PTA było świetne ale, z wyjątkiem Sinner in me, nie było tam numerów na miarę Should be higher i Alone

2:1 dla Delta Machine

Jak wyżej. Wszystko, co można PTA zarzucić, to trochę niepotrzebnego hałasu w APTIUT i TSIM. Na Delcie taki zgiełk mamy przez 58 minut, a na dokładkę suche, plastikowe brzmienie, jakby nagrywane w toalecie. Sorry, Winnetou.
O Delcie mogę jedynie powiedzieć, że to najlepsza płyta DM od 4 lat...

Bardzo mi przyjemnie, Weteranie Forum mój ty Profesorze depeszologii... w końcu i Ty jesteś starszy odemnie... jak Delta?
ja smakuję ... przyznam że smaczna ta maszyna

Pozdrówki z zaśnieżonego Rzeszowa.
Ciekawi mnie czy jest ktoś na forum z P-śla lub Rzeszowa np...
w końcu trzeba jakoś się zintegrować na koncert

btw..
a pamietasz jak jechalismy na koncert w W-wie w 2001 r 2 września z niejakim Zbirem.... i Łuskaczem, ech te czasy....

Zaraz nas Moderatorzy pogonią za prywatę w wątku

Playing The Angel.

czy przypadkiem nie jechaliscie tym autokarem co pewien fan metaliki,ktory pozniej nie znalazl sie po koncercie

zeby nie bylo pelnego offa,DeMa - PTA 8:3

Może by tak dorobić ankietę do tego tematu? Właśnie z innego topicu dowiedziałem się, że wystarczy w ustawieniach zmienić styl na prosilver i faktycznie ankieta działa i można głosować. Czy da się dorzucić ankietę do tego wątku czy trzeba by na nowo otworzyć temat? Trochę głupie byłoby takie dublowanie i robienie bałaganu, więc może se trzeba odpuścić (?)

Ciężko wybrać. Obie płyty mają swoje momenty.
Na PTA nie ma np. The Child Inside
a na Delcie nie ma Lilian.
I jak tu wybrać?
Delikatną przewagę Delty widzę, ale jak naprawdę jest to się okaże za parę lat.

Dla mnie 1:1, chociaz nigdy nie porównywałem albumów na zasadzie VS bo zawsze każdy był inny

Gdyby zebrać wszystko co dobre od PtA po DM, bez niepotrzebnych zapchajdziur
to taki
[b]Playing the Angel on Delta Machine in the Universe [/b]

byłby niezły, a tak 3 albumy średnie-słabo-kombinowane i ten jazgot ... :/.

Playing był inny jak kazdy do tego czasu album Depeche, potem jakieś SotU, które w tej trójce jest najbardziej nijaki i rozlazły przez zbyt dużą liczbę utworów ... hmmm. ... srednich. Delta ... kolejny raz raczy nas zgiełkiem, niestety pozostałych Floodów za mało tu słuchać i tyle. Najgorsze jednak w tych albumach jest narastający mesjanizm pro "zrozumienie nowego" Depeche itp. - ale olać.

> PtA raczej włącznie wybranych utworów,
< Pta częściej włączanie całych albumów

Co do tematu - jak dlamnie remis.

odpaliłem wczoraj PTAka by skonfrontować na świeżo obie płyty i znów to samo. Mimo, że podszedlem na fali euforii spowodowanej wydaną właśnie Deltą z bardzo pozytywnym nastawieniem to jednak nie byłem w stanie wysłuchać PTAka w całości. Skip rządził. A na Delcie rządzi repeat. Tak to wygląda w moim odbiorze.
Od razu dodam, że wiekszość utworów solo z PTAka lubię a niektóre to prawdziwe perły, to jednak w całości i obok siebie niestety nie da się tego polubić tak jak Deltę, czy inne przedptakowe wydawnictwa.

Zmieniłem na chwilę na ten paskudny polsilver, żeby tylko dodać ankietę. Już jest.

Delta Machine za Should be higher, Alone i Slow.

