Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki |
Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
Autor |
Wiadomość |
Greg1986
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Tutaj z mojej strony zdecydowanie wygrywa DELTA MACHINE jeśli chodzi o SOTU (Wrong i In Sympathy) jest dla mnie najbardziej znośny. Nie jestem w stanie powiedzieć, że albumy Depeche Mode są najgorsze bo każdy z nich ma w sobie coś nowego i magicznego SOTU jest najsłabszym ogniwem, który mi najmniej wpada w ucho. Delta Machine z dnia na dzień każdy utwór odkrywam na nowo Wszystkie kawałki mają u mnie ogromne plusy nawet '' My Little Universe '' dzisiaj od rana męczę non stop moment 3:13 przypomina mi jeden z utworów LFO gdzie słyszałem kiedyś na starych kasetach - Techno Trax z lat 1991-1992 Magiczny album ma moc SOTU tej mocy całościowo nie ma
|
Pt mar 22, 2013 14:14 pm |
|
Rob=t
Dołączył(a): Wt gru 20, 2011 16:35 pm Posty: 141 Lokalizacja: Pruszków
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Sotu nigdy mi się specjalnie nie podobało więc Delta wygrywa.
|
Pt mar 22, 2013 14:19 pm |
|
dark star
Dołączył(a): So kwi 18, 2009 17:38 pm Posty: 285 Lokalizacja: Olsztyn
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
He ale jak wejść na wątek o SOTU to 3/4 zachwalało....
|
Pt mar 22, 2013 14:24 pm |
|
Zagi
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:59 pm Posty: 181 Lokalizacja: Kutno
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Większość pewnie usunęła się w cień i nie pisała nic...
|
Pt mar 22, 2013 22:46 pm |
|
ZYGA
Dołączył(a): Cz lip 10, 2003 15:59 pm Posty: 795 Lokalizacja: Alan nie wracaj....
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Do dziś pamiętam jakiego sms-a wysłałem do kuzyna po pierwszym przesłuchaniu SOTU brzmiał mniej więcej tak "chłopaki się skończyli, chyba czas zwijać manatki", Do dziś mimo że moja ocena się trochę poprawiła jest to album którego nie jestem w stanie wysłuchać bez "skip'a", a Come Back w wersji studyjnej szczerze nienawidzę. Nie robiłem sobie wielkich nadziei na Deltę ale po pierwszym przesłuchaniu zmiotło mnie z kanapy. Rewelacyjny krążek. Bardzo spójny i na pewno będzie się go z przyjemnością słuchało od A do Z. Sotu dla mnie mogło by w tym momencie nie powstać bo aż trudno uwierzyć że to ten sam producent, chociaż pewne charakterystyczne hillierowe brzmienia oczywiście są obecne na obu krążkach to dla mnie zdecydowanie lepszy niż SOTU a także PTA
|
Pt mar 22, 2013 22:58 pm |
|
xmode101
Dołączył(a): Pn lis 17, 2008 23:27 pm Posty: 147 Lokalizacja: Łódź
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Witajcie. Moim skromnym zdaniem po przesłuchaniu Delty i SOTU mogę powiedzieć tyle. SOTU mogło by być b-sidem DELTY(oprócz Wrong i Come Back). Specjalnie przed premierą Delty zapuszczałem sobie SOTU i niestety zajmuje ono ostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej. Pierwsze nie odłącznie jest Music For The Masses. PozDM.
|
So mar 23, 2013 0:54 am |
|
Peper
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 20:28 pm Posty: 34 Lokalizacja: Paryżewo
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Delta muzycznie wciąga SOTU nosem,gorzej z opakowaniem.W tym aspekcie karton po butach wypada lepiej od tej książeczki.
|
So mar 23, 2013 10:21 am |
|
OPEL
Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 14:42 pm Posty: 202 Lokalizacja: LimaOskarDeltaZulu
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Krótko i na temat: 1:0 dla Delty...
|
So mar 23, 2013 10:24 am |
|
FM
Dołączył(a): Pn sty 02, 2006 10:11 am Posty: 3059 Lokalizacja: Olsztyn
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Chyba jednak SOTU. Ale tylko dlatego, że Delta jest jeszcze gorsza.
