Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Moderator: Moderatorzy
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
No właśnie to jest mój wybór. Napisałem, że chcę jechać pomimo, że zespół nie spełnia moich oczekiwań do tego bym zaliczał ich więcej koncertów. Głównie o to mi chodziło. Temat jest o koncertach, a nie o tym żeby wszystko łącznie z tymi koncertami widzieć w różowych barwach. I jeżeli ktoś pisze, że postanawia pojechać jeszcze raz pomimo, że ma większe oczekiwania (nie żądania) wobec zespołu to ma prawo bo od tego jest forum. To nie jest biadolenie tylko przedstawianie swojej dokładnej postawy wobec zbliżającego się wydarzenia. Wcześniej pisałem, że cieszy mnie to iż usłyszę numery z nowego albumu na żywo i to jest np. duży plus. No i oczywiście, klasycznie Never na żywo i WIMS. Poza tym (mam dużą nadzieję), akcje i spontaniczność wśród zebranych ludzi.
Także nie uważam żebym jakoś biadoli co mi ślina na język przyniesie. Biadolą to Ci którzy uważają, że ostatni dobry album dM to PTA, albo Ultra. A później na forum piszą jaki to ostatni album jest średni, przeciętny itd.
EDID: Jednym wszystko jedno, czy organizacja kiepska, czy nagłośnienie kiepskie czy setlista mało urozmaicana. Ja na to patrzę dlatego mnie jeden koncert dM po wydaniu każdego nowego albumu wystarczy. Jak komuś to mało to niech sobie jeździ na więcej występów. Poza tym to nie chodzi tylko o setlisty. Jeżeli na koncertach dzieją się takie rzeczy, że nie wpuszczają bo bilet kupiony na allegro, a innym razem mają na to w..ane, nie wpuszczą bo imię i nazwisko się nie zgadza, a później mają na to w..ane. Pomijając takie fakty jak zaniedbywanie nagłośnienia czy sektory GC na ponad połowę płyty. Z tych względów również stwierdziłem, że jeden występ w ciągu 3 lat dM czy jakiegokolwiek zespołu/wykonawcy mnie wystarczy.
Także nie uważam żebym jakoś biadoli co mi ślina na język przyniesie. Biadolą to Ci którzy uważają, że ostatni dobry album dM to PTA, albo Ultra. A później na forum piszą jaki to ostatni album jest średni, przeciętny itd.
EDID: Jednym wszystko jedno, czy organizacja kiepska, czy nagłośnienie kiepskie czy setlista mało urozmaicana. Ja na to patrzę dlatego mnie jeden koncert dM po wydaniu każdego nowego albumu wystarczy. Jak komuś to mało to niech sobie jeździ na więcej występów. Poza tym to nie chodzi tylko o setlisty. Jeżeli na koncertach dzieją się takie rzeczy, że nie wpuszczają bo bilet kupiony na allegro, a innym razem mają na to w..ane, nie wpuszczą bo imię i nazwisko się nie zgadza, a później mają na to w..ane. Pomijając takie fakty jak zaniedbywanie nagłośnienia czy sektory GC na ponad połowę płyty. Z tych względów również stwierdziłem, że jeden występ w ciągu 3 lat dM czy jakiegokolwiek zespołu/wykonawcy mnie wystarczy.
Ostatnio zmieniony sob lut 24, 2024 20:04 pm przez peter_dm, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
@Kelvin [...]"a jak ktos pisze ze kiedys tam byl na koncercie ale teraz juz nie pojdzie bo komercja i nabijanie kasy i ten sam zestaw min Dave'a i ten sam set to tak naprawde nie do konca wierze ze lubi DM i mysle ze marnuje czas na tym forum zamiast zajac sie czyms innym"
Sedno
Sedno
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
To znaczy, że zespół lubią naprawdę tylko Ci którzy chcą jechać na jak najwięcej występów oraz szastają pieniędzmi na lewo i prawo we wszystko co zostaje wydane z napisałem "Depeche Mode"? Idiotyzm! Myślę, że sam Gahan lub Gore by powiedział: Każdy jest mile widziany w rodzinie Depeche Mode. Nieważne czy zalicza 10 koncertów w Europie czy jeden występ w swoim kraju. Czy dyskografię ma na pierwszych wydaniach winylowych czy wszystko zakupione na używanych kompaktach w dobrym stanie.