Delta. Argumentów jest wiele:

1) To najlepiej brzmiąca płyta dM bez Alana (pierwszy raz od SOFAD płyta brzmi świeżo)
2) Na trzech wcześniejszych były zawsze 2-3 dobre kawałki, teraz jest ich 5-6. Co prawda są i dwa potworki (SBH i SMS), ale to nie zmienia faktu.
3) Welcome To My World - najlepszy utwór z klimatem niesłyszanym od SOFAD-a. Choć brak takiego przeboju jak Precious (który Heaven zjada na śniadanie).
4) Utwory śpiewane przez Martina najlepsze od czasów Ultry.
5) Niespotykane ostatnio nawiązania do lat 80-tych (Broken i Alone - najmroczniejszy utwór DM w tym tysiącleciu)

Czy my aby na pewno słuchaliśmy tego samego albumu?

Fajnie. Już zagłosowałem na PTA, chociaż już nie w tak oczywisty sposób, bo Delta urosła dzisiaj w moich oczach. Może warto dopisać "- ankieta" do nazwy tematu i info na początku w poście, że trzeba zmienić styl, bo sądzę że podobnie jak ja wcześniej, tak wiele osób nie wie w ogóle co zrobić, żeby ankieta się wyświetliła. Takie info z linkiem do ustawień jest w otwierającym poście tematu na najlepszy utwór na Delcie. Ale to Twój topic, a moja sugestia

A masz Majkel. Zrobione. Ale więcej już nic nie zmieniam... Ja mam rodzinę i takie tam, a nie tylko DM i Forum!

Dla mnie PTAK, choć ciężko to ocenić, bo płyty różnią się mocno od siebie klimatem. Na PTA-ku nie ma bluesowych elementów czy "oleistych" melodii (jak np. w genialnym Slow; podobnie hipnotycznym "olejem" częstował Soundgarden w pewnym okresie swojej twórczości), które ujmują na Delcie, szczególnie jeśli ktoś kocha gitary i niekoniecznie jest miłośnikiem jednego rodzaju muzyki. Tu jest duży plus dla Delty. Z drugiej strony (wiem, że zaraz spadną na mnie gromy z nieba ) na Delcie przeszkadza mi za dużo niepotrzebnych/zbędnych, pierdzących lub ala Atari dzwięków czy udziwnień. Niektóre kawałki są po prostu przekombinowane na siłę, mają np. świetny początek, a potem np. melodia refrenu jest trochę hmm.. od czapy i psuje cały klimat. Mam wrażenie, że na PTA-ku utwory są bardziej spójne w "konstrukcji" i jak już wiele osób wspomniało, kilka utworów daje solidnego pozytywnego kopa. Wolniejsze kawałki mają depeszowy klimat (Precious) i mrok (The Sinner in Me, Macro).PTA-k działa na mnie silnie emocjonalnie, na Delcie jakoś jeszcze nie mogę znaleźć tych "depeszowych dreszczy" , choć uważam, że to bardzo dobry album i wiele numerów ma wielki potencjał. Po prostu czegoś mi (personalnie) w nich brakuje, ale może się dotrze przy kolejnych odsłuchach.

2:1 dla PTA

Moja przygoda z DM zaczęła się od PTA, więc sentyment robi swoje Ale przesłuchawszy kilkakrotnie PTA, SOTU i DM jednym ciurkiem PTA zdecydowanie wygrywa.

Playing The Angel było najlepsze jak dotąd po Ultrze, ale Delta Machine wyszła jeszcze lepsza. Album wbija mi się w top 3, zaraz po SOFAD i Ultrze. Jednak brakuje w niej czegoś takiego jak John The Revelator...

Nas???? Czarnych Braci????
Odwiedzi Ich nasz Angel of Love i będzie Goodbye w temacie... pozdrówki...
Ale heretykujesz nieźle na forum , tak Ci powiem.....
Ja teraz słucham Excitera i powiem Ci że rozumiem tych którzy nie przyjmuja odrazu Delty... poprostu jest inna, a wszyscy przyzwyczajeni jestesmy do tych 3 , 4 ostatnich albumów takich nieco gładkich....