@Majkel pamietam jak uslyszalem pierwszy raz Barela to az mi wlosy dęba stanely , a ze bylo to na jakiejs kasecie - tak , tak kasecie ...To uznalismy mimo ze (chyba )slyszelismy Gahana ze to jakis fake Poczatki byly trudne do zaakceptowania , ale to jednak brzmienie Ultry jak i ona cala to moj ulubiony album DM .
Muzyka z tej plyty zarazilem zreszta wielu kolegow sluchajacych zupelnie odmiennych gatunkow . Jak tak sie wymieniamy opiniami po latach , to byl ostatni spojny , pieknie brzmiacy album DM .
Choc dla mnie ostatnim takim byl Exiter mimo ze juz nie trafial do mnie w 100 % . Po 2001 jest wiele utworow ktore lubie , wracam itp ale albumu jako calosci nie widze . Delta przykuła moja uwage na dluzej , ale po odstawieniu jej na polke jakos zauwazylem ze do niej nie wracam , moze zwyczajnie wydawala sie tak dobra po slabym SOTU ? NIe wiem , zwyczajnie czuje choc nie chcialbym zeby tak sie stalo , ze czeka mnie cos podobnego po raz kolejny .....

ps. fajnie bedzie to odszczekac , podobnie jak wyglad nowej sceny

Dźwięki jak z początku Peace. Ja akurat jestem w mniejszości, bo lubię Peace, ale drugi raz nie chciałbym tego usłyszeć na nowym albumie. Na zaprezentowanym filmiku nie ma żadnej melodii w tych dźwiękach. To też jest często bolączka DM od kilku płyt, że muzykę wypełniają albo piardy i piski, albo jakieś dziwne bity.

Zgadzam sie , niestety 101 % prawdy ...

@chmurek. Ja też przeżyłem szok zarówno przy SOFAD jak i przy Ultra. Ultra jest dla mnie najmroczniejszą płytą (trochę za mroczną do zwykłego lub częstego słuchania), ale jak żadna inna płyta przed oraz żadna po jest najbardziej zróżnicowana i zahacza o różne gatunki muzyki. Pokazuje, że DM potrafi też tworzyć ciekawe kompozycje z mniejszą ilością elektroniki przy zachowaniu melodyjności. To jest cenna płyta w dyskografii. Do tej pory się zastanawiam, na ile to zasługa Tima Simenona, a na ile Martina nieopętanego jeszcze analogami. Delta jest dla mnie trochę echem Ultry, jednak już w wydaniu elektronicznie-piardowo-plumkającym. Ciekawe, co pokaże Spirit....

No niby tak, ale jednak jest to też fragment pierwszego singla i to najprawdopodobniej jego refrenu. Więc jednak dość znaczący fragment. Utwory mogą na albumie brzmieć inaczej, ale w moim odczuciu, o czym już pisałem, te na albumie są finalnie w znacznie gorszym wydaniu. Przykład np. Hole to feed, które ukazało się przed SOTU. I dlatego dołączam do wyrazicieli niepokoju. Tu demo:



Zwłaszcza podoba mi się fragment po 3:00, można z tego było zrobić naprawdę perełkę (a fragment ten ostatecznie wywalono). Fajne mogły by być też remiksy, tak jak były fajne np. do Walking in My Shoes. Zamiast tego twórcy remiksów traktują te wszystkie piski i zgrzyty jako zaproszenie do tworzenia jakiś technodubstepów i coś w tym stylu ląduje właśnie ostatnio na singlach (z wyjątkami, np. Heaven Owlle Remix).

I dlatego dołączam do tych wyrażających niepokój. I zaznaczam, że powyższe to demo, i można je było znacznie lepiej dopieścić, ale zachować wolniejszy, mroczniejszy charakter, a na singiel i koncerty przygotować właśnie tą wersję, która finalnie wylądowała na albumie. Tak jak to się stało z In Your Room. Powyższe jest też w pewnym stopniu odpowiedzią na:

Greg pod zapowiedzią Spirit napisałeś komentarz:


To potwierdzone info z jakiegoś źródła czy przypuszczenia? Głównie chodzi mi o Scum.

Obawiam się raczej że to o usłyszeliśmy na "zajawce" to już finalne wersje. Ja tam mimo wszystko czekam. Czy to wyjdzie hit czy szit, Ja i tak czekam. Cieszę się każdą płytą. A od SOTU, każda kolejna jest nie wiadoma. Cieszmy się że oni wciąż wydają, i że wciąż im się chce, bo mogli by już powiedzieć "Kończymy" ale ciągną to wszystko dalej.

No sorry ale dla mnie zawodzenie LOVE głosami bliskimi falsetu, to właśnie stylistyka pierwszych płyt i Boys Say Go
I dlatego cieszę się w sumie jeśli będzie więcej tekstów polityczno-społecznych, bo śpiewanie w taki sposób o miłości, w dodatku przez facetów w ich wieku i przy akompaniamencie blaszano-industrainlych zgrzytów ociera się właśnie pod koniec tego utworu o pastisz.