Atrakcyjność środowiska fanów polega też na tym, że każdy fan/fanka praktykuje to inaczej.
Atrakcyjność środowiska fanów polega też na tym, że każdy fan/fanka praktykuje to inaczej.
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Nie zrozumiałeś zdaje się tego co kolega @Kelvin chciał przez to powiedzieć, Ty od razu spłyciłeś temat do tego, że "prawdziwy fan" musi zaliczyć wszystkie koncerty i wykupić całą dyskografię, a koledze chodziło o formę roszczeniową względem zespołu właśnie, że niektórzy w taki a nie inny sposób dyskredytują sam zespół jak i fanów, którym ten zespół nadal się podoba, nadal chętnie go słuchają i nie obrażają się na aspekty czasów, w którym przyszło nam obecnie żyć, gdzie tak naprawdę wszystko można zaszufladkować pod kątem "komercji, nabijania kasy czy powielania schematów koncertowych".
Jak to mówią, jak nie pasuje, to fora ze dwora...
Jak to mówią, jak nie pasuje, to fora ze dwora...
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Nie splycil tylko odniosl sie do tego plytkiego stwierdzenia , ktore jak widac zyskalo twoja aprobateDeMo70 pisze:@Kelvin [...]"a jak ktos pisze ze kiedys tam byl na koncercie ale teraz juz nie pojdzie bo komercja i nabijanie kasy i ten sam zestaw min Dave'a i ten sam set to tak naprawde nie do konca wierze ze lubi DM i mysle ze marnuje czas na tym forum zamiast zajac sie czyms innym"
Sedno
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Trudno, co zrobić, niemniej uważam, że jest w tym dużo racji, a ty możesz sobie uważać inaczej, wszak jak już zostało podniesione, każdy ma prawo do swojego zdania.
Uważam również, że nie ma sensu dalej rozmywać tego zacnego tematu dotyczącego nadchodzącego koncertu, a nawet dwóch
Uważam również, że nie ma sensu dalej rozmywać tego zacnego tematu dotyczącego nadchodzącego koncertu, a nawet dwóch
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
To Wy mnie nie rozumiecie. Mnie chodziło jedynie o to, że z racji tej iż zespół na każdym koncercie gra to samo lub prawie to samo mi wystarczy jeden koncert po wydaniu każdej nowej płyty. Roszczeniowe podejście to by było gdybym pisał, oczekiwał: mają mi zagrać Master And Servant! Albo chcę żeby mi zagrali Sacred czy dajmy na to Should Be Higher! Tak dla przykładów. To, że zespół trzyma się ściśle tych samych kompozycji na żywo ja to szanuję. Tylko po prostu mnie wystarczy to jedynie do tego bym zaliczył jeden, góra dwa koncerty. Nie obrażam się na zespół i nie postanawiam, że po Łodzi 2024 już nigdy nie pojadę na dM bo usłyszę to samo. Na trasie Spirit w Polsce byłem na wszystkich 5-ciu koncertach od Wawy do Gdyni. Teraz mam więcej oczekiwań żeby zaliczać wszystkie występy dM w Polsce na danej trasie. Oczywiście cieszę się bardzo z wizyty Depeche Mode w Polsce i cierpliwie czekam na swoją obecność w Atlas Arenie.
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Człowieku wcale nie musisz być na jakimkolwiek koncercie DM czy to w kraju od Szczecina po Rzeszów czy w innym państwie jeśli nie pasuje. Albo jesteś fanem zespołu DM i jesteś z nimi na dobre i na złe i pasuje cokolwiek zagrają i cieszysz się i bawisz się wspólnie, albo baw się przy innej muzie i tam pozostań wielkim fanem.
