No cóż, jakoś z tydzień temu byłem na basenie i tam była tablica z rysunkami dzieci (jakis konkurs 'moj basen" coś takiego) i powiem że ta nowa okładka albumu to kojarzy mi się z poziomem przedszkolaków co wysyłają swoje prace na takie konkursy dla dzieci. Sorry Anton nie wysililes się tym razem. Ale pociesza mnie fakt że jak stare powiedzenie "nie oceniaj książki po okładce" więc zawartość albumu będzie wprost odwrotna do okładki

Racja. Niestety. Trzeba sobie powiedzieć SZCZERZE.
Okładka płyty SPIRIT może być przez wielu fanów Depeche Mode uznawaną za najgorszą w historii...
Ale muza nadrobi mam nadzieję, tę beznadziejną okładkę, trochę lepsza singlowa okładka

...spokojnie Anton dopiero uczy się obsługi PS'a same motywy font, logo itp.fajne brakuje tylko optymalnego doboru proporcji i ogólnie kompozycji estetycznie łączącej wszystkie elementy w całość ... jest rewolucyjnie Nie zależy im pewnie na dobrym brandingu i produkcie (opakowaniu) który wspiera ich markę w sprzedaży trochę szkoda bo to sprowadza się powoli do braku wydań fizycznych, zobaczymy jak to będzie wyglądało w realu no i najważniejsza jest zawartość

E. to "tu" również można pojeździć sobie po okładce (?)
Ch.jowa.

Powinni tez dać chociaż ten fragment klipu z konferencji na oficialnym vevo/youtube w 4k

Jestem przekonany że to symbolika. Od rana analizuję te okładki i doszedłem do pewnych, choć banalnych, wniosków. Po pierwsze moim zdaniem to nie przypadek, że te dwie okładki pokazały się równocześnie.

Nie chcę w ramach wprowadzenia strasznie jakoś się rozpisywać, ale tak krótko. Chyba każdy z nas zaobserwował zmiany kierunku polityki na świecie. Powoli przechodzimy z czasów liberalnych w państwowość (nacjonalizm). Nie dotyczy to tylko naszego kraju. Wielka Brytania - Brexit, Węgry - Orban, USA - Trump i kolejne narody czekają w kolejce. Ja za tę sytuację winię polityków tych, którzy dotychczas rządzili i dpuścili do takiego rozwoju sytuacji i tyle wstępu.

We wstępie napisałem, że okładki trzeba czytać razem. Teraz, dlaczego? Jednym z symboli jest flaga. Zauważcie że na singlu, który pojawia się jako pierwszy mamy białą flagę. Co oznacza? Nie kapitualcję, jak mogłoby się wydawać, lecz wysłanie do swoich przeciwników parlamentarzystów, negocjatorów, tych, którzy próbują się dogadać polubownie. Z tego można wywnioskować, że singiel jest ostrzeżeniem. Warto jeszcze poświęcić chwilkę nazwie zespołu na czerwono czarnym tle, które może oznaczać kolory rewolucjonistów (anarchistów). Czarne i czerwone flagi wykorzystywały robotnicze ruchy rewolucyjne. Szare tło najpewniej też ma jakieś znaczenie. Szary kolor oznacza ludzi opanowanych i pewnych siebie. Często pozostających z boku, nie angażując się w bieżące sprawy. Szary symbolizuje także niezależność i umiejętność krytycznego spojrzenia. Na koniec pozostaje tytuł singla.

Okładka Spirit ma już więcej symboli - glany, szare tło, czarne flagi, czerwony i czarny kolor, oraz tytuł. Spirit to nie tylko duch, to również nastrój, energia do działania.

Dla mnie to wszystko zaczyna być czytelne.

To jest czytelne... Myślę, że większość z nas tak to odczytuje, przynajmniej podobnie, w podobnym tonie. Sam zamysł, koncepcja odzwierciedlenia graficznego tytułu płyty nie jest zły, chodzi tylko o sposób przedstawienia tego. A to już inna rzecz. Pomysł/przesłanie dobre, gorzej z wykonaniem.

Właśnie
i nie przekaz, kosztem estetyki.
To, moim zdaniem, powinno być nośne, a nie jest.
Weźmy tfu,tfu swastykę albo co gorsza czerwony pentagram -nośne i z przekazem (a ile symboliki).
A gdyby zastąpić to kaloszem albo skarpetą... i czar pryska mimo iż pod dyktando "najcenniejszych" idei.

Ciekawy tytuł utworu jakby skierowany do nas ale ten fragment utworu mnie nie powalił.

Jeżeli chodzi o mnie, to widząc nowe czcionki już jakiś czas temu, nie spodziewałem się niczego innego po okładkach nowego DM. Z jednej strony niesie ona jakiś przekaz, apel, bunt, nawiązuje do czasów. Kojarzy mi się trochę z okładkami Get The Balance Right i Everything Counts. Nie przypuszczałem, że zobaczymy coś w stylu okładki CTA, MFTM czy Violatora - minimalistyki, która mimo prostoty prezentuje piękno i ponadczasową najlepszą okładkę muzyczną wszechczasów (mimo, iż moja ulubiona to MFTM). Delta Machine miała lepszą okładkę od obecnych grafik, ale SOTU gorszą. Obawiam się, że dość podobnie będzie z muzyką, nie nagrają nowego Violatora czy MFTM, bo to nie te czasy i zespół co kiedyś, ale James Ford pracuje dziś z najlepszymi, więc jestem spokojny, że jeszcze może DM nas zaskoczy.

Wszystko spod znaku Antosia Corbijn'a "Korby" vel Szprychy

Nowa płyta Red Hot Chilli Peppers też jest w kartoniku, taki mamy klimat.
A okładka jak okładka, jaka by nie była to banda malkontentów zawsze się znajdzie. Jakby to było istotne.

Słyszał ktoś może czy będzie premiera o czasie lub wcześniej na Spotify lub Apple Music ?

Eco czasy Smog mniejszy będzie, jak Ci wszyscy narzekający zechcą zutylizować owe dzieło.

Czasami chyba lepiej by było, jak by konkursy na okładki robili. Rozumiem że Antek ma wizję ale znowu te szare tło... itd Klimat Violatora, Ultra, to były okładki.

Tylko kiedy to było. Bardzo dawno temu. Czasy się zmieniają, także w sztuce i projektowaniu. Ale też z biegiem czasu zmienia się spojrzenie twórcy na to, co robi. U Antona widać zmianę zapatrywania. Inne rzeczy go kręcą.

Taaa widać to już od laat, mozna żec przeszedł drogę artystyczną od Caravaggia po Basquiata - obecnie jest niczym Pollock. Tylko, czy to nadal ma sens? A może to jest ta rewolucja?

Jak widać, dla DM ma. Reszta niech sobie myśli co chce.

W Z zasiedzenia, na skróty i bez polotu - faktycznie the rest is silence.
Zobaczymy jak z esencją.

calkiem ciekawe grafiki, zarowno Singla, jak i Albumu. Dzisiaj czytalem gdzies, ze maja sie ukazac "Backwards" y "Scum" jako B-Sides singla. Czy ktos moze powierdzic ta informacje ? Do piatku na szczescie juz niedlugo.