Mam to samo zdanie , patrzac zas tu i teraz chyba moj jeden wyjazd bedzie strata pieniedzy
. Czas spedze ze znajomymi wiec uznaje to za +
( zespol ewidentnie leci po najmniejszej lini oporu ). Mam nadzieje ze nie bede zmuszony uslyszec Sister w wersji Gora ....choc w sumie to zawsze mozna isc po piwo ew do wc podczas tego jeczenia
ps. Dopiero teraz zauwazylem , ze jedynym utworem który da sie zniesc z setu pana G to Judas .....OMG