Ave
Ave
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Wiecie może, czy istnieje możliwość wydruku biletu? Pytam, bo co chwilę Tickedmaster żąda zmiany hasła, a nie mam ochoty zmieniać hasła na kołowrotkach przed halą
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Teoretycznie istnieje taka możliwość, musisz zrobić printsceena biletu w formie elektronicznej z widocznym kodem QR i to wydrukować, no ale na swoją odpowiedzialność, bo mogą tego nie honorować
Jeżeli zaś chodzi i konieczność częstej zmiany hasła, to ja otrzymałem od nich swego czasu m.in. taką informację:
Natomiast jeżeli chodzi o wymuszenie zmiany hasła za każdym logowaniem, w tym wypadku mogę zmienić Panu adres mailowy i ten błąd powinien zniknąć za czym idzie że nie będzie musiał Pan zmieniać hasła za każdym logowaniem.
PS. U mnie od 18 stycznia, czyli od wymienienia korespondencji z działem obsługi klienta w TM, wszystko jest w porządku i cały czas loguję się bez problemu
Jeżeli zaś chodzi i konieczność częstej zmiany hasła, to ja otrzymałem od nich swego czasu m.in. taką informację:
Natomiast jeżeli chodzi o wymuszenie zmiany hasła za każdym logowaniem, w tym wypadku mogę zmienić Panu adres mailowy i ten błąd powinien zniknąć za czym idzie że nie będzie musiał Pan zmieniać hasła za każdym logowaniem.
PS. U mnie od 18 stycznia, czyli od wymienienia korespondencji z działem obsługi klienta w TM, wszystko jest w porządku i cały czas loguję się bez problemu
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Na stronie wyraźnie piszą, że nie.anton76 pisze:Wiecie może, czy istnieje możliwość wydruku biletu? Pytam, bo co chwilę Tickedmaster żąda zmiany hasła, a nie mam ochoty zmieniać hasła na kołowrotkach przed halą
https://www.ticketmaster.pl/feature/bilety-mobilne/
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Do Yareckiego:
Po pierwsze to nie człowieku! Ja mam imię. A jakie można bardzo łatwo wywnioskować z mojego nicku.
Po drugie: każdy jest fanem dla siebie, a nie do oceniania przez innych. Jeżeli już ktoś ma nie być fanem to ktoś kto uważa się za niego od co najmniej 10 lat i ani razu nie był na występie ulubionego wykonawcy. Chyba, że jest fanem Queen, Nirvany czy Beatlesów to inna sprawa. Wówczas z takim stwierdzeniem, że to nie fan to jeszcze się zgodzę. Ale nawet wtedy nie poniżałbym wartości takiego fana tylko namawiałbym jego/ją by sobie przynajmniej raz pojechał/a.
Po trzecie: Na koncert owszem nie muszę jechać, ale chcę! Są osoby (w tym i ja), które mają inne priorytety. I mnie np. wystarcza wydać te prawie 8 stów w jeden występ, a resztę sobie zaoszczędzić na swoje mieszkanie, życie i inne rzeczy. Jednym wszystko jedno czy za więcej występów stracą więcej kasy albo/i narobią sobie długów. Mnie nie. Są ludzie, którzy mają trudniejszą sytuację finansową i nie dziwcie się, że pozwalają sobie na góra jeden koncert na trasie. A jak wcześniej napisałem Gahan i Gore, a także Alan i Andy (gdyby żył) na pewno zaakceptowaliby i takie podejście i takie.
I teraz do wszystkich:
Problemem wielu fanów jest to, że ciężko im zaakceptować zdanie i podejście innych fanów. Zgodzę się, że są pewne granice. Jak ktoś uważa się za fana od np. dwóch lat i nie ma co najmniej połowy dyskografii choćby na używanych kompaktach, a od dziesięciu lat uważania się za fana nie był ani razu na występie swoich idoli to tu się jeszcze można uznać za co najmniej dziwne. Ale ja nie powiem/nie napiszę takiej osobie, że jesteś ch... a nie fan lub baw się w inną muzykę i tam pozostań fanem. Tylko powiem, że warto coś mieć, warto coś przeżyć itd. I tutaj apel do wszystkich: nauczmy się szanować zdanie i każdy sposób fanowania! Bo to, że będziecie na więcej występach czy będziecie mieć więcej nie sprawi, że Gahan czy Gore do Was wyjdzie i uściśnie Wam dłoń. Albo, że np. więcej zaczniecie zarabiać, znikną Wasze długi czy dostaniecie lepsze mieszkanie.
