Aga kilka na górnej sali i 4-5 na dolnej

Ale tu cisza.. Ciesze ze moglam zobaczyc tylu znajomych mordek w jednym miejscu. Pozdrawiam was wszystkich! jak rowniez pewnego milego warszawiaka jadacego rano z lodzi kaliskiej do domu

Kolejny raz mialam problem z zejsciem z parkietu w trakcie setu ADHD heh.

Szacunek dla organizatorow za podjety wysilek zwiazany w organizacja

Świetna impreza

Musiano mnie siłą (dosłownie) ściągać z parkietu jakoś po 5.

Dziękuję przede wszystkim za Halo z Paryża 2001 (zatarł niedosyt po koncertowej wersji), poranne LIS oraz LTM.

Nawet kolejki do baru miały swój urok: na dolnym w pewnym momencie poleciało BNT i wszyscy czekający zaczęli na całe gardo śpiewać Oh God it's raining i pociągnęliśmy do końca cały kawałek. Takie rzeczy tylko tutaj

Fajnie było poznać nowych ludzi, odnowić stare kontakty. Muzyka, towarzystwo, wszystko na wielki +

Serek, szacun.

Działo się Szkoda, że tak szybko zleciało, jak to na afterach bywa

Bardzo fajna impreza , w sumie dwie imprezy. Pozdrawiam śpiewającą dziewczynę z zespołu, który grał na drugiej sali (ładny głos i bardzo fajnie się ruszała). Rzadko chodzę na aftery , przeważnie tylko po koncertach , ale na tym naprawdę się ubawiłam swietnie. Powszechnie wiadomo jednak , że choremu polepsza się przed śmiercią, więc nie wiem, nie chcę być złym prorokiem, ale nie było na koncercie see you next time..
Dja prosiłam , aby zakomunikował , że szukam znajomego (do którego niestety nie miałam numeru telefonu), ale tego nie zrobił, szkoda. Może powinnam mu coś tam dać za to, ale byłam zbyt podeekscytowana koncertem i tym wszystkim co działo sie po koncercie:)
więc nie myslałam logicznie.
jednego "kwiatka" z forum poznałam:) Pozdrawienia i przepraszam, za moj plączący sie juz język, za duzo emocji i trochę promili zrobiło swoje, chciałąm uczcić ten fakt, ze był taki fajny koncert, ze odpoczywałam sobie od codzienności i odpowiedzialności. Czasem fajnie jest się wyluzować, szczególnie jak na codzień trzeba być wzorową matką, żoną i kochanką i pracownikiem. Pozdrawiam wszystkich z forum, którzy tam byli:)

Afterowa impreza był świetna! Super było móc podzielić się koncertowymi wrażeniami z czarną bracią i bawić się z wszystkimi do rana! Jedyny minus to niekończąca się kolejka do jedzonka, która była jednak zrozumiała,bo gdy sama weszłam do klubu i poczułam zapach frytek to poleciałam na ślepo, więc wielkie dzięki za zapewnienie strawy

Panie wyraźnie sobie tam nie radziły. Wystałem się prawie godzinę i zjadłem najgorszego hot-doga w życiu. Poza tym super impreza

Było super atmosfera bardzo dobra ,muzyka ,klimat i pozytywni ludzie to najważniejsze !!!

Szkoda, że byłam tylko 2 godziny bo impreza mega była, bo pierwsza taka moja Usłyszenie swojego ukochanego Wrong- bezcenne ! Dziękuję za super zabawę !

Mega impreza !!!!! aż żal było wychodzić !!!! wielkie DZIĘKI dla organizatorów !!!

Genialnie, atmosfera Dekompresji + depeszowy klimat = bezcenne!
Ma ktoś jakie zdjęcia?

