krzysiek pisze:Strasznie słaby ten singiel.
Nigdy nie byłem na koncercie OMD i pora w końcu się wybrać. I tu mamy ten sam problem co w przypadku innych tego typu kapel na czele z DM-fani którzy byli na wielu występach pewnie się cieszą że będą nowe utwory, ja raczej wolałbym setlistę w stylu Greatest Hits a nie tego typu wynalazki-kosztem klasyków, bo przecie setlista z gumy nie jest.
Mam pełną dyskografię OMD i do tej pory grali dosyć bezpiecznie-po prostu jak OMD. Tu widać próbują czegoś nowego-no nie, to raczej nie dla mnie, za mało OMD w OMD.
aż sam siebie zacytuje bo chyba większej głupoty tu w życiu nie napisałem
W końcu udało się ich zaliczyć i od razu ten show wskakuje do top 10 koncertów zycia. Zarówno brzmieniowo, wizualnie jak i pod względem setlisty występ przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
Slow Train na który trochę w tamtym wpisie narzekałem i który faktycznie jest jedynym punktem albumu za którym nie przepadam nie został nawet zagrany, mimo ze reprezentacja nowego albumu jest przepotężna bo grają aż 8 numerów. Pewnie wynika to z tego że panowie mają świadomość że nagrali doskonałą płytę i chcą się nią dzielić.
I bardzo dobrze że grają bo to jest znakomity album, chyba jako całość na ten moment mój ulubiony a Kleptocracy o którym już pisałem to dla mnie numer na poziomie Enola Gay jezeli chodzi o chwytliwość.
Zawsze jest tak na koncercie że człowiek ma jakiś niedosyt bo nie da się zagrac wszystkiego ale autentycznie chyba nie byłem w życiu na koncercie gdzie setlista była aż tak dobrze skrojona. Może lekkie zdziwienie że nie grają megahiciora z poprzedniego albumu-Isotype, może troszkę zabrakło mojego ukochanego Call My Name-ale jak na zespół z takim dorobkiem zagrali tak naprawdę wszystko czego mogłem sobie zażyczyć.
Widać że panowie lubią się z Depeszami bo ze sceny padło sporo żartów na ich temat .Paul Humpreys schodzący z klawisza zaśpiewać Forever Live And Die to "nasz Martin Gore" a na końcu Andy zachwycony wręcz entuzjastycznym przyjęciem stwierdził ze odwołują dzisiejszą Warszawę i zagrają w Gdańsku jeszcze raz, a do tego przywiozą jako support Depeche Mode



Powtórka z Pasadeny to byłoby coś



Jeżeli ktos się dziś wybiera do Wawy to radzę nie odpuszczać sobie supportu. Bardzo oryginalne herbatniki z chłopaków z Walt Disco.