Poza tym to nie chodzi tylko o to co zespół gra, ale przede wszystkim o sprawy organizacyjne. Jeżeli z ludzi robi się jaja, bo raz nie wpuszczają za bilety na allegro innym razem tak, raz nie wpuszczają bo imiono nie takie innym razem. Byle jakie nagłośnienie, byle jaka organizacja to nie dziwcie się, że ludzie niektórzy już to mają gdzieś. Na szczęście w Atlas Arenie jest dużo lepiej dlatego tam jadę.
A co do biletów:
Pisałem o to, że nie mogę się zalogować w aplikacji by bilet był widoczny. Ale do tej pory zero odezwu! Awaryjnie wydrukowałem paragon gdzie nr. zamówienia jest widoczny i planuję z nim podejść do punktu obsługi klienta. Jeżeli do czasu koncertu nie dają znać i nic się nie poprawi. Mam nadzieję, że to coś da.
Miłego dnia wszystkim fanom i fankom.
Po pierwsze to nie człowieku! Ja mam imię. A jakie można bardzo łatwo wywnioskować z mojego nicku.
Po drugie: każdy jest fanem dla siebie, a nie do oceniania przez innych. Jeżeli już ktoś ma nie być fanem to ktoś kto uważa się za niego od co najmniej 10 lat i ani razu nie był na występie ulubionego wykonawcy. Chyba, że jest fanem Queen, Nirvany czy Beatlesów to inna sprawa. Wówczas z takim stwierdzeniem, że to nie fan to jeszcze się zgodzę. Ale nawet wtedy nie poniżałbym wartości takiego fana tylko namawiałbym jego/ją by sobie przynajmniej raz pojechał/a.
Po trzecie: Na koncert owszem nie muszę jechać, ale chcę! Są osoby (w tym i ja), które mają inne priorytety. I mnie np. wystarcza wydać te prawie 8 stów w jeden występ, a resztę sobie zaoszczędzić na swoje mieszkanie, życie i inne rzeczy. Jednym wszystko jedno czy za więcej występów stracą więcej kasy albo/i narobią sobie długów. Mnie nie. Są ludzie, którzy mają trudniejszą sytuację finansową i nie dziwcie się, że pozwalają sobie na góra jeden koncert na trasie. A jak wcześniej napisałem Gahan i Gore, a także Alan i Andy (gdyby żył) na pewno zaakceptowaliby i takie podejście i takie.
I teraz do wszystkich:
Problemem wielu fanów jest to, że ciężko im zaakceptować zdanie i podejście innych fanów. Zgodzę się, że są pewne granice. Jak ktoś uważa się za fana od np. dwóch lat i nie ma co najmniej połowy dyskografii choćby na używanych kompaktach, a od dziesięciu lat uważania się za fana nie był ani razu na występie swoich idoli to tu się jeszcze można uznać za co najmniej dziwne. Ale ja nie powiem/nie napiszę takiej osobie, że jesteś ch... a nie fan lub baw się w inną muzykę i tam pozostań fanem. Tylko powiem, że warto coś mieć, warto coś przeżyć itd. I tutaj apel do wszystkich: nauczmy się szanować zdanie i każdy sposób fanowania! Bo to, że będziecie na więcej występach czy będziecie mieć więcej nie sprawi, że Gahan czy Gore do Was wyjdzie i uściśnie Wam dłoń. Albo, że np. więcej zaczniecie zarabiać, znikną Wasze długi czy dostaniecie lepsze mieszkanie.
Poza tym to nie chodzi tylko o to co zespół gra, ale przede wszystkim o sprawy organizacyjne. Jeżeli z ludzi robi się jaja, bo raz nie wpuszczają za bilety na allegro innym razem tak, raz nie wpuszczają bo imiono nie takie innym razem. Byle jakie nagłośnienie, byle jaka organizacja to nie dziwcie się, że ludzie niektórzy już to mają gdzieś. Na szczęście w Atlas Arenie jest dużo lepiej dlatego tam jadę.
