Kurt zapodał coś nowego na swoim kanale

https://youtu.be/jYwYy_iSoYk

tak troche ze zdziwieniem czytam wczesniejsze stwierdzenia ze ta plyta jest lepsza od Delty, dla mnie poki co nie ma startu, delta to dla mnie scisly top DM (zajmuje 4 miejsce w moim rankingu zaraz za zelazna trojka - violator, sofad, ultra), w sumie od poczatku jak pamietam odsluchy z delty towarzyszyl mi tylko zachwyt a ze Spirytem poki co tak nie jest, generalnie naturalna rzecza jest porownywania nowego wydawnictwa do poprzednich i kazdy liczy ze uslyszymy drugi violator albo sofad ale imo raczej tak sie nie stanie juz, DM peak swojej kariery ma juz za soba i wydanie 4 lata temu tak doskonalej plyty jak Delta to ogromne osiagniecie, obecnie raczej spodziewajmy sie ze kolejne wydawnictwa (jesli beda ) beda to solidne, dobrze nagrane albumy i cieszmy sie jesli beda w ogole

jednakze wracajac do Spirit, ostatnio sluchajac albumu zrobilem pewna rzecz, przestalem porownywac, analizowac, rozkminiac muzyke, elektronike czy jakosc kompozycji a zaczalem po prostu sluchac nie zestawiajac tej plyty z niczym, zaczalem sluchac tego tak po prostu, mialem takie natchnienie jak wracalem raz z pracy, stalem w korku, nikt mi nie przeszkadzal i nie zastanawialem sie nad niczym i po prostu sluchalem i bylo przyjemnie, i teraz za kazdym razem z przyjemnoscia wlaczam ten album, nie mecze sie i nie denerwuje tylko po prostu slucham i jak to mowi pan w jednej reklamie jest fajnie

Nareszcie się zebrałam, żeby napisać coś o nowym albumie. Na pewno jak dla mnie jest lepiej niż ostatnio..zdecydowanie. Na początek świetne Going Backwards, chwytliwy refren w Scum. Zauważyłam, że sporo osób nie przepada za The Worst Crime. Dla mnie jest to utwór jak najbardziej na plus. Podobnie jak Poison Heart, So Much Love, Poorman i Fail, które pomimo lekko drażniącego wokalu Martina przywodzi na myśl klimaty Ultry. Zupełnie nie mogę przekonać się do You Move.. Do tej pory najlepsze wydawało się być Going Backwards, ale po większej liczbie przesłuchań moim numerem jeden jest Cover Me..ta końcówka..

[, bo mnie dusza boli od tych pseudo-electro pojękiwań i przesterów. Na szczęście zapuszczam sobie wtedy Walking In My Shoes czy In Your Room i wiem że ze mną jest wszystko jednak ok.

[/quote]


@ralf11
Trafnie ujęte , ja zgadzam się w całej rozciągłości..


MIAŁKA ELEKTRONIKA , bazująca wciąż na tym samym instrumentarium jest obecna już od kilku ostatnich płyt i żadnych zmian na LEPSZE , o braku Depeszowego klimatu nie wspomnę - no cóż.. , kolejny raz WIELKA SZKODA !

Dziś to tylko taka krótka notka , z braku czasu.


Mam wrażenie ( po dłuższej nieobecności na forum ) , że zaczęły TROLLOWAĆ tu niektóre sfrustrowane dzieciaki , wymądrzające się na temat twórczości zespołu , lub na tematy kim ma być FAN DM - a gdy wychodziła np. ULTRA to niektórych na świecie jeszcze nie było ..

Były już tu takie ,, kwiatki '' itp osoby , które nie potrafią przełknąć słów GORZKIEJ KRYTYKI !

Bardzo ciekawe...
Jak może nie być depeszowego klimatu w muzyce stworzonej przez samych Depeszy
Zasadnicze pytanie zatem: ile jest Depeszy w samych Depeszach ????
To jak ze słynną zawartością cukru w cukrze.
Ale żeby sami Depesze nie grali jak Depesze, to ja już nie wiem o co chodzi...

DeMo70 - rozumiem twój niepokój i jeśli będzie więcej czasu odpowiem

Temat klimatu był poruszony w innym wątku i między innymi w powracającym temacie Alana , jednak administracja go skasowała.


Z drugiej strony wystarczy powrócić do starych , KULTOWYCH albumów sprzed roku 2000' i tam KLIMATU , z którego zawsze słynęło DM jest pod dostatkiem !


Ale przecież będąc fanem o ,, pewnym stażu '' wiesz pewnie co mam na myśli ..
I uwierz , nie jest to z mojej strony żadne zaślepienie , lecz chłodne spojrzenie na obecną RZECZYWISTOŚĆ .
PozDrawiaM

Wiem co masz na myśli.....sam wielokrotnie się do tej "nowej" twórczości DM odnosiłem, ale doszedłem do wniosku, że jednak nie o to w tym wszystkim chodzi.
Chłopaki ewoluowali, rozwinęli się oraz nieco zmienili i nic na to nie poradzimy......musimy to przyjąć na klatę i kochać dalej takich, jakimi są...

