Jak dla mnie:
THE SUN AND THE RAINFALL - Chyba najlepszy na całym albumie, powinien być singlem. Na dodatek odstawiany na bok po trasie promującej album. Zapomniany, nigdy nie powrócił do setu.
WORK HARD - B side świetnie uwydatniajacy brzmienie DM w 1983. Zdecydowanie powinien byc na albumie.
TOLD YOU SO i/lub THE LANDSCAPE IS CHANGING - Którykolwiek z nich powinien być trzecim singlem z CTA. Świetne utwory, z ktorych pierwszy ma niesamowita melodię na klawiszu, a drugi
zaraźliwy refren - oba mogly być singlami w tamtym czasie.
STORIES OF OLD - Taaaaki utwór z jednym z najlepszych tekstów Martina, a nigdy go nie zagrali live
IT DOESN'T MATTER - Choćby w wersji plumken mogliby zagrać
FLY ON THE WINDSCREEN - Szkoda, ze Alan przegrał w głosowaniu. To powinien być singiel.
BLACK CELEBRATION - Takie małe zaniedbanie, bo trzeba pamiętać, iż to jedyny utwór uhonorowany na tyle, że jego tytułem nazwano cały album. Ale mógł być też singlem i Anton gruboziarnisty klip mógł zrobić.
NEW DRESS - Po wypromowaniu albumu nigdy nie powrócił na setlisty. Szkoda.
THE THINGS YOU SAID - Jak wyżej.
NOTHING - Jak wyżej.
PLEASURE LITTLE TREASURE - Świetnie wyszło na 101, a na studyjny album niestety nie weszło.
DANGEROUS - Strasznie szkoda, że nie wszedł na album. Mogli go dać pomiędzy PJ a Halo. A usłyszeć go live - marzenie.
HALO - Mógł być singlem. Nigdy wczesniej, ani nigdy później nie odnosili aż takich sukcesów na rynku. Piaty singiel tez byłby przebojem.
RUSH - Po wypromowaniu albumu nigdy nie powrócił na setlisty. Szkoda.
Cała ULTRA - Jedyny album nie promowany trasą.
PAINKILLER - Jeden z najlepszych instrumentali. Mógł w pełnej wersji zamykać album, tak jak PIMPF (też b-side) zamykał MFTM.
USELESS - Po singlowej trasie nigdy nie wrócił do setu.
SHINE - Nigdy nie wykonany live.
DREAM ON - Po wypromowaniu albumu nigdy nie powrócił na setlisty.
SUFFER WELL - Jak wyżej.
SINNER IN ME - Jak wyżej
LILIAN - Nigdy nie wykonany live.
MARTYR - Tu jak dla mnie najwieksze zaniedbanie. Jedyny singiel, jakiego nigdy nie zagrali. Źle. Źle. Źle
HOLE TO FEED - Numer jakiemu się dostał najgorszy teledysk w historii.
FRAGILE TENSION - Singlowy utwór zagrany live tylko jeden raz.
WRONG - Szybko zapomniany. Mam nadzieję, że jeszcze sobie o nim przypomną.
CORRUPT - Nigdy nie wykonany live.
GHOST - Tylko bonus. Zdecydowanie powinien być nie tylko na albumie, ale i na singlu.
SOOTHE MY SOUL - Jescze nowy killer, a już olany.
ALONE - Nie wykonany live. I chyba tak zostanie.
BROKEN - Jak wyżej.
Czy o czymś zapomnialem?