i tu sie z Toba zgodze, nic dodac nic ujac

moge słuchac 5tys razy..kocham PTA-ka i sie nie znudzi chyba nigdy

Słucha się jak za pierwszym razem. Nie nudzi się... Od początku PTA należy do moich ulubionych płyt DM, zaraz po SOFADzie

w życiu nie przesłucham tej płyty 1000 razy




Ultrę to owszem...

PTA jest ok ,ale dla mnie violator i ultra to są płyty THE BEST !

Mój PTA SACD niestety zaczął od środka troszkę pękać... Mam nadzieję, że dalej to małe pęknięcia nie pójdą, by nie weszły na ścieżkę...

nadal, po 2000 przesłuchaniu jest to dla mnie najlepsza płyta Depeche Mode!!!o niebo lepsza od Ultry, ciut od Excitera i Violatora..

widze że nie jestem sam

wiesz, ja myślę, że Ci, którzy piszą, że poprzednie płyty były lepsze (zwłaszcza te z lat 80-tych) robią tak, żeby pokazać, jakimi to wielkimi depeszowcami oni są...i że wszystko po violatorze to shit...oczywiście mogę się mylić, ale założe się, że część na 101% tak robi

Na pewno za każdym razem coraz lepsza jeśli nie słucha się jej w kółko Do PTA będę zawsze, zawsze wracać, bo to od tej płyty się wszystko u mnie zaczęło

Verrine - nie zgodzę się z Tobą, ja mimo, że jestem początkująca wolę ich starsze płyty (oczywiście nie mówię, że to, co wydali po Violatorze jest złe) i nie sądzę, że ludzie piszą to, żeby pokazac jak "wielkimi są depeszowcami". Po prostu lubią ten, a nie inny okres twórczości ...

uwierz mi...nie wszyscy

Oj, ja nawet do setki nie dotarłem.....

he he he i dobrze...ja Ultry nie słuchałem więcje niż 15-20 razy...bueee...ale PTA w zasadzie słucham non stop

ciekawy watek, poniewaz wczoraj na grillu byla to jedna z dwoch plyt jaka mialem (ta druga to Kult) i jak leciala to powiedzialem to dziewczyny "slucham tego jakby ta plyta miala juz 13 lat, tak samo dobrze ja znam"

W ogóle mi się nie nudzi... Dla mnie to naprawdę zaczepista płyta

nadal na miejscu 2, po Faith And Devotion.

Dla mnie płyta numer 3, zaraz po SOFAD i BC.

Dla mnie nr 3 po BC i Violatorze