Dołączył(a): So sty 16, 2010 23:42 pm Posty: 7 Lokalizacja: Warszawa
Re:
Pozdrowionka dla starej wiary, Mały mnie tu do Was ściągnął i po 4 godzinach czytania w końcu dobrnąłem do ostatniej strony tematu...
El napisał(a):
Niedługo póżniej- koło `91 chyba ledwo nasi na Starówke weszli a juz sie łysi pojawili i awantura była- wtedy m.in. chyba Parzych fleka stracił... My przyjechaliśmy z Vicky, Martens i Krzychem juz "po akcji" - spóźniliśmy sie bo Vicku kogos strzygła- chyba Orła- nie wiem czy nie "na Wildera"....
Pamiętam jak dziś, kilku łysych z łańcuchami i pasami mnie dopadło na dole, na przystanku tramwajowym, byli na tyle kulturalni, że pozwolili mi zabrać wszystko z kieszeni fleka... Jakiś czas później 2 czarnego fleka straciłem przy rondzie ONZ - miałem pecha trafić samemu na grupkę łysych... Dopiero jak 3 fleka kupiłem sobie zielonego, to mam go w szafie do dziś...
Chwilowo tylko 1 zdjęcie spod Chopina znalazłem (rok ok. 90):
I 1 z mojego pokoju:
Jak coś więcej wyszperam i zeskanuję to tu dorzucę...
Na prośbę Jachiego wrzucam rejestracje zlotu z Zielonej Góry 2000 Miłego oglądaania.
Åšr lis 13, 2013 22:38 pm
Martini
Dołączył(a): Cz lip 10, 2003 9:36 am Posty: 2609
Re: Wspomnienia starych depeszy
Poszukuję ludzi, którzy byli na koncercie Depeche Mode w Warszawie w lipcu 1985 i byliby gotowi opowiedzieć o tym na piśmie / mowie / wideo. Proszę o kontakt przez MODEontheROAD na FB / Twitter / Google+ lub na emila, albo po prostu przez pm na forum.
Gorąca prośba o rozpropagowanie tej prośby po starych fanach rodzinie, braciach i siostrach, mamach i tatach. To nie jest temat od czapy i dlatego, że nie dawno była rocznica. Być może będzie z tego coś dużego, jeżeli uda mi się dotrzeć do sporej grupy uczestników. Jak będzie już konkret, to opiszemy wszystko ze szczegółami. Póki co chcielibyśmy porozmawiać z fanami z przed lat.
Martini na koncercie w 1985 roku nie byłem. Ale byłem za to w II połowie jak 90-tych na zlocie fanów depeche mode w Kościerzynie. Wraz ze śp. Szczurem (starym frontowcem) łącznie z obsługą klubu bawiło nas się łącznie 7 osób. Takie wspomnienie starego depesza.
A zlot we Włocławku gdzieś w okolicach 93 roku ? Ktoś pamięta ?
Wt sie 05, 2014 15:53 pm
Painkiller78
Dołączył(a): So lip 23, 2011 12:14 pm Posty: 260
Re: Wspomnienia starych depeszy
tomiś-byłem na tym zlocie w Kościerzynie.To było w lutym 98,w nieistniejącym już klubie Costerina.I zapewniam Cię,że było więcej osób niż podajesz. Pamiętam że Szczurek wracał do domu z kolesiem z Włocławka i tam mieli chyba nawet kimać.
Sam jestem młodym pokoleniem ale nie pierwszy raz spotykam się że we Włocławku odbywały się zloty ..- może ktoś dać info , gdzie dokładnie się odbywały ?
Wt sie 05, 2014 20:49 pm
Mlemfather
Dołączył(a): So mar 23, 2013 21:15 pm Posty: 30 Lokalizacja: Rzeszów
Re:
Maciek napisał(a):
Bez przesady, Praga 98 była nasza To co się działo w pociągu pośpiesznym w nocy przed koncertem, jedna wielka masakra!
też jechałem jednym z nocnych do Pragi.... byc może tym... ekipa z Przemyśla... oooohhh cięzko było... pozdro dla starych Depeszy z Podkarpacia.....
tomiś-byłem na tym zlocie w Kościerzynie.To było w lutym 98,w nieistniejącym już klubie Costerina.I zapewniam Cię,że było więcej osób niż podajesz. Pamiętam że Szczurek wracał do domu z kolesiem z Włocławka i tam mieli chyba nawet kimać.