A co do biletów:
Pisałem o to, że nie mogę się zalogować w aplikacji by bilet był widoczny. Ale do tej pory zero odezwu! Awaryjnie wydrukowałem paragon gdzie nr. zamówienia jest widoczny i planuję z nim podejść do punktu obsługi klienta. Jeżeli do czasu koncertu nie dają znać i nic się nie poprawi. Mam nadzieję, że to coś da.
Miłego dnia wszystkim fanom i fankom.
-
- Posty: 134
- Rejestracja: czw paź 13, 2016 8:11 am
- Lokalizacja: human after all
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Interesuje mnie setlista jaka mo że byc 29 lutego ktos cos? Czy jakby co lepiej wydrukowac tez te kody do biletow? Gdyby telefon padł nie było sieci itd? Screena zrobie tez! jEST JAKIŚ BEFORE party? o KTOREJ ZESPOŁ ZACZYNA GRAC I gdzie jest after party sdresy?
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Mario o beforze i afterach masz info na Celebratorze. Lewy górny róg forum. Możesz wydrukować jak chcesz, ale nie sądzę by wpuszczali w takim wypadku. Będzie punkt mobilny i tam powinni pomóc. Zespół wyjdzie około 20:45-21. Setlista bez niespodzianek. To co grają obecnie plus wymiennie Speak To Me/My Favourite Stranger/Before We Drown i coś Martina.
http://www.celebrator.pl/zloty.php?f_sid=0
http://www.celebrator.pl/zloty.php?f_sid=0
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Cóż będzie kontrowersyjnie, ale zaryzykuję... Nie wiem, czy dyskusje o tym, kto jest lepszym, czy gorszym Fanem DM bardziej mnie śmieszą, czy uznać je za za żałosne i na tym zakończyć. Czy jeżeli byłem na torwarze (choć niewiele pamiętam, ale wuj do dzisiaj mi wypomina, że śp Babcia nie chciała go puścić bez ciężaru w mojej skromnej osobie), albo w Spodku w 2006 (to już zdecydowanie pamiętam, jako najlepszy koncert DM w życiu) to jestem lepszym Fanem... od tego kto zainteresował się DM w czasach Violka, a w latach 80-tych słuchał Sandry i Bad Boys Blue Albo jeżeli mam na cd i vinylu ponad 200 pozycji DM to jestem lepszym Fanem od tego kto korzysta z serwisów internetowych ? Czy jestem gorszym Fanem, jeżeli wybieram się tylko na jedną łódkę, bo widzę świat muzyczny poza DM i wolę zobaczyć parę innych koncertów, niż na żywo 2 razy uczestniczyć w tym samym wydarzeniu. Czy jestem gorszym Fanem bo nie byłem na narodowym, gdzie nagłośnienie jest dla mnie nie do przyjęcia. Czy ktoś jest gorszym Fanem bo woli spędzić czas z rodziną i mieć w pamięci stare dobre koncerty...W końcu, czy jestem gorszym Fanem jeżeli obecne koncerty DM nie kręcą mnie tak jak inne, a przede wszystkim jak te stare. Może ja się zestarzałem, a może Oni coraz mniej z siebie dają.... W każdym razie niestety z coraz z mniejszym entuzjazmem oglądam ich na żywo... I jeszcze jedna rzecz. Brak biletów kolekcjonerskich (nawet za dopłatą), które mógłbym dołączyć do swojej kolekcji kilkunastu z poprzednich tras uważam za zwyczajne chamstwo i elementarny brak szacunku dla Fanów (choć pewnie to nie decyzja zespołu). Tak w ogóle to do zobaczenia w Łodzi (nieważne, czy ktoś jest Fanatykiem, Fanem (lepszym czy gorszym w ocenie innych), czy prostu lubi DM, a być może z ciekawości chce zobaczyć pierwszy raz ich na żywo). Orzech65
-
- Posty: 266
- Rejestracja: pn mar 25, 2013 20:42 pm
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Ten lepszym fanem kto ma więcej wpisów na forum
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Postanowiłem sobie w drodze po pracy przekąsić Prince Polo Orzechowe, a tu Orzech odpowiada w tym temacie!!! A tak poważniej i konkretniej:
Cieszę się, że nie jestem w tym wątku odosobniony w myśleniu i postrzeganiu obecnych koncertów dM. Orzech wszystko ładnie i pięknie ujął.
