Zasadniczo w ogóle nie odczuwam tego że byłam na imprezie
. Dobrze ,że chociaż można było pogadać ze starymi znajomymi i głównie dzięki temu minionej nocy nie uważam za zmarnowaną . Tak gdzieś od 1.30 impreza siadła i żaden z trzech prowadzących nic nie zrobił żeby utrzymać ludzi na parkiecie pomimo wcześniejszych zapewnień że dacie z siebie wszystko .Lepszego seta zapuszczam jak w chałupie sprzątam