Również pozDrawiaM

co zrobić .. choć przyznam , że ciężko jest

Co do elektroniki ... To nie jest elektronika DM. To jest elektronika odtwarzana przez DM ale nie jest "ich". Te brudy, szumy, te męczące ściany, którymi przytłaczają uszy utwory ...
Porównałem sobie z ostatnimi płytami i to jest DOKŁADNIE ten sam motyw. Nie mogą się od tego wyzwolić, nie mogą w końcu dać normalnego chwytliwego beatu , który ich charakteryzował.

Matrixxman chciał nadać klasycznego beatu lat 80-tych ale chłopy nie chciały

Wiesz, mnie też się marzy powrót do przestrzeni i prostoty rodem z MFTM. To było brzmienie na którym się wychowałem. Od czasów PTA ich płyty faktycznie są do siebie bardzo podobne, gęsta elektronika, czasami gitara. Tłumaczę to tym, że zespół w pewny sensie wypracował ostatecznie swoje brzmienie będące swego rodzaju wypadkową zainteresowań Gore/Gahan i żaden kolejny producent jak chociażby J. Ford, nie jest w stanie zrobić w studio rewolucji. Niezadowolonym pozostaje czekać na remixy. Póki co, mamy bardzo udany Tripped Mix, który jestem w stanie słuchać na pętli przez kilkanaście minut. Mam nadzieję, że ktoś się jeszcze weźmie za Cover Me. Najlepiej Norwedzy...

Mój Boże... To przecież straszne - zespół śmie EWOLUOWAĆ, a jego najważniejsi twórcy śmią mieć własne GUSTA MUZYCZNE i grać taką muzykę, jaka im się podoba, a nie jaka spodobała się ich fanom trzydzieści lat temu... Skandal.

Moim zdaniem to dobrze, że grają to, co im się podoba. Najważniejsze, że kochają to, co robią - inaczej to wszystko byłoby nudne, wymuszone i bezduszne. Dla mnie DM to nadal DM. Gdybym chciała słuchać popłuczyn po Violatorze nagranych w drugim dziesięcioleciu XXI wieku, puściłabym sobie jakiś niemiecki synthpop. DM wywalają mnie z butów swoją muzyką. Jeśli komuś nie podoba się Spirit, jestem w stanie to zrozumieć, bo każdy ma swój gust, ale nie rozumiem tego odsądzania od czci i wiary, mieszania z błotem i wiecznego jojczenia o powrót Wildera i tak dalej. A zarzut o brak melodyjności na Spirit jest tak absurdalny, że aż nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać.

No ale to nie Spirit ani w ogóle DM, tylko projekt Kurta - Null + Void

Coś dla Ciebie:

https://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7Gz6M

"Nigdy papieros nie będzie tak smaczny
A wódka taka zimna i pożywna
Nigdy nie będzie tak ślicznych dziewcząt
Nigdy nie będzie tak pysznych ciastek
Reprezentacja naszego kraju nie będzie miała takich wyników
Już nigdy, nigdy nie będzie takich wędlin, takiej coca coli
Takiej musztardy i takiego mleka
Nigdy nie będzie takiego lata"

A Depesze już nigdy nie będą tacy zaje... ści
Już nigdy Martin nie napisze takich utworów
Alan nie wróci i nie wyprodukuje takich albumów

#JPRDL

Stawiam Ci wirtualnie piwo za to, co napisałeś Dziękuję.

Moim zdaniem nie chodzi o to że zmienili styl. Chwała za to że co płyta jest inna. Chodzi o to na jakim poziomie stoi produkcja, mix, aranżacje, niektórzy uważają że są niedbałe albo kawałek się ni stąd ni z owąd nagle kończy i tu jest pole do dyskusji. Choć nie patrząc na te kwestie Spirit łykam w całości za mroczność, elektronikę, koncept.

DM skręciło ostro w lewą stronę ... to i nie dziwota, że papie spodobało się

Oni nie skręcili tylko zawsze tacy byli

Goście, którzy mają dzieci z różnymi kobietami, zdrady, rozwody, chlanie, ćpanie, malowanie się, przebieranie w kiecki, teksty, symbolika w teledyskach etc, to czego można się spodziewać. Jednak wejście w politykę i afiszowanie się głośno ze swoimi lewicowymi poglądami uważam za duży błąd. Stracą na tym. W sumie to już stracili, bo pierwszy raz kiedy nie kupiłem płyty i biletu na koncert. Znam kilka osób, którzy zrobili podobnie, więc rachunek jest prosty.