|
So mar 23, 2013 10:30 am |
|
precious one
Dołączył(a): Wt sie 24, 2004 17:00 pm Posty: 851
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Chyba jednak Delta. Ale tylko dlatego ze jest jeszcze lepsza od SOTU
|
So mar 23, 2013 11:01 am |
|
robertlublin
Dołączył(a): So mar 16, 2013 21:03 pm Posty: 115 Lokalizacja: Lublin
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
|
|
|
|
Sinner the Revelator napisał(a):
Mimo wszystko porównanie tylko SOTU i Delty jest niesprawiedliwe na tle całej dyskografii DM, więc będzie trochę off-topowo. Tak jak pewnie każdy na tym forum Depeche Mode słucham od lat. Ich płyty dzielę sobie mniej więcej tak jak poniżej: ALBUM-KATASTROFA A Broken Frame (fatalne są: Monument, Satelitte, Shouldn't Have Done That, jasne punkty to: Leave in Silence, Nothing to Fear i okładka, a płyta powstała dla The Sun And The Rainfall) ALBUM SŁABY Speak And Spell (nie lubię: Big Muff, Any Second Now, ogólnie wg mnie jest to płyta disco, choć w przeciwieństwie do ABF jest dość spójna, ma swój klimat, ale nie jest to mój klimat. Rewelacyjne są za to Ice Machine i Photographic. Reszta na równym poziomie) DOBRE ALBUMY Construction Time Again (fatalne: Love, in Itself, More Than a Party, Told You So, ale za to wielkie plusy trzeba postawić przy Pipeline, EC, Shame i oczywiście And Then… Tu zespół zaczął się rozkręcać) SOFAD (tak, wg mnie jest tylko dobry. Nie do końca mój klimat, po prostu nie lubię tej płyty jako całości. Nie pamiętam kiedy przesłuchałem ją całą na raz. Fatalne: Condemnation i In Your Room. Fatalnie, że w ich miejsce nie pojawił się My Joy. Nie przepadam za Judas. Na plus: Walking In My Shoes. Reszta równa, na dobrym poziomie. Po prostu nie mój klimat) BARDZO DOBRE ALBUMY Some Great Reward (fatalne są: Something To Do i Somebody. Reszta utworów to pierwsza liga. Nie – ekstraklasa. Do tego okładka zaje…fajna. W takim klimacie miałem sesję ślubną ) Black Celebration (słabszy, ale już nie fatalny, jest tylko Sometimes, reszta utworków jak w SGR) MFTM (czasem nie podchodzi mi tylko I Want You Now. Czasem. Reszta – sami wiecie. Dodatkowy plus za brak Pleasure, Little Treasure. Może tylko Pimpf powinien otwierać album, a Agent Orange zamykać. Ale nie można mieć wszystkiego) Exciter (fatalny jest I Feel Loved. Słabszy od reszty Goodnight Lovers. Reszta utworów – bez zbędnego komentarza: ekstraklasa. Ponadto uwielbiam Dirt). SOTU (o tej płycie będzie więcej, bo o niej mi tu wolno. Kiedyś uważałem, że jest tragiczna, tj. gdzieś pomiędzy katastrofą a słabą. Zacząłem jej słuchać na nowo kilka dni temu, kiedy pojawił się szał związany z Deltą. Przesłuchałem ją na słuchawkach jeden raz, musiałem przesłuchać drugi, nie mogłem się oderwać, więc wrzuciłem SOTU na odtwarzacz mp3 i poszedłem przebiec swoje codzienne 10 km. Zwykle do biegu potrzebuję gitar, przesteru, mocnego uderzenia i darcia ryja typu ACDC czy Black Sabbath (ok – biegałem kiedyś przy Wrong’u, ale to było dawno). Tym razem przebiegłem swoje w normalnym