Przeklejone z home

Mam nadzieję, ze nie tyczy się to Trumpa bo trochę słabo... No, ale z drugiej strony tekst można przypisać niemal do wszystkiego.

Ja wiem, czego to się tyczy

Mam nadzieję, że to tylko moja słaba znajomość angielskiego nie pozwala mi dostrzec w tym wielkiej literatury Chociaż wers z małpą w koronie nawet mi się podoba.
Przyznam się, że trochę się obawiam tego "duchowo-rewolucyjnego" kierunku w twórczości poety Gore'a... Zastanawiam się na ile ta wolta tematyczna podyktowana była "spraniem się" dotychczasowych rewirów, ana ile ile faktyczną potrzebą spenetrowania nowych. Ciekawe, czy Gah podreptał tekstowo tą samą ścieżką i też próbuje rozwalać system, tyle że od strony Nowego Jorku

No i co w związku z tym?
Eskapada jak Marilyn Manson, Nergal etc?
Czy chodzi o muzykę bardziej, aranżacje czy o coś innego?
Prowokacja?
Mam gdzieś prowokacje, słucham linii muzycznej - przed prowokacjami innymi...

Żeby było oczywiste - ten tekst nie jest żadnym pewniakiem. A co do Trumpa, to kawałek był już przecież raczej skończony zanim on wygrał. Ostatnia sesja (w NY) to 11. lipca - 04. sierpnia. Revolution poleciało na konferencji w październiku..

Tak ogółem to dalej te pasożyty sony zaprojektują album w kartoniku gdzie płytka będzie się ostro rysować?

Wystarczy kupić 2x droższą wersję deluxe - wtedy wszystko ładnie siedzi w plastiku. Ale wracamy do punktu wyjścia...

Co do tekstu, nie miałabym do niego żadnych zastrzeżeń, gdyby okazał się prawdziwy... Wiele osób zapomina tutaj o korzeniach i trochę mnie to martwi; tekstowo i wizerunkowo lata 80. dla DM są tak daleko od konserwatyzmu, jak tylko się da. Owszem, społeczne apele i pochylanie się nad niesprawiedliwością świata brzmią śmiesznie w ustach ludzi śpiących na dolarach (dlatego też tak strasznie nie podobał mi się np. album Drones od Muse), ale z drugiej strony doczekaliśmy ciekawych czasów i dlaczego nie mieliby o tym pisać, zamiast po raz kolejny wałkować rozwody, śmierci kliniczne, narkotyki i dynamikę w obrębie zespołu. Chętnie posłucham o małpie w koronie - czy jest to o Trumpie nie ma najmniejszego znaczenia, a i nie widzę w tym nic złego.

Mam nadzieję że Będa właśnie takie teksty. O czymś, o życiu, polityce, religii. jak New dress, shame, precious, walking in my shoes, barrel of a Gun, insight, home, wrong, Drem on , sinner in me, Suffer well, demaged people, all that mine. itd itp. A nie typu welcome to my world, world in my Eyes, i feel you, freelove i inne pierdoły.

Z paroma typami bym się tutaj nie zgodziła . Ale na przykład takie Heaven - chociaż to świetna kompozycja i nie dziwi mnie, że Dave powiedział, że utwory jak ten są powodem, dla którego dalej robią to co robią, pod względem tekstowym to totalna wydmuszka. Bardziej aktualne teksty może i się szybko zestarzeją, ale po drodze poruszą ileś osób i może coś zmienią. Albo przynajmniej sprowokują do dyskusji - nie rozumiem oburzenia o prowokowanie, naprawdę, mówimy o zespole, którego główny kompozytor nosił kiedyś perły, skórzane kiecki, uprzęże i szminkę na ustach. Z pewnych rzeczy się wyrasta, ale sposób patrzenia na świat rzadko zmienia się na tyle radykalnie, aby przestało boleć coś, na co kiedyś było się bardzo wrażliwym.

Akurat kwestia tego od wielu lat jakoś przestała mnie interesować. Tylko i wyłącznie vinyl

I jakie pasożyty? Robią to, na co im pozwala kontrakt z zespołem. A jeśli managment DM się na to zgodził, to nikt tu nikogo nie wykorzystuje.