Jeżeli wydawać kasę (zwłaszcza min 5, 6 stów) to wydawać z sensem. Pomijając już to, że zespół nie robi tak, że niespodziewanie zagra jakiś numer, który ostatni raz zagrał na trasie promującej Excitera, promującej Deltę czy niesinglowy kawałek z pierwszych czterech płyt. Pomijając już to, że zespół nie daje szans fanom, którzy marzą o usłyszeniu "The Sun And The Rainfall", "People Are People" i "M&S". I może ktoś pisać, że roszczeniowość, że nie pasuje. Ale jakoś Forced To Mode w tym nie widzą problemu. Ale pomijając te aspekty: Dlaczego mam wydawać drugie prawie 800 zł skoro jest ryzyko, prawdopodobieństwo, że jakiś cwaniak/cwaniara w punkcie obsługi klienta powie mi: No to już nie nasz problem , że panu się ten bilet nie otwiera. My serwisu z telefonami nie prowadzimy. A na pytanie czy można wymienić na papierniczy z ponurą miną odpowiedzą: nie proszę pana, bilety są tylko mobilne. A jeśli ktoś później chce z tym iść do sądu to powodzenia życzę takiej osobie.
Tak odnosząc się jeszcze do postu Orzecha: Jeśli chodzi o fanów, którzy bazują jedynie na słuchaniu albumów i poszczególnych kawałków w internecie to prędzej już mógłbym ich uznać za "niefanów". Oczywiście tacy ludzie mają do tego prawo tym bardziej, że to dość powszechne w dzisiejszych czasach. Tylko, że tacy ludzie pozbawiają się tej satysfakcji kolekcjonowania, zbierania. Bo jednak lubimy coś mieć w ręku, widzieć zdjęcia, teksty, obrazki, czuć zapach papieru itd.
W 2013-tym roku (dla przykładu) zamiast zaliczyć drugi, trzeci koncert dM za granicą wolałem pojechać na Paula McCartneya który wówczas pierwszy raz przyjechał do Polski i na Roda Stewarta, który wówczas trzeci raz był w Polsce, ale pierwszy raz na Południu Polski. Zamiast kilku stów w boksa singlowego SOTU z przeciętnymi remiksami wolę przeznaczyć je na kilka płyt z tzw. rocka progresywnego. Itp. itd. Czy to mnie czyni lepszego czy gorszego fana? Moim skromnym zdaniem nie. Ale ok. Napisałem tylko o tym o czym czułem potrzebę. Mam nadzieję, że 27-ego i 29-ego obecnego miesiąca wszyscy będą się świetnie bawić! Nieważne czy mają w swoich zasobach wszystkie boksy singlowe dM i pierwsze wydania każdego albumu dM oraz wspomnienia w postaci wyjazdów na koncerty poza Polską i poza Europą, czy mają tylko albumy na kompaktach czy ludzie, którzy mają co najwyżej składanki i jadą pierwszy raz zobaczyć zespół na żywo. No i oczywiście jeżeli będzie akcja koncertowa to wyjdzie rewelacyjnie!
A byłbym wdzięczny gdyby ktoś kto ma problem z otworzeniem biletu w aplikacji podzielił się po koncercie doświadczeniem co zrobił i jakie dało to rezultaty.
Zaś co do ilości postów: Ja mam ich obecnie mniej niż 500. Są użytkownicy, którzy mają ich ponad 3 czy 4 tysiące. Mnie daleko bardzo do takiej ilości więc nie biorę udziału w tym wyścigu. Także pod względem takiej ewentualnej rywalizacji ja odpadam.
Cieszę się, że nie jestem w tym wątku odosobniony w myśleniu i postrzeganiu obecnych koncertów dM. Orzech wszystko ładnie i pięknie ujął.