tempie, ale słuchając spokojnego SOTU. Bo SOTU jest spokojne. Piękne i melodyjne. Ma fantastyczne aranżacje i jest pełne harmonii. Nigdy nie wskoczy do ostatniej kategorii, o której poniżej, tylko przez zły dobór utworów. Hole to Feed – wypłynęło kiedyś fajne demo i żałuję, że to nie ono jest na płycie, a wersja z płyty nie poszła tylko na singla (podobnie było przecież z Freelove – na Exciter jest fantastyczna depechowska wersja, a do radia poszedł plum-plum-badziew). Little Soul nigdy nie powinno powstać, podobnie jak Come Back, choć to ostatnie broni się na koncertach. Fragile Tension, MA/TTI i Jezebel są na naprawdę wysokim poziomie. In Chains, Wrong, In Sympathy, Peace, Perfect i Corrupt to Mount Everest dzwięków elektronicznych. Niestety, chłopaki stworzyli Ghost’a ale wydaje mi się, że tylko po to aby sprzedało się wydanie Delux. Bo Ghost to wg mnie utwór doskonały, najlepszy w całej ich karierze i akurat tego kawałka słuchałem bardzo często. Uważam, że byłby killerem koncertowym, a po skróceniu do 3:50 zrobiłby wielką karierę w radiu. I obroniłby się za kilka lat podobnie jak Personal Jesus czy nawet Enjoy the Silence. Wiem, że wersja skrócona mogłaby być źle odebrana przez fanów, bo utworek jest po prostu mistyczny od pierwszej do ostatniej sekundy, ale tłumy ludzi nie znających Depeche, ale słuchających radia i tak nuciłyby ten motyw: tu-tu-ta-ta-ta-tam. Prawdę mówiąc sam czarno widzę wersję skróconą, ale na singlach wychodziły już różne cuda, a wiele bym dał żeby DM wydali choć jeszcze jeden utwór, który zrobiłby karierę podobną do ETS. Trochę szkoda, że Light nie wszedł na główne wydanie SOTU, ale reszta B-side’ów jest tam, gdzie ich miejsce. Ogólnie: SOTU jest fantastyczne. Pozostaje mi jeszcze kategoria: ALBUMY WYBITNE – tam dotarł tylko Felix Baumgartner no i 3 albumy DM Violator (szkoda tylko, że na albumie jest Waiting For The Night, a na B-strony trafiły: Dangerous i Sea Of Sin. Nie można mieć wszystkiego) Ultra (moja ukochana płytka, na którą powinno trafić Only When I Lose Myself zamiast The Love Thieves i wersja singlowa Useless. Ale i tak Ultra jest genialna, Only i Useless z singla też mam więc jest ok) Playing The Angel (po sterylnym Violator, do Ultra dostało się trochę brudu – BOAG czy Useless, ale PTA to już esencja zgrzytów i pisków. Takich jakie potrzebowałem i jakich szukałem. DM dali mi to właśnie w 2005. Tylko The Darkest Star jest dla mnie nie do przejścia, szkoda że nie zamienili tego na Free. Ale i tak to właśnie tu mam tu Heaven ) Teraz Delta Machine. Nie mam jeszcze miejsca dla tego albumu w żadnej z powyższych kategorii. Dlaczego? Album rozpoczyna się genialnie. Chłopaki zapraszają mnie do swojego świata, którym dziś jest Delta Machine. Uwielbiam to zaproszenie, w zasadzie ciągle jestem przy nim. To WTMW słucham na okrągło (tak – biegałem przy tym spokojnym utworze i dałem radę). Ale zaraz za nim staję i rozglądam się niepewnie, bo choć chłopaki zapraszają to na razie boję się do tego świata