Z Music For The Masses to u mnie trochę dziwna sprawa. Zawsze uważałem, że to bardzo dobra płyta, ale jakoś nigdy (do tej pory) nie uznawałem jej za album ze ścisłej czołówki. Zawsze docierała do mnie z jakimś opóźnieniem. Najpierw, jak kupowałem kasety i dawno miałem wszystkie albumy i większość singli, to MFTM u mnie brakowało. Albo akurat nie było w sklepie (ani na bazarze), albo było, ale ja akurat nie miałem kasy. Jak już w końcu kupiłem, to trochę ją już znałem, bo gdzieś tam u kogoś kilka razy słyszałem. Podobała się, ale bez wielkiego szału. Potem było podobnie, jak już kompletowałem dyskografię na płytach - Music dotarł do mnie najpóźniej. Podobały mi się te niesamowite dźwięki i akordy, ale do ścisłej czołówki wciąż jej nie zaliczałem. Większe wrażenie zrobiła na mnie, gdy skompletowałem remastery i odłuchałem w 5.1. Ale wciąż nie aż takie wrażenie, jak BC, Violator, SOFAD, czy Ultra. Ostatnio moc tej płyty spadła na mnie z przygniatającą siłą! Wszystkie jej zalety, znane mi przecież od lat, nagle urosły do potężnych rozmiarów. Wszystkie te znane na pamięć dźwięki i smaczki nagle robią dużo większe wrażenie. Teraz, jak słyszę klawisz w Strangelove, czy gitarę w BTW, to aż kręci mi się w głowie z z ekscytacji. Nie zmieniałem sprzętu, ani dealera, ale stwierdzam, że to obok Violka taka płyta, do której nie mógłbym się zupełnie o nic przyczepić. Na wszystkich pozostałych coś tam, choćby jakiś drobny szczegół bym zmienił. A na MFTM, podobnie jak na Violator, wszystko jest idealne: klimat, teksty, wokale, syntezatory , gitara, dynamika, stosunek szybszych do wolniejszych i Gahanowych do Gorowych - perfekcja. No prawie, bo jednak na Violator jest jeszcze lepiej.
Cz kwi 03, 2014 10:35 am
Marecki129
Re: Music For The Masses
Ja bym zmienil - BTW jest ociupine za suche; lepsze byloby w wersji Beatmasters Mix ... ale to tylko takie gdybanie i szukanie dziury w ... (@Marius - wiesz gdzie )
No i po prezentacji MFTM w "Wieczorze płytowym". Po 27 latach płyta DM w całości w Polskim Radiu! Mam żal do prowadzących audycję, że na fejsie zajawkę dali dopiero dzisiaj, no i nie mogłem dać Wam znać odpowiednio wcześniej. Może będzie podcast, to sobie przypomnimy wszystkie komentarze.
Nie wiem skąd u mnie wyjątkowy sentyment do tego albumu, że to moja ulubiona płyta DM. Być może dlatego, że był to pierwszy album DM, którego w 1987 roku wysłuchałem w całości. Pamiętam, że po raz pierwszy wyraźnie dotarł do mnie wtedy wokal Martina - do tej pory z różnych utworów singlowych docierał do mnie tylko śpiew Dave'a. Efekty dźwiękowe na tej płycie, a więc głos Igora Kiryłłowa, czy te wszystkie oddechy i jęki w "I Want You Now" działały na mnie wtedy hipnotyzująco. Myślę, że gdyby ta płyta ukazała się 10 lat wcześniej i ja bym jej słuchał jako 5 letni chłopiec, to autentycznie tej muzyki bym się bał.
Ludziska, co z wami?! 30 lat albumu i taka cisza? Odświeżyłem sobie dziś i co mogę więcej napisać po latach...kapitalny album, kapitalnie się tego słucha, nic się nie zestarzało. Wspaniałe kompozycje, aranżacje, produkcja, wokale od początku do końca. Jeden z najlepszych albumów DM i całego 1987 roku!
Cz wrz 28, 2017 16:16 pm
greg239
Dołączył(a): Cz mar 30, 2006 10:06 am Posty: 380 Lokalizacja: DMielec
Jakbym miał wskazać cokolwiek słabszego na tym albumie, z pewnością nie byłoby to BTW. Mocny punkt i jeden z najbardziej depechowych numerów. Prędzej Sacred i Nothing.
Wt lis 21, 2023 8:45 am
Kelvin
Dołączył(a): Pn lis 29, 2004 1:36 am Posty: 567 Lokalizacja: Manchester
Re: Music For The Masses
Geo Dutour napisał(a):
Jedynym minimalnie słabszym fragmentem płyty jest "Behind The Wheel". Ale byłoby super, gdyby DM miało same takie "słabsze fragmenty"
jak dla mnie slabszymi momentami to moze jest to have and to hold albo pleasure little treasure ale na pewno nie BTW, BTW to definicja DM, jeden z najbardziej sztandarowych i reprezentatywnych numerow zespolu, przecietny meloman ktory w miare ogarnia wspolczesna muzyke po trzech sekundach BTW wie ze to DM, @FM pelna zgoda co to BTW , aczkolwiek akurat nothing i sacred to jedne z moich bardziej ulubionych utworow z Masses
Rozumiem. Dla mnie są zbyt "piosenkowe". To Have And To Hold ma ten mrok i posępny klimat mimo krótkiego czasu trwania. No i to intro&outro Pleasure Little Treasure nie jest na albumie
Cz lis 23, 2023 8:05 am
Kelvin
Dołączył(a): Pn lis 29, 2004 1:36 am Posty: 567 Lokalizacja: Manchester
Re: Music For The Masses
ok moze sacred jest jak to nazywasz "piosenkowy" ale nothing toz to czysty mrok bardzo lubie wersje z mftm tour z tym gitarowym wejsciem Gore'a pod koniec
Nothing mroczne? W życiu. Pimpf to jest to Wspomniane THATH. Never, BTW. Również przepadam za wersjami live aczkolwiek nie jest to mój ulubiony utwór