Akurat heaven zaliczam do udanych tekstów. Muzycznie też jest fajny. Jeden z lepszych na Delcie.
Rozwiniesz temat? Z czym się nie zgadzasz?

Co do Heaven, mam wrażenie, że fragmenty "over and over", "relentlessly" i "forever and ever" mogłyby zostać dowolnie przemieszane w tekście, bo nic nie wnoszą do jego treści i kiedy słucham tego utworu, mentalnie podążając za tekstem zawsze je mylę. Ponadto tekst jest dla mnie za bardzo ogólnikowy i za krótki, ubogi w treść - ale możliwe, że mam trochę wyśrubowane standardy, bo dużo się naczytałam poezji. A z tych typów, z którymi się nie zgadzam: Welcome to my world to moim zdaniem najlepsze intro do albumu od czasów Ultry; tekst nie jest jakoś odkrywczy, ale jest bardzo konsekwentny; chcieli mieć sposób żeby powiedzieć nam "dzień dobry" na koncercie i się sprawdziło (no i dlatego mamy Goodbye na końcu; żadnej Ameryki tutaj nie odkryto, ale ta konsekwencja jest w pewien sposób przyjemna). World in my eyes i I Feel You? Dwa klasyki. A że tylko o seksie/miłości? I tak są bardzo dobre . Zgodzę się natomiast co do Freelove - Exciter to ogólnie ciemne czasy dla pisarskiego talentu Martina, wydaje mi się że wtedy był najbardziej wypalony i te teksty naprawdę są o niczym.

Jako utwór, muzycznie to bardzo lubię WELCOME TO MY WORLD i w tej kwestii nie ma dyskusji. Ale jeśli chodzi o tekst to szału nie ma delikatnie mówiąc
Co do Heaven to myślę że jest dobry i muzycznie i tekstowo, trzeba właśnie myśleć o sobie samym w ten sam sposób jak jest tam napisane
Piosenki o seksie są wszędzie, wystarczy włączyć byle kanał z disco polo i już masz "przez twoje nogi ...." przez twoje usta , jesteś taka i taka i rozwale twoje drzwi itd.....
A Goodbye bardzo lubię i tekst też jest calkiem dobry a szczególnie ostatnia zwrotka
"I feel you" mam nadzieję że nie będę musiał tego słuchać na trasie koncertowej
World in my Eyes chętnie posłucham, utwór dobry, tekst słaby
Poprostu pisałem o moich oczekiwaniach co do tekstów a nie do muzyki, melodii

Jak mawia D.Trump do swojej żony Melanii -"Exactly".
Jak utwór będzie dobrze skrojony, z soczystą elektroniką i wokalem Davea, to reszta ma dla mnie znikome znaczenie

Ach ta polityka, nawet tutaj się zakradła... Trump jeszcze nie podjął żadnych decyzji, żadnych ruchów a już jest źle... Z Kaczorem też tak było, jeszcze dobrze nie pierdnął a już wszystko było na NIE! Dajcie spokój nie pozwólmy się dzielić, jesteśmy Depechami !!!

Gdzie tutaj Ci się wkradła polityka? Czy podział z nią związany? Napisałem, że słabe by było gdyby tekst tyczył się Trumpa nie dlatego, że on został prezydentem czy coś takiego tylko dlatego, że wielu artystów obecnie w swoich utworach przelewa ból tyłka odnośnie Trumpa, a to jest już po prostu nudne... Poza tym moja początkowa nazwijmy to teoria odpada ponieważ sesja nagraniowa Spirit zakończyła się dużo wcześniej. Tekst może być o kimkolwiek poza tym może się okazać, ze to fake. Tak czy inaczej mnie bardziej interesuje muzyka od strony kompozycji, dźwięków niż tekstów.

Kończymy offtop i wracamy do Spirit.

Fotka gdy album przechodził mixowanie prosto z Q Department Studios.

i jeszcze coś takiego:

hmm..?
http://shop.depechemode.cz/cs/nove-zbozi