wejść. Zachęca mnie Angel, ale za bardzo kojarzy mi się z Wrong więc odpuszczam. Niby ten świat to niebo, ale niebo miałem w '90, '96 i 2005 roku. To obecne niebo nie obroni się za kilka tygodni, nie mówiąc o latach… Sekret pozostaje dla mnie sekretem, może trochę już odkrytym, ale refren nadal coś w sobie kryje. Pukam do My Little Universe pierwszy raz – nikt nie otwiera, pukam drugi raz – cisza. Odpuszczam… Kiedyś zapukam ponownie, ale nie dziś i nie jutro. Choć chłopaki zaprosili mnie do swojego świata to nie każde drzwi zostawili otwarte. POWOLI przechodzę dalej, tu też mi ciężko. Chyba ja i Delta Machine nie jesteśmy kompatybilni… Dalej jest utwór, który ZEPSUŁ mi już humor. Zepsuł, bo choć chcę się wsłuchać, nic z tego nie wychodzi… Nie potrafię. Tak bardzo czekałem na to nowe dziecko Depechów, już czułem, że jest we mnie, ale okazuje się, że to tylko miraż. Nie tak wyobrażałem sobie tego noworodka... Ponownie nie potrafię się przekonać. Na szczęście czuję jakiś delikatny dotyk, już jest mi lepiej, ale niestety mam bardzo czuły nerw słuchowy i choć jazgot na PTA mi pasuje to środek utworu, o którym teraz mowa każe mi znowu nacisnąć skip w odtwarzaczu… Delto, może POWINNAŚ BYĆ jednak WYŻEJ? Oj, chyba nie… Dalej stoję zaraz za zaproszeniem, które wyśpiewali mi Depeche Mode na samym początku, ale dalej czuję, że jestem tu SAM. Ale z natury jestem introwertykiem i to mi odpowiada. Wręcz KOI MOJĄ DUSZĘ! Teraz jest bosko! A ponieważ nie lubię długich POŻEGNAŃ, pozostaje mi tylko rzucić krótkie „nara”. PS Właśnie jestem po odsłuchu bonusów. Szkoda, że na płycie nie znalazły się All That’s Mine i Long Time Lie. Ale jak widać prawie ZAWSZE tak już jest z tym ZŁYM doborem utworów. To zdarza się ciągle, a to jednak szkoda, bo jak widać bywają lepsze niż z płyty głównej. Ogólnie, Delta podobnie jak SOTU nie jest łatwą płytą (wiem, cóż za odkrycie). Mimo to, mogę ją kiedyś pokochać. Na pewno nie dziś, nie jutro. To stanie się za 2-3 lata może jeszcze dłużej, ale podobnie jak na SOTU, Delta posiada potencjał, który może kiedyś dostrzegę. Na razie wystarczy mi jak w samotności posłucham zaproszenia do świata Delty i już to ukoi mą duszę.
|
|
|
|
|
Kolega widzę powinien posłuchać nowej płyty zespołu "Weekend" i zapewnie tam znalazł by same plusy a zamiast tych 10 km zrobiłby tyle km co Forest Gump. To wcale nie było by takie złe. Pozdrawiam
|
So mar 23, 2013 12:14 pm |
|
personal benek
Dołączył(a): N lip 05, 2009 16:19 pm Posty: 853
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Bezsensowne jest przekonywanie do własnych racji i gustów, ale powiem wprost - "drażni" mnie pisanie, że SOTU bije na łeb Deltę. Nie bardzo potrafię to zrozumieć. Teraz dla mnie przesłuchanie całego SOTU, wiedząc, że mam Deltę, będzie ciężkim zadaniem. Dla mnie potencjał obydwu tych płyt dzielą lata świetlne. STTE, Alone, Slow, WTMW, Heaven... A to tylko fragment. Z SOTU mam problem ze znalezieniem choćby jednej piosenki, która naprawdę bardzo by mi się podobała.