Jeżeli wydawać kasę (zwłaszcza min 5, 6 stów) to wydawać z sensem. Pomijając już to, że zespół nie robi tak, że niespodziewanie zagra jakiś numer, który ostatni raz zagrał na trasie promującej Excitera, promującej Deltę czy niesinglowy kawałek z pierwszych czterech płyt. Pomijając już to, że zespół nie daje szans fanom, którzy marzą o usłyszeniu "The Sun And The Rainfall", "People Are People" i "M&S". I może ktoś pisać, że roszczeniowość, że nie pasuje. Ale jakoś Forced To Mode w tym nie widzą problemu. Ale pomijając te aspekty: Dlaczego mam wydawać drugie prawie 800 zł skoro jest ryzyko, prawdopodobieństwo, że jakiś cwaniak/cwaniara w punkcie obsługi klienta powie mi: No to już nie nasz problem , że panu się ten bilet nie otwiera. My serwisu z telefonami nie prowadzimy. A na pytanie czy można wymienić na papierniczy z ponurą miną odpowiedzą: nie proszę pana, bilety są tylko mobilne. A jeśli ktoś później chce z tym iść do sądu to powodzenia życzę takiej osobie.
Tak odnosząc się jeszcze do postu Orzecha: Jeśli chodzi o fanów, którzy bazują jedynie na słuchaniu albumów i poszczególnych kawałków w internecie to prędzej już mógłbym ich uznać za "niefanów". Oczywiście tacy ludzie mają do tego prawo tym bardziej, że to dość powszechne w dzisiejszych czasach. Tylko, że tacy ludzie pozbawiają się tej satysfakcji kolekcjonowania, zbierania. Bo jednak lubimy coś mieć w ręku, widzieć zdjęcia, teksty, obrazki, czuć zapach papieru itd.
W 2013-tym roku (dla przykładu) zamiast zaliczyć drugi, trzeci koncert dM za granicą wolałem pojechać na Paula McCartneya który wówczas pierwszy raz przyjechał do Polski i na Roda Stewarta, który wówczas trzeci raz był w Polsce, ale pierwszy raz na Południu Polski. Zamiast kilku stów w boksa singlowego SOTU z przeciętnymi remiksami wolę przeznaczyć je na kilka płyt z tzw. rocka progresywnego. Itp. itd. Czy to mnie czyni lepszego czy gorszego fana? Moim skromnym zdaniem nie. Ale ok. Napisałem tylko o tym o czym czułem potrzebę. Mam nadzieję, że 27-ego i 29-ego obecnego miesiąca wszyscy będą się świetnie bawić! Nieważne czy mają w swoich zasobach wszystkie boksy singlowe dM i pierwsze wydania każdego albumu dM oraz wspomnienia w postaci wyjazdów na koncerty poza Polską i poza Europą, czy mają tylko albumy na kompaktach czy ludzie, którzy mają co najwyżej składanki i jadą pierwszy raz zobaczyć zespół na żywo. No i oczywiście jeżeli będzie akcja koncertowa to wyjdzie rewelacyjnie!
A byłbym wdzięczny gdyby ktoś kto ma problem z otworzeniem biletu w aplikacji podzielił się po koncercie doświadczeniem co zrobił i jakie dało to rezultaty.
Zaś co do ilości postów: Ja mam ich obecnie mniej niż 500. Są użytkownicy, którzy mają ich ponad 3 czy 4 tysiące. Mnie daleko bardzo do takiej ilości więc nie biorę udziału w tym wyścigu. Także pod względem takiej ewentualnej rywalizacji ja odpadam.
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
@Maria https://www.setlist.fm/setlists/depeche ... 6b235.html sobie sprawdz setliste ale generalnie jest jak pisze @FM, glownie to samo, ewentualnie jesli sa dwa/trzy dni w tym samym miescie zmieniaja sie zestawy before we drown/my favourite stranger/speak to me, condemnation/waiting for the night ewentualnie wime/behind the wheel plus numery MartinaMaria Dimension pisze:Interesuje mnie setlista jaka mo że byc 29 lutego ktos cos??
