopaki za tak wspaniałą płytę!! :D


Wt mar 31, 2009 8:22 am Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 08, 2005 22:26 pm
Posty: 44
 
Post 
dla mnie ta płyta jest dobra.Na początku była jakaś nie poukładana.teraz z każdym kolejnym przesłuchaniem nabiera dobrego smaku.na moje trzeba się oswajać z tą płytą jak z songsem.


Wt mar 31, 2009 22:45 pm Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 08, 2005 22:26 pm
Posty: 44
 
Post 
płyta dobra za każdym odsłuchem coś nowego się odkrywa jest to plyta cięższa od ptaka czy excitera co czuję uczyni ją trwałą.z poczatku zdawało mi się że te dżwieki są niepoukładane ale za każdym kolejnym przesłuchaniem jest ok wczuwam się w poszczególne dżwięki i jestem usatysfakcjonowany.


Wt mar 31, 2009 22:59 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 19:35 pm
Posty: 1181
Lokalizacja: Toruń
 
Post 
tak jest! za pierwszym razem jak sluchalem mialem to samo, zadna piosenka nie wpadla do glowy, nie moglem sie skupic nawet o co w niej biega, z kazdym przesluchaniem coraz bardziej sie wszystko uklada :8):


Śr kwi 01, 2009 6:45 am Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 06, 2003 22:43 pm
Posty: 20
Lokalizacja: Wrocław
 
Post 
Jak dla mnie jest średnio... zobaczymy mimo wszystko jak wypadną na żywo... :roll:
:twisted:


Śr kwi 01, 2009 9:14 am Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 9:49 am
Posty: 84
Lokalizacja: Tczew
 
Post 
a ja myślę, że SOTU jest bardzo dobrą płytą. Piszecie, że nie wpada w ucho, ciężko się jej słucha i takie tam a wystarczy sobie przypomieć jak było z poprzednimi płytami DM - znajomi i sąsiedzi pytali Asia czego ty słuchasz? Dowodzi to temu, że Dm nie jest dla mas jest dla wybranych. To nie są utwory lekkie i już powinniście to wiedzieć, tak samo wiadomo, że trzeba się w nie wsłuchać, pozać teksty, przetrawić, zastanowić sie nad nimi. Całość zawsze robi oszałamiające wrażenie. A Black Celebration - jedna z najlepszych albumów ale nikt mi nie powie,że jest lekkostrawna.


Śr kwi 01, 2009 10:07 am Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 05, 2006 19:13 pm
Posty: 22
Lokalizacja: stargard szcz
 
Post 
SOTU + wzmacniacz lampowy =extaza


Śr kwi 01, 2009 18:26 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 31, 2004 23:24 pm
Posty: 65
Lokalizacja: Inverness, Szkocja
 
Post 
Jest dobrze, bałem się bo 'Wrong' wcale mnie nie zachwycił a pozostałe numery jakoś do końca nie przemawiały do mnie ale jest dobrze, ciekawie, dużo lepiej niż PTA, bardziej zmysłowo, nastrojowo, jak już wspomniano nie jest to łatwa płyta w odbiorze ale ja uważam, że to właśnie jej zaleta. Ciekawa elektronika, nie przepadam za Hillier'em ale na szczęście nie spaprał tej płytki, muszę jeszcze posłuchać ale jest dobrze.


Cz kwi 02, 2009 2:10 am Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 11, 2004 16:41 pm
Posty: 458
Lokalizacja: Wielkie Księstwo Międzyrzeckie
 
Post 
zadziwiająco dobrze! dla mnie rewelacja, jedynie Martin nie zaśpiewał fajnego songa, ale on już tak ma od czasów Home


Cz kwi 02, 2009 6:38 am Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 06, 2007 21:57 pm
Posty: 920
Lokalizacja: Łódź
 
Post 
Dla mnie jedynym i poważnym minusem jest to,że jest tylko jeden utwór śpiewany przez Martina...np.gdyby Little Soul było śpiewane tylko przez Gore'a to bym się nie obraził :wink:


Cz kwi 09, 2009 17:45 pm Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 02, 2006 10:11 am
Posty: 3044
Lokalizacja: Olsztyn
 
Post 
Pierwsze wrażenia.....jest kiepściutko.......i już lepiej nie będzie. Po dwóch dniach już mam jej dosyć na jakiś czas..... :? A jak będzie za ileś tam dni, to się okaże.


N kwi 12, 2009 15:20 pm Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 504 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 26  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by (c) 2002 Sven Plaggemeier www.depechemode.de, modified by PFDM Team