Potwierdzam. Impreza - mega.
Najlepsza - o wpół do piątej..... Zdaje się...
Surrealizm absolutny. Bardziej pamiętam atmosferę, niż twarze. Najbardziej lubię te późnonocne klimaty... Jak we śnie.
Cieszę się ze spotkania tych, których udało mi się dostrzec w tłumie i tych, którzy rozpoznali w nim mnie. Znowu się kilka lat nie spotkamy zapewne.
Serdeczne dzięki dla Wszystkich.

Bardzo mi się podobało mimo tych kolejek po wode
Imprezka była super pozdrawiam wszystkich a zwłaszcza jednego Pana he

Również potwierdzam wszystkie pozytywy i dziękuję za FANTASTYCZNE AFTER PARTY ( że już nie wspomnę , że przez momencik {taki malutki} miałam ochotę zawinąć się do hotelu,bo zdaję się spózniłam się na podstawione autobusy do Dekompresji i samej głupio tak jakoś wydawało mi się wbijać się do Dekompresji).A jednak "wbiłam się " najpierw z 5 fanów DM do taksówki (pozdrawiam - niestety nie wiem skąd byli?) ,a potem do Dekompresji i .... i zaczęlo się - najlepsze After Party mojego życia

Pozdrawiam wszystkich nowo poznanych ( fani z Warszawy,Krakowa,Łodzi ... ever ) i tych jeszcze nie poznanych , fantastycznych DJ-ów ,organizatorów
Chcę jeszcze ,zatem mówię : do zobaczenia

After Cuuuudo.
@Serek jak zwykle pozamiatałeś Szkoda tylko,że nie doczekaliśmy do seta Radzia. Ale co się odwlecze,to....... Odbijemy sobie przy najbliższej okazji.
Miło było spotkać wszystkich znajomych,pogadać,pośmiać się i pobujać przy dobrej muzyczce.
Tylko ten przymusowy odwyk ,z racji zaj.....tych kolejek do barów (może wyjdzie mi to na zdrowie? bo po tych wszystkich wyjazdach wątrobę mam lekko osłabioną)
Pozdrawiam wszystkich,którzy bawili się w Dekompresji.
Do zobaczenia!

Impreza świetna, naprawdę jestem pod wrażeniem osób, którym chce się to organizować i to z takim skutkiem! Na biforku niedzielnym tak samo rewelacyjnie. Nie czułem się jakbym był tam nieproszonym gościem (jak na większości imprez dla mas), tylko jakby organizatorzy cieszyli się z każdego gościa z osobna:) Minusem nie nadąrzająca obsługa przy barach, szczególnie na afterze. Z jednej strony to zrozumiałe przy tej ilości ludzi, ale byliśmy zmęczeni i w tamtym momencie było to irytujące. Jednak teraz się z tego śmiejemy:)

Moje zdjęcia są bardzo ogólne, bo chciałam je tylko na bloga wrzucić i pokazać znajomym jaki tam klimacik jest - także nie za wiele widać prócz scenerii
Raczej nikt siebie tu chyba nie da rady odszukać

nie podobało mi się !!!!!!!!!!!!!!!!!!

normalnie potupać sobie nie można było ! a gdzie sala elektro ?????????????? zawsze była a teraz co ? BLEEEEEEEEEEEE
do baru nie mozna było się dopchać po soczek - tragedia w 3 aktach !!!!!!!!!!!
Jedynie spotkac wspaniałych z dawnych lat - bezcenne
poza tym gdzie te stare zloty w Łodzi .... ech

Też mi nie do końca grało...Lokal do NIE PRZEKLINAJ! , coś a'la dawne "m d k " .... ta "błazeria" i podłoga z płyty pilśniowej , dobrze że doczekałam set'u Radzia bo bym zdechła ... tak... po 4tej w końcu poluzowały się kolejki i mogłam dobić się browarami no i w/w set, te browarki dały mi w końcu powera. Pozdrówki dla spotkanych -dawno niewidzianych (niektórych od 92) .

To zwrot "do du...." to przekleństwo ? O żesz kur....