|
So mar 23, 2013 12:20 pm |
|
moonraker
Dołączył(a): Wt sty 12, 2010 20:33 pm Posty: 42 Lokalizacja: Poznań
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Ja jestem born in lata 70-te, więc może ostatnie albumy już do mnie nie trafiają. Pierwsze wrażenia po odsłuchaniu SOTU były bardzo nieciekawe, gdyby nie Wrong płyta powędrowałaby do szuflady. SOTU trochę zyskał po odsłuchaniu niektórych wersji koncertowych, jednak generalnie słabe wrażenie pozostało. Niestety jest to moim zdaniem najgorsza płyta w historii zespołu, zespołu na którym się wychowałem. Z Delta Machine jest wrażenia trudne do opisania. Heaven ciary po plecach przy pierwszym odsłuchaniu (podobnie jak przy Wrong), reszta wymaga czasu, jednak rewelacji na razie nie widzę. Dla mnie bezwzględnie najlepszą płytą jest SOFAD. Jest to czysta kwintesencja Depeche Mode w moim odczuciu. W drugiej grupie są: - Music for the Masses, - Violator, - Black Celebration. Trzecia to: - Some Great Reward, - Ultra choć Freestate to jedna z najlepszych kompozycji, - Playing the Angel, - Exciter, - Construction Time Again, - A Broken Frame, Kolejność w grupie trzeciej w zależności od nastroju Potem długo, długo nic i: - Speak and Spell - nie mój klimat no i czasy i okoczności powstania to zupełnie inna epoka, - Sounds of the Universe. Delta Machine trafi prawdopodobnie za trzecią grupę, czyli prawie na sam koniec. Subiektywnie oceniając najlepsze lata twórczości DM przypadają na okres 1986 – 1993, moim oczywiście skromnym zdaniem Choć to całe zestawienie i tak nie ma znaczenia - koncerty zawsze są ponadczasowe i bezapelacyjnie powalające, zwłaszcza oglądane live
|
So mar 23, 2013 16:19 pm |
|
kroll
Dołączył(a): Cz lis 20, 2003 18:03 pm Posty: 1200 Lokalizacja: Warszawa/Szczecin
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Dziś dla odmiany podczas sobotniego sprzatania zrobiłem sobie przerwę i po n-tym przesłuchaniu Delty włączyłem Sounds of the universe... na tym etapie jakiekolwiek porównywanie dla mnie nie ma sensu.. zupełnie inne emocje, a wspólny mianownik to w jednym jak i drugim przypadku-> pozytywne emocje DM pojmuje jako całość- tak jak nie wyobrażam sobie DM bez Speak and spell, tak samo nie wyobrażam sobie dm bez SOFAD Tak jak rodzic który kocha swoje dzieci niezależnie czy mlodsze należy do Mensy, a starsze ma aberracje chromosomowe
|
So mar 23, 2013 17:08 pm |
|
oDMienioNY
Dołączył(a): So maja 16, 2009 18:58 pm Posty: 1141 Lokalizacja: 3City
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
każda kolejna płyta jest elementem łańcucha, który prowadzi od 1 do ostatniej wydanej przez zespół. Uważam, że SOTU było poligonem, na którym dużo strzelano, a trafień było nie za dużo , no 1 dziesiątka była (Wrong), kolesie jednak na tym poligonie potrenowali i mamy dziś Deltę, która na bazie tych prób jest już strzałem w dychę. Zatem uważam, że SOTU było potrzebne i będę do niego wracał aczkolwiek Delta zdeklasowała dziś także PTAKA i będzie kolejnym oczkiem łańcucha, za parę lat usłyszymy jak zniosła próbę czasu.
|
So mar 23, 2013 18:28 pm |
|
maricin
Dołączył(a): Cz sty 12, 2006 14:01 pm Posty: 228
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Chyba nie może być gorszej płyty niż SOTU...
|
So mar 23, 2013 23:18 pm |
|
dark star
Dołączył(a): So kwi 18, 2009 17:38 pm Posty: 285 Lokalizacja: Olsztyn
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
|
N mar 24, 2013 0:03 am |
|
AlwaysDM
Dołączył(a): N mar 24, 2013 11:59 am Posty: 7
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Przy Delecie to całe SOTU no może z wyjątkiem Wrong można odpalić w kierunku czarnej dziury.
|
N mar 24, 2013 14:06 pm |
|
AlwaysDM
Dołączył(a): N mar 24, 2013 11:59 am Posty: 7
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
Sorry, na ziemi zostawiłby może jeszcze In Chains
|
N mar 24, 2013 14:10 pm |
|
marten80
Dołączył(a): Cz lip 21, 2005 7:35 am Posty: 69 Lokalizacja: Bydgoszcz
|
Re: Delta Machine Vs Sounds Of The Universe
|
zdecydowanie Delta Machine. mogłoby wygrać SOTU, gdyby tam był Ghost oraz inny, krótszy zestaw utworów. na Delcie podobają mi się właściwie wszystkie utwory, na SOTU tylko część...
|
N mar 24, 2013 14:53 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|