No właśnie ja byłem tym kolesiem z Włocławka. Może masz rację. Niech będzie 27 osób Ale masakrycznie mało ludzi, to na pewno. Szczurek nie spał we Włocławku. Taka historia. Z racji tego, że zlot szybko się kończył, to wraz z kolegą postanowiliśmy wrócić wcześniej. Pociągiem ok. 2 nad ranem do Bydgoszczy i później do Włocławka. Ok 1.30 czekamy na pociąg. Dworzec mały, straszna pizgawa, sypie śnieg i tylko my dwoje. Zjawa się dwóch policjantów. Pytają co robimy o tej porze w Kościerzynie i proszą o dokumenty. Ja trzy dni po osiemnastych urodzinach, kolega niepełnoletni. Kłamie z danymi i adresem. Sprawdzają. Wtopa. Chcą zabrać na izbę dziecka a mnie na komisariat. Prosimy, błagamy. Poskutkowało ale nie bez konsekwencji. Nie pozwolili wsiąść do pociągu. Czekaliśmy na kolejny do 7.00 nad ranem. Oni w radiowozie: radyjko, kanapki, termos z kawą. My na mrozie. Chyba ze 3 godziny sadyści się tak znęcali. Ok. 6.00 nad ranem znudzeni odjechali. W domu byłem ok 12.00. I dlatego Szurek nie spał we Włocławku. Kościerzynę zapamiętam do końca swoich dni. Pozdrawiam.
Sam jestem młodym pokoleniem ale nie pierwszy raz spotykam się że we Włocławku odbywały się zloty ..- może ktoś dać info , gdzie dokładnie się odbywały ?
Pierwszy jaki pamiętam to jakoś w okolicach 1992, 1993 roku, w "Chemiku" na Zazamczu. Później zrobili z tego dom weselny. Taki lokal przy torach. W drugiej połowie lat 90-tych, w latach 1997 - 1998. Odbyło się kilka zlotów w Grandmecie i na pewno jeden zlot na Wojska Polskiego 13 w "kawiarni" teatru włocławskiego.
Tyle pamiętam. Dodam, że toruńskie były lepsze. No i Zielona Góra.
Ja mam takie jedno wspomnienie, z pocztku lat 90 , z wycieczki do Zwiazku Rdzieckiego ( noo dobra , mozecie sie smiac ale odnosnie Dm to bedzie ) Pojechalismy z nasza pania od ruska na wycieczke do Kaliningradu , no i pani byla tak mila , ze zabrala nas na dyskoteke do do naszych radzieckich rowiesnikow oczywiscie nie bardzo to nam sie podobalo, ale wchodzimy na dyske a tam kuzwa Depeche Mode leci i tlumy rosyjskiej mlodziezy z fryzurami i ubiorem w stylu DM a ze u nas to prawie polowa klasy to byli depesze wiec szybko sie dogadalismy z rosyjska mlodzieza nawet byli tak mili , ze papieroskami nas poczestowali co prwda te ich papierosy smierdzialy jak palona guma i byly strasznie duszace to jednak w imie DM trzeba bylo sie poswiecic i zapalic z fanami rusek nie rusek , ale fani DM POWINNI ZYC ZE SOBA W PRZYJAZNI NA CALYM SWIECIE PIEKNA IDEOOLOGIA pozdrawiam
Wtedy nie było netu ale była kablówka i MTV jeszcze nie takie kretyńskie jak jest teraz i nie po polsku - nie zapomnę oświadczenia Alana a potem materiału o wyjściu Dave'a z aresztu. Dave wyglądał tak koszmarnie że zacząłem wątpić czy coś nagrają. Ale potem pamiętam premierę Barrela w MTV - o 20 był program z samymi premierowymi teledyskami - można było sprawdzić co będzie w telegazecie MTV. Szczerze mówiąc to co zobaczyłem wtedy było też jak dalszy ciąg koszmaru i bałem się czy to nie jest przypadkiem pożegnanie. Anton dobrze oddał grozę tamtych lat. Nie było wesoło.
Czekałem na ten program. Później w niedzielę była powtórka, jakoś do południa. Robiłem rysunek techniczny do szkoły. Jak zobaczyłem video. Mieszanka radości, i smutku. I to tego jeszcze Barrel.
Przypominają mi się czasy jak nie mając jeszcze dostępu do MTV szło się do Baltony gdzie na wystawie wśród lecących teledysków często gościł Enjoy z racji swojej nowości. Tak na marginesie pamiętam też te dziwnie zmieszane uczucie gdy wpadła mi w ręce kaseta z Violatorem i przesłuchałem ją po raz pierwszy.Piękne to były czasy...