peter_DM - cos sie tak nakrecil chlopie, w sumie moj post byl skierowany bardziej do innego uzytkownika niz do Ciebie, uzytkownik ten kazdy swoj post redaguje w sposob wskazujacy na duza niechec do tego co obecnie reprezentuje soba DM i ogolnie irytuje mnie to bo jak nie marnowalbym czasu na cos czego nie lubie i dla mnie taka postawa to bardziej trolowanie niz wnoszenie jakiejs konstruktywnej tresci na forum
co do tego przywolanego przez kogos podzialu na gorszych i lepszych fanow - kurde spokojnie, ja nigdy bym nie dzielil fanow na lepszych i gorszych, niech jeden jedzie na jeden koncert a inny na 25, kazdy robi co chce, jeden fan ma pelna dyskografie na wszystkich formatach a inny niech slucha sobie tylko mp3, ja tylko napisalem ze denerwuje mnie poglad ze ktos tam nie pojdzie na koncert bo kiedys bylo super i fantastycznie a teraz juz tylko degrengolada, komercja, naciaganie fanow, stary Dave i w ogole wszystko ch.j - nie zgadzam sie z tym
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
No ja tylko przedstawiłem swoje stanowisko dlaczego jadę tylko na ten jeden (29 lutego) koncert i w ogóle czemu przyjąłem taką postawę, że jeden, góra dwa występy mi wystarczą. A że ludzie mi tu zaczęli pisać, że jak mi coś nie pasuje to musiałem trochę bardziej rozjaśnić sprawę. Też nie dzielę fanów. Co prawda Ci co mają więcej i przeżyli więcej mają bardziej się czym pochwalić i co pokazać swoim gościom, kolegom. Ale wiadomo, że każdy swój styl fanowania dostosowuje do swoich zarobków, czasu i wydatków. A co do tej ilości koncertów. Troszkę szkoda, że nie ma czegoś takiego, że ktoś kto chce jechać powiedzmy na pięć występów danego wykonawcy na trasie może zakupić komplet za cenę minus powiedzmy 30 % od ceny każdego biletu. Czyli jeśli np. ktoś wybierając się do Berlina zapłaci 800 zł na nasze (gdyby chciał jechać tylko tam ew jeszcze gdzieś) zapłaci 560 zł. Albo wprowadzenie biletów rodzinnych: komplet cztery osoby małżeństwo i jeden lub dwójka dzieci każdy jakby płaci 30 lub 20 % taniej. Moim zdaniem to by było świetne rozwiązanie dla osób chcących zaliczać więcej koncertów i/lub zabierających rodzinę. Ale to raczej nigdy nie nastąpi. Chociaż kto wie?
Re: Łódź 27 i 29 lutego 2024 r.
Co tu za dyskusja się wytworzyła
Każdy jedzie na to co chce i ile razy chce.
Ja np nie jade na żaden z koncertów no i co z tego?
Mnie już ogólnie koncerty nie bardzo bawią w tych czasach, szansa że się będzie go oglądało przez smartfon stojącej przed tobą osoby jest zbyt duża a ja nie chce się denerwować i robić zadymy. Kiedyś ludzie na koncertach się bawili, słuchali a teraz nagrywają.
Poza tym przesadna ilość koncertów jednego wykonawcy powoduje przesyt, już tyle razy na nich byłem. Ile można oglądać meksykańskiego goryla i szalonego Austriaka który muzycznie zepsuł każdy koncert DM na którym byłem swoją perkusją? To że nie byłem nigdy na występie klasycznego Depeche Mode to moja największa muzyczna porażka życia i tego już nie zmienię.
Bawcie się dobrze, mnie to już nie jara zupełnie.
Każdy jedzie na to co chce i ile razy chce.
Ja np nie jade na żaden z koncertów no i co z tego?
Mnie już ogólnie koncerty nie bardzo bawią w tych czasach, szansa że się będzie go oglądało przez smartfon stojącej przed tobą osoby jest zbyt duża a ja nie chce się denerwować i robić zadymy. Kiedyś ludzie na koncertach się bawili, słuchali a teraz nagrywają.
Poza tym przesadna ilość koncertów jednego wykonawcy powoduje przesyt, już tyle razy na nich byłem. Ile można oglądać meksykańskiego goryla i szalonego Austriaka który muzycznie zepsuł każdy koncert DM na którym byłem swoją perkusją? To że nie byłem nigdy na występie klasycznego Depeche Mode to moja największa muzyczna porażka życia i tego już nie zmienię.
Bawcie się dobrze, mnie to już nie jara zupełnie.
Ostatnio zmieniony wt lut 27, 2024 9:42 am przez krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.