Dokładnie. I ma się wrażenie, że tempo wokalu w Revolution niezbyt pasuje do muzyki w tle, co też jest częste u DM ostatnio.



Pewnie obydwa w jakimś stopniu. Co do Martina, to pewnie tyleż nieopętanego jeszcze analogami, co i pozostającego pod wpływem tego, co wcześniej stworzyli w czwórkę (w demach albo wczesnych utworach z okresu Ultry słychać coś na modłe żywej perkusji). Myślę, że po problemach Dava, który jeszcze wtedy miał minimalny udział w tworzeniu, odejściu Alana i ogólnie dennej atmosferze, Martin nie czuł się za pewnie i stabilnie na eksperymenty, tym bardziej, że podobno zakładał, że Ultra mogłaby być jego albumem solo, i trudniej byłoby mu się przebić do szerszej publiki bez marki dm. Tima też pewnie robota w dużym stopniu, bo późniejsze Only When I Lose Myself i Surrender to też jeszcze z nim robota, a są bardzo podobne.

Przypuszczeniem jest Glow. Kiedyś po konferencji w jednym z wywiadów Dave ujawnił ten tytuł pierwszy Scum. Zobaczymy jaki będzie finał tego na poprzednich postach zabrałem wszystkie robocze tytuły jakie Dave ujawnił w różnych wywiadach/magazynach.

Taki instrumental byłby fajny,mnie się ten kawałek bardzo podoba

W życiu bym nie pomyślał o porównaniu do Boys say go.
Może się nie znam a moze dlatego że wyżej wymienionom piosenkę słyszałem prawdopodobnie raz w życiu w całości.
Spirit na pewno będzie inny niż inne albumu bo DM poprostu takie jest. Gdyby nagrali 5 violatorow to już by nie istnieli a wszyscy mówiliby że wszystko grają na jedno kopyto. Tylko sobie życzę by teksty były bardziej ambitne niż na Delcie i Sotu.

No to początek Teasera bardzo to przypomina.

W ogóle jak dla mnie to Teaser rozpoczyna się i kończy identycznym dźwiękiem. Nawet już pisałem, że być może to początek i koniec tego samego utworu.

Jestem podobnego zdania. Zakładanie z góry, że "ten shit" nie jest fragmentem nowej płyty, to trochę życzeniowe myślenie. Jeśli Martin nadal śledzi scenę minimal i industrial techno, to prawdopodobieństwo usłyszenia tego na albumie jest dość wysokie.
Zresztą, jak widać, ilu uczestników forum, tyle opinii na ten temat. Jednym się podoba, dla innych to szajs do kwadratu. ale jednego można być pewnym- brzmienie a'la Violator czy MFTM, to temat definitywnie zamknięty. Nie wiem, ile płyt musi nagrać ten zespół, żeby do niektórych TO dotarło.
Wcześniej wyraziłem wątpliwości w kwestii zatrudnienia Forda, jako producenta. Zdania nie zmieniam, ale brzmienie jakie pomógł wykreować Martinowi, będzie tylko tematem zastępczym, jeśli kompozycje okażą się gówniane.
Z teasera można wyciągnąć tylko trzy wnioski- że chłopaki dalej grzebią w klimatach minimal, że owe "OOOO" plus country-bluesowa zagrywka gitarowa powiela niebezpiecznie schemat SLOW z Delty, a refren Revolution (o ile to refren ) jest mocno średni

Mam nadzieję, że będzie pozytywne zaskoczenie w tej kwestii, może to nie refren...

oczywiście że to jest refren

@baroth- "Revolution" to jest tytuł zapowiadanego utworu. Tytuł ten można łatwo przemycać zwrotkowo, nie refrenowo. Chyba , że wiesz COŚ WIĘCEJ NA PEWNO w temacie nowego singla Depeche Mode...

Dla mnie teaser Spirit jest słaby. Pojedyncze odseparowane elektroniczne brzdąkania bez melodii. Chór come on people na revolutions na tle "twardej" elektroniki jest męczący. Nie znoszę elektroniki w takim rytmie, na trzy, łup-łup-brzdąk, łup-łup-brzdąk. Nie wiem, czy jest jakaś fachowa nazwa podkładu z takim rytmem.
Ale to tylko teaser i tylko o tym się wypowiadam.

Kudłaty plumka Little Soul świeże nagranie. Czyżby na potrzeby ery Spirit?

https://youtu.be/04JnGqYUZLk

Panowie i Panie...
Chały nie będzie to dojrzali ludzie i oni wiedzą co robią.
"Ooooo.." to będzie mój ulubiony chyba utwór, jak można na to narzekać, przecież to jest jedna z profesji Martina i tego nigdy nie za wiele.
pzdr.

Glooooooooooooow! strzał, że to będzie ten tytuł ale fakt faktem dalej cisza lecz napięcie rośnie.