Hehe gdzie indziej.. ale mam przebłyski, że mijałem pare razy fioletowy neon Buldog- 1st Coffeshop ;]

Witam.Jeśli można parę spostrzeżeń co do koncertu w Amsterdamie:
-przede wszystkim perfekcyjna organizacja: parking,wejście,szatnie i inne
-na płytę weszliśmy 5 minut przed występem Big Deal-wstrząsneło mną, 7 metrów przed sceną pełno miejsca ,póżniej już ciasno,wiadomo.Bez czekania, biegania czy przepychanek. Mieliśmy świetną widoczność.
-sam występ SUPER, widać że muzykom się chciało, pełen profesjonalizm.Według mnie jednak za głośna perkusja, może taką mają koncepcję- siłowo mimo wirtuozerii perkusisty.
Lub może to była elektroniczna perkusja nie wiem.
-Big Deal-suport -świetny, bardzo mi się podobało
Całością jestem w pełni usatysfakcjonowany.Było SUPER

Nie wszytskim z tymi skanami sie udało. Generalnie przez te e-tikety nasi zamiast stać na przeciwko Gahana musieli sie zadowolić końcówką żołędzia. To samo było w Nicei. Zasada klaruje sie jedna. Żadnych e-tiketów na płyte. Za duzo mozliwych fuck-upów.

Czy ja się mogę dowiedzieć jak wypadło porównanie nagrań z recorderów? Remis?

Już w domu!!!
Misja wykonana-wrażenia super:)
W oczekiwaniu na Łódź!

Oberhausen na korzyść zdaje sie zooma drugiego ale jeszcze niesprawdzone. Amsterdam , Twój zoom został w pokoju bo focha strzelił w Oberku wiec walka olympus-zoom. Wygrywa Zoom 2Hn.

@Wiecor - zapewne nie napisałbym, gdybys nie ocenil przeciwnikow wersji Marcina mianem monitorowych napinaczy Mogę Ci jedynie napisac, ze nic mi niczego nie sciska, a Ty już udowodniles, ze jesteś hardcorem. Trzeba być hardcorem, żeby jeszcze za nimi jezdzic. Nie zazdraszczam, żeby było jasne, bo wiesz czemu nie jezdze, a poza tym wolalbym i tak hajs przeznaczyć na swoje dzieci, niż na kapele, która ma mnie w czterech literach. Ciebie tez tam ma, ale prawdopodobnie jeszcze tego nie zauwazyles.

Co do Slow - nie chcesz chyba mnie przekonać, ze to kon czystej krwi arabskiej, którego miałeś okazje widzieć na zywo, a ja go widzac na filmie zapewne widze go inaczej ? Ja go widze jako habete ledwo ciagnaca sanie, a prawda jest taka, ze kon jaki jest każdy widzi.

Co do kwitu - to tu moglbym cos napisac o sciskaniu i zalu, ale po co, w końcu znamy się już dość długo.. Jeżeli chcesz kontynuować dyskusje, to zapraszam na pm..

Pozdrawiam

Już po napisaniu wiedzialem , ze sie uczepisz jak brzytwy tych dwóch koncertów. Ale nie w tym rzecz. Osłabhiasz mnie tym, ze sądzisz, ze Slow jest extra poniewaz akurat tam, bylem i slyszlaem. Więc, tłumacze jeszcze raz: But Not Tonight jest przemarny i pojechalem 1200 km zeby dwa razy tą kupe uslyszec. Chwale? nie.. poniewaz jest słabe. A Slow akurat wypadl jak na te plumkanie bardzo dobrze.

Dopóki kwitu nie pokarzesz to ja mam tez takie opowiesci , ze gacie opadają Ale sie nie chwale bo nie mam kwitu. Rozumiesz? I nie zapraszaj mnie na PM bo na PM to mozesz policy66 zaprosic, ze mna to mozesz sie na browczyka umówic co najwyzej

Dla rozładowania emocji spowodowanych tarciami w ekipie (nie z Warszawy), tu inne spojrzenie na amsterdamskiego Nevera:

Andrzej "gilgający" Martina pod pachą około 6:50

https://www.youtube.com/watch?v=Y22DSn6xo0Y#t=413

jak to wiele od perspektywy zależy

he he Martina jak by prąd poraził

To tak w kwestii Slow i roznic pomiedzy lajf i monitor konczac temat

Poza tym, na dzien dzisiejszy nie jade do Lodzi na 95% - bo mi nie zalezy, czy jak kto woli nie chce mi sie

A jesli chodzi o kwit - nie chwale sie i nigdy nie chwalilem. Odpowiedzialem jedynie grzecznie swego czasu na proste pytanie. Rozumiesz ? Nie jest moja wina, ze dla niektorych to jak zloty medal olimpijski, albo nagroda Nobla . Dla mnie nie i jak wspomnialem dam jak znajde (swoja droga Sluzewiec tez mi sie gdzies zapodzial jak i Katowice oraz pare innych kwitow). W domu nie mam, bo nie zabieralem makulatury podczas przeprowadzki, a co za tym idzie cala biurokracja spoczywa gdzies u rodzicielki. Bede mial wiecej czasu to sie zajme, bedziesz mial swoje pedraki to zobaczysz jak wyglada gospodarka czasem w takim przypadku

A browca nie odmawiam, tym bardziej, ze jest dostawa u mnie do Baszty kilku zacnych czeskich gatunkow, wiec jakby co, to droga otwarta

Tak sie sklada ze ANDY wcale MARTA nie polgigotal. Chcial mu podac reke ale nie wyszlo(moze MART nie chcial)i nie wiedzac co teraz z wyciagnieta reka zrobic skierowal palec pod pache MARTA. To bylo przypadkowe bo zamiar byl inny.

Stalem przy barierce 2 metry od tego zdarzenia i wiem co widzialem.

Jesli chodzi o SLOW to wypadlo beznadziejnie,ale to tylko moja skromna opinia. Hala i naglosnienie SUPER.

na 1szym Berlinie z tego co pamiętam chciał przybić piątkę z Martem, ale ten chyba nie widział czy może nie chciał i Andy go objął

teraz dokładnie widać jak trzeba wspierać Andrzeja Andy Felczer Andy Felczer Andy Felczer Andy Felczer Andy Felczer

a w sumie to dlaczego Felczer? uratował kogoś?

Już go tak nie żałujcie. Jak się wkurzy, to odejdzie, zrobi karierę solową i im pokaże, kto tu rządzi

zespół

Martin wyraził poparcie dla protestujących na Ukrainie udzielając wywiadu dla TCH w Amsterdamie. Mart przyznał, że Ukraina swoją postawą zasługuje na wstąpienie do UE więcej niż ktokolwiek inny.






http://www.depechemode.com.ua/news111.html

http://www.odnoklassniki.ru/video/62264442675416-1 (nie wiem czy link działa dla wszystkich)

O ja durna, nie załapałam
nawet honor trochę uratował.